Motorola zarzuca sieci

Kupując MeshNetworks, Motorola chce uzyskać pozycję lidera na rynu rozwiązań radiowych z dynamicznym routingiem.

Kupując MeshNetworks, Motorola chce uzyskać pozycję lidera na rynu rozwiązań radiowych z dynamicznym routingiem.

Za nieujawnioną oficjalnie sumę (mówi się o 200 mln USD) Motorola zakupi MeshNetworks - firmę, która oferuje rozwiązania do budowy radiowych sieci z dynamicznym routingiem pomiędzy wszystkimi elementami sieci, w tym urządzeniami klienckimi (tzw. ad hoc networking). Według Motoroli przejęcie MeshNetworks przyspieszy rozwój technologii i wzbogaci ofertę tego koncernu o nowej generacji szerokopasmowe, skalowalne sieci radiowe pozwalające przesyłać głos, dane i strumienie wideo na relatywnie dużych dystansach (ok. 1,5 km między nadajnikami przy stałym transferze rzędu 1,5 Mb/s).

Technologie MeshNetworks mają zostać wykorzystane przez różne oddziały Motoroli - przede wszystkim w produktach dla instytucji publicznych i wojska, które zresztą już są klientami MeshNet-works. Ale nie tylko. Motorola deklaruje, że wykorzysta dorobek MeshNetworks także w produktach dla firm przemysłowych, usługowych oraz tzw. dużej telekomunikacji i szacuje, że rynek na tego typu rozwiązania będzie wkrótce wart 1 mld dolarów.

W siatce połączeń

Opracowana na potrzeby wojska pod auspicjami agencji DARPA (tej samej, która stworzyła zalążki Internetu) technologia komunikacji z dynamicznym routingiem między wszystkimi węzłami sieci dopiero niedawno trafiła na grunt cywilny. Największą zaletą rozwiązań z dynamicznym routingiem jest odporność na awarie wynikająca z braku centralnych stacji dostępowych - ścieżki przesyłania danych są ustalane dynamicznie, w zależności od mierzonych na bieżąco parametrów jakościowych poszczególnych połączeń.

MeshNetworks wykorzystuje opracowaną na potrzeby wojskowe technologię radiową QDMA (Quadrature Division Multiple Access), w której jeden nadajnik to tak naprawdę cztery nadajniki nadające niezależnie od siebie, lecz przesyłające spójnie zakodowany sygnał. Trzy z nich służą do transmisji danych, czwarty pełni rolę kontrolną. MeshNetworks opracowała wydajny protokół dynamicznego routingu i warstwę pośrednią, dzięki której protokół jest w stanie wydajnie współpracować z mechanizmami MAC charakterystycznymi dla różnych technologii fizycznych.

Chętnych jest więcej

Systemy łączności oparte na dynamicznym routingu - głównie na bazie technologii 802.11 - opracowało także kilka innych firm, m.in. BelAir, Firetide, PacketHop, Strix Systems, Tropos Networks. Większość systemów wykorzystuje zwykłe interfejsy 802.11a/b/g, na razie jednak nie ma standardu, który mógłby zapewnić współpracę urządzeń z dynamicznym routingiem różnych producentów. Standaryzacja potrwa 2, 3 lata.

Jedną z ważniejszych przeszkód w standaryzacji, choć nie jedyną, są metody zabezpieczania transmisji. MeshNetworks wyposaża interfejsy bezprzewodowe w specjalne, dodatkowe układy scalone zawierające sprzętowe funkcje zapory sieciowej i szyfrowania - całkowicie przezroczyste dla zabezpieczeń implementowanych w wyższych warstwach.

Natomiast PacketHop zdecydowała się na zastosowanie systemu podpisów cyfrowych, które umożliwiają nawiązanie łączności tylko przez terminale legitymujące się odpowiednim certyfikatem. Podobne rozwiązania opracowują i wprowadzają Nortel Networks, Strix i Firetide.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200