Poradnika ciąg dalszy

Kiedy jakiś czas temu napisałem felieton Poradnik zboczeńca, patrz http://www.apple.com.pl/kuba/archiwum/436.html , myślałem tylko o Państwa uciesze. Jak to ostatnio w Polsce bywa, rzeczywistość okazała się znacznie bardziej ciekawa niż (chora) wyobraźnia felietonisty. Zaraz po wydrukowaniu felietonu napisał do mnie czytelnik CW (imię, nazwisko oraz adres mailowy tylko do wiadomości redakcji z powodów, które zaraz okażą się oczywiste), opisując swoje przygody z policją. Zaznaczył, że nie ogląda i nie kolekcjonuje zdjęć nagich dzieci. Wierzę mu, bo zajęty komputeryzacją z pewnością nie ma czasu na takie banialuki.

Kiedy jakiś czas temu napisałem felieton Poradnik zboczeńca, patrzhttp://www.apple.com.pl/kuba/archiwum/436.html , myślałem tylko o Państwa uciesze. Jak to ostatnio w Polsce bywa, rzeczywistość okazała się znacznie bardziej ciekawa niż (chora) wyobraźnia felietonisty. Zaraz po wydrukowaniu felietonu napisał do mnie czytelnik CW (imię, nazwisko oraz adres mailowy tylko do wiadomości redakcji z powodów, które zaraz okażą się oczywiste), opisując swoje przygody z policją. Zaznaczył, że nie ogląda i nie kolekcjonuje zdjęć nagich dzieci. Wierzę mu, bo zajęty komputeryzacją z pewnością nie ma czasu na takie banialuki.

Otóż nasz czytelnik stworzył system odporny na naloty policji i przetestował go w warunkach bojowych. System składa się z komputera pracującego pod NetBSD (bez monitora), schowanego w szafie w przedpokoju, podłączonego do Internetu i do sieci lokalnej, a także z dwu komputerów znajomych, dzielących z czytelnikiem Internet, oraz z terminala, chodzącego na 486, na którym pracuje mój korespondent. Piękno systemu zasadza się na jego prostocie, gdyż 486 nie ma dysku: to tylko terminal graficzny, podłączony na stałe do komputera głównego. Test ogniowy systemu został przeprowadzony dzięki donosowi "przyjaciela", który powiadomił policję, że zniszczono mu serwer i ukradziono konto internetowe, a wszystko dokonało się jakoby z komputera mego informatora.

Oczywiście prokurator dał sankcję na przeszukanie, czego skutkiem była poranna wizyta całkiem ładnej policjantki (szefowa komórki przestępczości komputerowej), która nakazała swemu personelowi zarekwirowanie 486. Serwera nie znaleziono. Monitor łaskawie zostawiono, ale zażądano wyciągów logów z inkryminowanego okresu. Czytelnik z rozkoszą dostarczył na CD-R 550 MB spakowanych tekstów, czyli lekko licząc jakieś 4 GB informacji, w sam raz do czytania przez policję na długie zimowe wieczory. Ostatecznie trzeba wspierać lokalną władzę, a szczególnie jej zbrojne ramię.

Sprawę po wnikliwym badaniu umorzono z powodu braku stwierdzenia przestępstwa, zaś 486 oddano, choć Czytelnik w tzw. międzyczasie złożył był sobie kolejny terminal, posługując się złomem znalezionym w lokalnym sklepie z używanymi rzeczami. Na prywatne pytania policji, jak może używać takiego chłamu, oświadczył na serio do protokołu, że korzysta z Internetu.

Więcej pytań nie zadawano i sprawy nie drążono, choć nie wykluczałbym kolejnej wizyty ładnej policjantki, a nawet happy endu w postaci ślubu. Byłoby to bardzo romantyczne zakończenie śledztwa oraz cenny nabytek. Dla policjantki.

Warto zauważyć, że każdy z obywateli RP, który korzysta z komputerów, może stać się obiektem podobnego działania policji. Mój korespondent podejrzewa, że tak jak w jego przypadku, większość nalotów oraz konfiskat bazuje na donosach. Dla uczciwych ludzi brak narzędzia pracy przez trzy miesiące może okazać się zabójczy, a w każdym razie doprowadzić do bankructwa.

Jest to wspaniała metoda pośredniego niszczenia konkurencji, szczególnie w sieciach osiedlowych. Każdy może sprokurować odpowiednie "dane" i wysłać donos do prokuratora, niczym nie ryzykując, a mogąc łatwo uprzykrzyć życie innym.

Podejrzewam, że po wydrukowaniu felietonu rzecznik prasowy policji wyda stosowne oświadczenie, zaś ja otrzymam zaproszenie na ślub. Z góry dziękuję za pamięć!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200