Rosną sobie komputery

Pamiętam jak w domu, na sporej, trójczęściowej szafie bibliotecznej stało radio. Była to duma Ojca, poniemiecki aparat wielolampowy z okiem magicznym, czyli nie byle co. Poza dobrym tonem ważną jego zaletą był pełen zakres fal krótkich. Ojciec, całe życie związany z rolnictwem, był z tego powodu zapraszany na uroczystości dożynkowe w różnych wsiach, skąd przywoził misternej konstrukcji dożynkowe wieńce. Stało sobie więc kilka takich wieńców na jednym krańcu biblioteki, po przeciwnej stronie mając wspomniane radio.

Pamiętam jak w domu, na sporej, trójczęściowej szafie bibliotecznej stało radio. Była to duma Ojca, poniemiecki aparat wielolampowy z okiem magicznym, czyli nie byle co. Poza dobrym tonem ważną jego zaletą był pełen zakres fal krótkich. Ojciec, całe życie związany z rolnictwem, był z tego powodu zapraszany na uroczystości dożynkowe w różnych wsiach, skąd przywoził misternej konstrukcji dożynkowe wieńce. Stało sobie więc kilka takich wieńców na jednym krańcu biblioteki, po przeciwnej stronie mając wspomniane radio.

Którejś jesieni radio to zaczęło nagle fiksować, nie dawało się dobrze nastroić, a za to jakieś odgłosy dobywały się z niego nawet wtedy, gdy było wyłączone. Okazało się, że dorodne, pełne ziarna kłosy w dożynkowych wieńcach skusiły myszy, te zaś, łącząc pożyteczne z przyjemnym, z wieńcowej słomy i plew uwiły sobie gniazdo w pełnym ciepła odbiorniku. Tam zaś, może dlatego, że opatrzyło im się ziarno, skutecznie dobrały się również do bawełnianej izolacji przewodów.

Mało kto pamięta pewnie, że poprzednikiem samochodów Trabant (co po niemiecku znaczy satelita czy towarzysz wędrówki) były maszyny P-70. Z późniejszymi Trabantami miały tyle wspólnego, że poszycie ich wykonywano z poliestrów. Estry niedaleko mają do tłuszczów, więc nic tedy dziwnego, że w magazynach Motozbytu, w poznańskim Antoninku, do karoserii tych maszyn dobrały się szczury, o czym pisały nawet gazety. Widać nie tylko tam, bo później producent dodał coś do tego tworzywa powodując, że już szczurom nie smakowało.

Gdy bawełnianą izolację przewodów zastąpiono polichlorkiem winylu, gryzonie ucztowały w kanałach telefonicznych, piwnicach i gdzie tam jeszcze, czasem płacąc za łakomstwo cenę życia. No to znowu wymyślono coś, by przestało im smakować.

A skoro szczurom nie smakuje, wtedy gdy ludziom jest potrzebne, to nie będzie im smakować także wtedy, gdy, już niepotrzebne, trafi na wysypiska. I będzie tam zalegać przez setki lat, dając świadectwo naszej środowiskowej niefrasobliwości.

Problem jednak nie tylko w odpadach, z którymi nie wiadomo co począć, ale - co prawda jeszcze nie dziś, ale niebawem - z surowcami, których liczne początki wiodą do ropy naftowej. A w jej bilansie niewiele jak dotąd zmienia bio-Brazylia czy największa na świecie fabryka biopaliw samochodowych, jaką właśnie budują u siebie Anglicy. Sporo tego surowca trafia również do komputerów, które, gdy już żywot zakończą, ani się do niczego nie nadają, ani nie chcą się rozkładać.

Jest jednak jakaś nadzieja, że wkrótce będziemy o tym mówić w czasie przeszłym. Bo oto, bardzo kiedyś u nas popularna, firma Sanyo produkuje dyski CD z... kukurydzy. Na jeden dysk potrzeba średnio 85 ziaren (po pół grama). Światowe zbiory kukurydzy to 600 mln ton rocznie. Dysków CD zużywa się w tym samym czasie ok. 9 mld, co oznacza, że 0,1% zbiorów kukurydzy dałoby surowiec na wszystkie dyski, które - jak się przewiduje - ulegałyby rozkładowi po 50-100 latach.

Naukowcy z Uniwersytetu Cornella znaleźli sposób na wytwarzanie tworzywa o właściwościach polistyrenu z oleju tłoczonego ze skórek pomarańczowych . Na opakowania w sam raz.

Tej wiosny któryś model komputerów przenośnych firmy Fujitsu ma mieć obudowę z tworzywa będącego pochodną kwasu mlekowego.

Najbardziej rewolucyjnie zapowiada się jednak produkcja płyt z elektroniką, w których żywice epoksydowe ma zastąpić olej sojowy, a włókno szklane... puch z kurzego pierza, którego tylko w USA mają rocznie 2,5 mln ton.

Wszystko to razem brzmi jak swoiste zaproszenie na ucztę, w trakcie której myszy komputerowe przestaną wreszcie być samotne, a może nawet staną się ofiarami kanibalizmu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200