Odbudowa reputacji

Mimo że nowoczesne technologie informatyczne i telekomunikacyjne stały się nośnikiem najszybszych przemian w historii ludzkości, to inwestorzy i przedsiębiorcy odnoszą się do nich z dość dużą rezerwą - przynajmniej przez ostatnie trzy lata. Skąd bierze się ten brak entuzjazmu w odniesieniu do sektora nowych technologii? Czy sceptycyzm inwestorów i menedżerów nadal jest uzasadniony?

Mimo że nowoczesne technologie informatyczne i telekomunikacyjne stały się nośnikiem najszybszych przemian w historii ludzkości, to inwestorzy i przedsiębiorcy odnoszą się do nich z dość dużą rezerwą - przynajmniej przez ostatnie trzy lata. Skąd bierze się ten brak entuzjazmu w odniesieniu do sektora nowych technologii? Czy sceptycyzm inwestorów i menedżerów nadal jest uzasadniony?

Jeśli chodzi o inwestorów, to odpowiedź na to pytanie nie jest trudna. Świat do tej pory nie może się otrząsnąć ze spektakularnych spadków na giełdach w latach 2000-2001, które dotyczyły przede wszystkim firm technologicznych. Skalę obniżenia kursów dobrze ilustruje przykład portalu Amazon.com, którego obecna wartość rynkowa stanowi blisko 16 mld USD. Jednak w grudniu 1999 r. akcje Amazonu były wyceniane na ponad 100 mld USD, żeby w kilka miesięcy później obniżyć do minimum - 6,42 mld USD (co oznaczało 94% spadku wartości całej firmy). Taki spadek był szokiem dla inwestorów, którzy jeszcze niedawno zarabiali każdego dnia, inwestując w jakąkolwiek spółkę technologiczną obecną na rynku publicznym.

Dzisiaj tłumaczymy niezwykle dynamiczne wzrosty kursów w końcu lat 90. tym, że wówczas analitycy i inwestorzy nie byli w stanie ocenić, jak się zmienia gospodarka na skutek wprowadzenia nowych technologii, dokąd nas zaprowadzi Internet w XXI w. Dlatego ich "faworytami" stały się spółki proponujące nowe, dotychczas nieznane modele biznesowe (np. w handlu elektronicznym), które zdawało się, że wkrótce zdominują cały świat.

Odbudowa reputacji

Porównanie wybranych wskaźników Polski i średniej krajów Unii Europejskiej

Spadki na giełdach w początku XXI w. dotknęły też inne gałęzie gospodarki (choć nie tak boleśnie jak sektor nowych technologii). To w połączeniu ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego przyczyniło się do przestawienia przedsiębiorstw w tryb redukcji kosztów. Hasło "tnijmy koszty" odbiło się natychmiast na sektorach IT i telekomunikacyjnym. Łatwo było ograniczyć inwestycje w nowe systemy, tym bardziej że wcześniej dokonano pod presją "syndromu Y2K" olbrzymich modernizacji w obszarach IT (chodziło o wyeliminowanie niebezpieczeństwa, że systemy informatyczne zawiodą w wyniku problemów ze zmianą daty na rok 2000).

W końcu lat 90. technologie cyfrowe i Internet utożsamiano przede wszystkim z łatwiejszym dotarciem do klienta, zrozumieniem jego potrzeb czy budową lojalności. Technologia była postrzegana jako element uzyskania przewagi bycia pierwszym na rynku (tzw. first mover advantage). Dzisiaj patrzy się jednak na nowe technologie bardziej defensywnie - motywem przewodnim jest uzyskanie wymiernych efektów ekonomicznych.

Z badań przeprowadzonych przez analityków Deutsche Bank w 2003 r. jasno wynika priorytet redukcji kosztów. W dużych korporacjach praktycznie każda inwestycja w nowe technologie musi przede wszystkim prowadzić do obniżenia kosztów operacyjnych. Inne aspekty, takie jak poprawa jakości czy możliwość wejścia na nowe rynki, mają obecnie drugoplanowe znaczenie.

Zalety i korzyści

Jaka jest rola najnowszych technologii w biznesie? Do czego służą coraz szybsze procesory czy nowe aplikacje biznesowe? Co nam dają telefonia komórkowa trzeciej generacji czy dostęp szerokopasmowy?

Najnowsza technologia to po prostu tylko "wyzwalacz" doskonalenia modeli biznesowych, sposobu, w jaki funkcjonuje przedsiębiorstwo w swoim otoczeniu. Technologia wpływa na strategię firmy, jej operacje i infrastrukturę. Jest zatem kluczem do doskonalenia, działania bardziej efektywnego, dla spełnienia oczekiwań klientów, inwestorów i pracowników firmy.

W ten sposób doszliśmy do wizji modelu przedsiębiorstwa XXI w., w którym najnowsze technologie umożliwiają sprawne realizowanie wszystkich najważniejszych procesów biznesowych. Kluczowe znaczenie mają procesy na styku B2B - współpracy z dostawcami i odbiorcami przedsiębiorstwa. W panującym obecnie trybie "oszczędności kosztów" na tym obszarze koncentrują się firmy w USA i Europie Zachodniej. Tu zidentyfikowano największe rezerwy kosztowe.

Nie należy jednak zapominać o obszarze B2C. Rozwój telefonii komórkowej oraz innych systemów łączności bezprzewodowej stanowi podstawy modelu M-commerce. Obecnie powstają systemy wielokanałowej relacji z klientem, w których klient jest obsługiwany w taki sam sposób niezależnie od tego, jaki kanał wybierze (telefon, IVR, Internet, telefon komórkowy względnie PDA).

Obszarem, który był niedoceniany w początkach gospodarki elektronicznej, jest zarządzanie czynnikiem ludzkim. Dzisiaj coraz częściej pada pytanie, co zrobić, żeby zmotywować pracowników do coraz bardziej efektywnego działania, w przypadku kiedy pracownicy i ich wiedza stanowią główny zasób firmy. Nowoczesne technologie znacząco zmieniają proces rekrutacji, szkoleń, komunikacji wewnętrznej, a przede wszystkim sposób dostępu do wiedzy.

Mówiąc o technologii, musimy pamiętać, że człowiek nadal odgrywa główną rolę w biznesie - to ludzie decydują, jak wykorzystać nowoczesne systemy, to ludzie używają później tych systemów. Czynnik ludzki jest też główną barierą dla szybszej "absorpcji" technologii - i o tym zawsze musimy pamiętać.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200