Wielkie rozwiązania dla małych firm

Już wkrótce administratorzy sieci w małych i średnich firmach staną oko w oko z rozwiązaniami popularnymi do tej pory tylko w dużych przedsiębiorstwach: VoIP, SAN, Gigabit Ethernet i zaawansowane bezpieczeństwo. I chociaż jeszcze niedawno tylko szaleniec zdecydowałby się na wdrażanie wszystkich tych rozwiązań naraz, to szybkie zmiany w branży IT spowodują, że niektórzy zostaną do tego zmuszeni.

Już wkrótce administratorzy sieci w małych i średnich firmach staną oko w oko z rozwiązaniami popularnymi do tej pory tylko w dużych przedsiębiorstwach: VoIP, SAN, Gigabit Ethernet i zaawansowane bezpieczeństwo. I chociaż jeszcze niedawno tylko szaleniec zdecydowałby się na wdrażanie wszystkich tych rozwiązań naraz, to szybkie zmiany w branży IT spowodują, że niektórzy zostaną do tego zmuszeni.

Małe i średnie firmy mają pewną przewagę względem dużych korporacji - są mniejsze, dzięki czemu wdrożenie zaawansowanych rozwiązań może nastąpić szybciej, a skutki ewentualnych niepowodzeń będą mniej odczuwalne. Fakt ten zauważyło też wielu producentów - na rynek trafiają już rozwiązania, które mają zaspokoić potrzeby rynku MSP.

Czy mnie słychać?

Pomysł, aby transmitować głos i dane w jednej sieci i infrastrukturze zamiast dwóch, nie jest nowy. Dla małych i średnich firm wdrożenie tego rozwiązania mogłoby być nawet dość proste. Co prawda większość obecnie tworzonych rozwiązań przeznaczonych jest dla dużych call center, więc jeśli w firmie mamy zainstalowaną centralkę PBX i działa ona sprawnie, to jej usuwanie nie ma sensu. Natomiast przy planowaniu zmian w infrastrukturze sieci warto pomyśleć o przygotowaniu jej do uruchomienia rozwiązania VoIP w przyszłości.

Pierwszym czynnikiem, który trzeba wziąć pod uwagę przy rozważaniu implementacji VoIP, jest aktualny stan sieci. Musimy dokładnie przeanalizować statystyki eksploatacji sieci, abyśmy byli pewni, że sieć gotowa jest na przyjęcie dodatkowego obciążenia w postaci pakietów VoIP oraz że nie ucierpi na tym transmisja danych. Może np. okazać się, że nawet całe piętra wymagają ponownego okablowania.

Najważniejszą częścią sieci są oczywiście przełączniki. Wiele firm sparzyło się już niejednokrotnie na stosowaniu różnych tanich przełączników po kątach pokojów biurowych, dzieląc jeden port na cztery. Zadbajmy o to, aby nowe przełączniki, wyposażone w funkcje VoIP, starczyły także trochę na zapas.

Czasy drogich usług VoIP bez jakichkolwiek taryf dobiegają końca. Już wkrótce będą one coraz popularniejsze w ofertach operatorów telekomunikacyjnych, a ceny standardowych usług telefonicznych i VoIP będą się zbliżać. Dlatego warto być gotowym - rewolucja VoIP nadchodzi, a wraz z nią niższe rachunki i bardziej stabilne połączenia.

SAN już dostępny

Wielu menedżerów działów IT w małych i średnich firmach twierdzi, że nie potrzebują sieci SAN oraz że sieci SAN są zbyt skomplikowane i drogie, aby zwracać na nie uwagę. Do niedawna była to prawda, jednak od jakiegoś czasu producenci zauważyli, że rynek głównie średnich firm jest już prawie gotowy na przyjęcie rozwiązań sieci pamięci masowych. Staniały więc przełączniki Fibre Channel, kontrolery HBA, tanieją też macierze dyskowe. Podstawy sieci SAN można stworzyć już za kilkanaście tys. USD.

Zainteresowanie niszowych rynków (jak np. produkcji wideo czy biotechnologii) powoduje, że producenci sprzętu przemodelowali swoje oferty i przystosowali je do nowych odbiorców. Dodatkowym motorem napędowym stał się fakt, że coraz więcej firm, także tych małych, potrzebuje przechowywać większość stworzonych przez siebie danych przez co najmniej kilka lat.

Nie jest tajemnicą, że podobnie jak w przypadku rozwiązań VoIP, sukces przyjdzie sam, gdy obsługa rozwiązań SAN stanie się prostsza. Póki co, niewiele osób miało do czynienia z interfejsem Fibre Channel, a proponowane przez poszczególnych producentów rozwiązania nie zawsze chcą ze sobą współpracować.

Sieć gigabitowa coraz bliżej

Trudno w to uwierzyć, ale większość przełączników Fast Ethernet, które zostały zainstalowane podczas dostosowywania systemów do wymogów roku 2000, to już przeżytek. Kolejnym dobrym powodem, dla którego małe i średnie firmy mogłyby dokonać solidnego przeglądu własnych sieci, jest coraz powszechniejsza dostępność gigabitowego Ethernetu. Coraz więcej modeli serwerów, komputerów stacjonarnych, a nawet notebooków wyposażonych jest w gigabitowe karty sieciowe.

Zmiana ta na pewno pomogłaby w szybszym wykonywaniu backupu i przesyłaniu dużych pakietów danych. Gigabitowe sieci otwierają drogę także do większej ilości usług terminalowych. Łatwiejsze będzie też zdalne zarządzanie infrastrukturą.

Chociaż do instalacji gigabitowego Ethernetu nie są potrzebne jakieś specjalne umiejętności, wiele osób, które próbowało już swoich sił w nowej technologii, zwraca uwagę, że istniejące w firmach okablowania rzadko kiedy będą wystarczające. Nawet w idealnie poprawnie wykonanych instalacjach kategorii 5e mogą wystąpić problemy z osiągnięciem maksymalnych transferów.

Bezpiecznie, bezpieczniej i... znów niebezpiecznie

Śmieci, które zalewają Internet i pocztę elektroniczną powodują, że dbanie o bezpieczeństwo nie jest już opcją, ale koniecznością. Małe i średnie firmy są bardziej podatne na ataki niż duże przedsiębiorstwa. Chociaż duże firmy są atrakcyjniejszymi celami, dzięki większym nakładom na bezpieczeństwo są w stanie obronić się przed większością ataków. Ze względu na niewielkie budżety firm mniejszych, często jedyną gwarancją zachowania odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa jest odłączenie sieci od Internetu.

W kwestii bezpieczeństwa większość małych firm ma tylko podstawy. Od strony sprzętowej zainstalowane są zapory filtrujące pakiety, routery i serwery proxy. Od strony programowej są to rozwiązania antyspamowe, antywirusowe, aktualizacje systemów operacyjnych i sieci VPN. Efektywność tych rozwiązań wciąż jest jednak sprawą otwartą, szczególnie gdy zarządy firm skąpią pieniędzy na bezpieczeństwo. Chociaż trzeba przyznać, że to, co naprawdę by się przydało (jak np. systemy detekcji włamań), leży poza zasięgiem finansowym większości małych firm. Pozostaje więc inwestować w czujność i wiedzę administratorów, aby w maksymalny dostępny sposób mogli zabezpieczyć to, czym dysponują.

Inwestycja w ludzi

Równolegle z rozmowami o bezpieczeństwie, pamięciach masowych i VoIP toczy się dyskusja, jak w nowej rzeczywistości odnajdą się ludzie - pracownicy działów IT? Czy mają być wykształceni ogólnie, czy też specjalistycznie? Czy mają być zatrudnieni przez firmę, czy też działać w ramach outsourcingu?

Dla szefostwa firmy ostatnie trzy lata były okresem ciągłego umniejszania wartości działu IT, wykręcania się od nowych inwestycji - ogólnie mówiąc, wegetacji. Mimo że w firmach rosła ilość danych, którymi trzeba zarządzać, często pracownicy działów IT byli zwalniani.

Obecnie budżety małych i średnich firm są zbyt skromne, aby trzymać na podorędziu szereg fachowców, zatrudnia się więc ich tylko wtedy, gdy rzeczywiście są niezbędni. Na tym polu ogromną rolę zaczyna odgrywać outsourcing.

Jeśli sprawdzą się przepowiednie, że wspomniane nowe technologie rzeczywiście tak szybko wejdą na rynek małych i średnich firm, sukces odniosą ci producenci rozwiązań, którzy zawczasu zajęli się odpowiednim przygotowaniem swojego sprzętu i oprogramowania na potrzeby nowych klientów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200