Euro nie takie straszne

Wejście Polski do strefy euro będzie prawdopodobnie wymagać jeszcze kilku lat przygotowań. Działające w Polsce banki podchodzą więc spokojnie do problemu konwersji waluty wierząc, że od strony informatycznej operacja ta nie powinna nastręczać większych trudności.

Wejście Polski do strefy euro będzie prawdopodobnie wymagać jeszcze kilku lat przygotowań. Działające w Polsce banki podchodzą więc spokojnie do problemu konwersji waluty wierząc, że od strony informatycznej operacja ta nie powinna nastręczać większych trudności.

Bankowcy są zdania, że projekty informatyczne dostosowujące systemy transakcyjne do obsługi euro zamiast dotychczasowej złotówki są przedsięwzięciami tego samego kalibru, co projekty związane z denominacją. Oczywiście, zapewne ujawnią się podczas ich trwania kwestie dotyczące zaokrągleń kwot czy problemy z raportowaniem w okresie przejściowym. Niemniej - biorąc pod uwagę elastyczność nowoczesnych systemów bankowych - nie będą to projekty ani nadmiernie kosztowne, ani szczególnie długotrwałe. Doświadczenie krajów starej Unii Europejskiej uczy, że największym problemem przyjęcia euro okazał się transport nowych banknotów i monet do oddziałów banków, a nie zachowanie systemów IT.

Wyzwania unijnego rozporządzenia

Samo przyjęcie przez Polskę euro nie jest jednak ani jedynym, ani najważniejszym wydarzeniem związanym z wchodzeniem naszego kraju do unijnych struktur finansowych. 19 grudnia 2001 r. Parlament Europejski i Rada Europy wydały bowiem rozporządzenie nr 2560/2001 dotyczące płatności transgranicznych w euro. Nakazuje ono zrównanie w krajach członkowskich Unii Europejskiej opłat pobieranych przez banki za realizację płatności transgranicznych i krajowych w euro, w tym także za przelewy transgraniczne w euro. Pojęcie przelewu zostało zdefiniowane szeroko i obejmuje również "wpłaty gotówkowe oraz przekaz środków bez pośrednictwa rachunku bankowego". Do 1 stycznia 2006 r. rozporządzenie dotyczy płatności o wartości nieprzekraczającej 12,5 tys. euro. Po tej dacie kwota ta zostanie podwyższona do 50 tys. euro.

Rozporządzenie postawiło przed europejskimi bankami ogromne wyzwanie. Do tej pory bowiem we wszystkich krajach unijnych płatności transgraniczne kosztowały więcej i trwały znacznie dłużej niż płatności krajowe. Dostosowanie się do rozporządzenia 2560/2001 wymagało przede wszystkim zbudowania odpowiednich struktur. Między innymi z tego względu trzy organizacje reprezentujące banki na poziomie ponadnarodowym: Europejska Federacja Bankowa (FBE), Europejskie Stowarzyszenie Banków Spółdzielczych (EACB) i Europejska Grupa Banków Oszczędnościowych (ESBG), powołały w czerwcu 2002 r. Europejską Radę Płatności (EPC), która miała stać się platformą współpracy w zakresie budowy jednolitego europejskiego obszaru płatniczego - SEPA (Single European Payment Area).

Jedną z pierwszych decyzji EPC było przyjęcie modelu rozliczeń detalicznych opartego na koncepcji paneuropejskiej izby rozliczeniowej PE-ACH (Pan-European Automatic Clearing House). Izba ta ma początkowo objąć przede wszystkim rozliczenia transgraniczne. W dłuższej perspektywie EPC dąży do zbudowania zintegrowanej europejskiej infrastruktury płatniczej, obejmującej także płatności wewnątrz poszczególnych krajów. Dziś zakłada się funkcjonowanie infrastruktury pan-europejskiej równolegle do istniejących systemów rozliczeń detalicznych. Konsolidacja europejskiej infrastruktury rozliczeniowej jest w jakimś stopniu nieunikniona, ale model zdecentralizowany może okazać się docelowy. "Wydaje się, że infrastruktury rozliczeniowej w Europie jest zbyt wiele, biorąc pod uwagę potrzeby SEPA. Jakaś konsolidacja powinna z pewnością nastąpić. Widać jednak wyraźnie, że kraje Unii Europejskiej skłaniają się ku rozwiązaniom zdecentralizowanym, ku uczestnictwie w systemie STEP2 za pośrednictwem narodowych banków centralnych. Dlatego sądzę, że krajowe izby rozliczeniowe nie znikną, lecz po prostu staną się częścią systemu paneuropejskiego" - mówi Michał Szymański, dyrektor wydziału strategii i rozwoju Krajowej Izby Rozliczeniowej.

STEP2 jest pierwszą paneuropejską izbą rozliczeniową, prowadzoną przez Euro Banking Association, która spełniła kryteria ustalone przez EPC. Teoretycznie może istnieć większa liczba izb rozliczeniowych i Europejski Bank Centralny jest zwolennikiem takiego rozwiązania, które daje przynajmniej szansę na nawiązanie konkurencji pomiędzy izbami, mogącej przełożyć się na niższe koszty transakcji ponoszone przez uczestników systemu.

Jednocześnie jednak w materiałach EBC pojawia się teza, że taka izba stanie się rzeczywiście efektywna ekonomicznie dopiero po osiągnięciu znacznej masy krytycznej przetwarzanych transakcji, wymagającej przejęcia nie tylko płatności transgranicznych, ale również części płatności krajowych. I tu pojawia się wątpliwość, czy powstanie jeszcze jednej PE-ACH może być w ogóle uzasadnione ekonomicznie?

W czerwcu 2003 r. EPC wydała rezolucję, zobowiązującą wszystkie banki unijne do zapewnienia możliwości odbierania (bez konieczności wysyłania) komunikatów transakcyjnych z systemu STEP2, począwszy od 1 stycznia 2004 r. Banki z krajów akcesyjnych powinny były dostosować się do powyższego wymogu najpóźniej do końca 2004 r. Dotyczyło to również Polski.

Tańsze i krótsze przelewy

W tej chwili krajowe i transgraniczne płatności w euro rozliczane są za pośrednictwem sieci banków korespondentów i przekazanie płatności w euro nawet pomiędzy bankami na terenie Polski może wymagać pośrednictwa kilku banków zagranicznych. "Do tej pory banki przekazujące pomiędzy sobą płatności w euro musiały znaleźć wspólny dla siebie bank korespondencyjny. W przypadku braku takiego banku musiały znaleźć bank korespondencyjny, który obsługiwałby ich banki korespondencyjne. Wszystko to wymagało wysłania bardzo wielu komunikatów w systemie SWIFT. W całym procesie pojawiały się zaś błędy i będące ich efektem reklamacje" - wyjaśnia Michał Szymański. Skutkiem tego są znaczne koszty takich operacji i długi czas ich realizacji.

Sytuację ma zmienić uruchomienie w marcu br. przez Krajową Izbę Rozliczeniową systemu EuroELIXIR, będącego pomostem do systemu STEP2. Dzięki uruchomieniu systemu EuroELIXIR, będącego odpowiednikiem systemu ELIXIR w zakresie rozliczeń w euro, banki będą mogły osiągnąć niższe koszty rozliczeń i skracać cykl rozliczeniowy w stosunku do rozwiązań opartych na bankowości korespondencyjnej. Ponoszone przez banki koszty wykonania płatności w euro będą zbliżone do rozliczeń krajowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200