Serwerowe nowości

Na rynku serwerów dzieje się sporo, chociaż nie ma żadnego przełomu. Serwery pracują po prostu coraz szybciej i oferują coraz więcej zaawansowanych opcji. Uwaga ta dotyczy szczególnie serwerów z niższej półki, które zawierają rozwiązania implementowane do tej pory wyłącznie w drogich serwerach obsługujących duże przedsiębiorstwa.

Na rynku serwerów dzieje się sporo, chociaż nie ma żadnego przełomu. Serwery pracują po prostu coraz szybciej i oferują coraz więcej zaawansowanych opcji. Uwaga ta dotyczy szczególnie serwerów z niższej półki, które zawierają rozwiązania implementowane do tej pory wyłącznie w drogich serwerach obsługujących duże przedsiębiorstwa.

Podstawowym elementem każdego serwera jest oczywiście procesor. Na rynku mamy do czynienia z serwerami wyposażonymi w firmowe procesory RISC, procesory architektury x86, procesory Opteron i Itanium.

W przypadku procesorów RISC jesteśmy świadkami pewnego przełomu, co zawdzięczamy firmie IBM. Chodzi o najnowszy procesor tej firmy oznaczony symbolem Power 5. Jest to układ dwurdzeniowy, w którym każdy procesor może obsługiwać jednocześnie dwie aplikacje.

Ponadto najnowsze serwery oparte na układach Power 5 (linie eServer p5 i i5) wspierają technologię Virtualization Engine. Jest to oprogramowanie, które pozwala podzielić system oparty na 4 układach Power5 na 40 partycji (po 10 partycji na każdy procesor). Żaden serwer uniksowy nie oferował do tej pory takich możliwości.

Inny producent należący do wielkiej czwórki (HP, IBM, Dell i Sun) postawił na układ Itanium. Chodzi o serwery linii Integrity produkowane przez HP, oparte na Itanium 2. Serwery Itanium ma też w ofercie inny członek wielkiej czwórki: Dell. HP wahało się długo, ale zdecydowało się też uruchomić produkcję serwerów wyposażonych w układy Opteron. Jednak podstawowym procesorem tej firmy jest oczywiście Itanium, o czym może świadczyć też fakt, że HP zamierza wprowadzić do swojej oferty na przełomie lat 2004/2005 serwery NonStop (odporne na awarie systemy fault tolerance) oparte na tych układach.

Do walki między procesorami RISC i Itanium włączył się w ostatnim roku z powodzeniem układ Opteron. Gdy AMD wprowadził na rynek rok temu 32-/64-bitowy procesor Opteron, producenci serwerów odnosili się do niego z nieufnością. Jednak atrakcyjna cena układu i zadowalająca wydajność spowodowały, że najpierw jedna, a następnie kolejne firmy podejmowały produkcję serwerów tej platformy. Obecnie tylko Dell (mówimy o wielkiej czwórce) nie produkuje serwerów Opteron. Jednak analitycy sądzą, że zarówno Opteron, jak i procesory x86 wyposażone w rozszerzenia EM64T (możliwość obsługi aplikacji wymagających dużej przestrzeni adresowej) nie powinny zagrozić procesorom Itanium. Te ostatnie będą instalowane w serwerach z najwyższej półki, a Opteron będzie stosowany w serwerach klas: podstawowej i średniej.

Spory zawód sprawił użytkownikom serwerów Sun. Otóż firma ta zrezygnowała ze swojego procesora następnej generacji UltraSPARC. Dwurdzeniowy układ UltraSPARC V miał zastąpić układ UltraSPARC IV. Dlatego kolejne silne serwery firmy Sun będą oparte na procesorze Rock, a serwery średniej klasy i kasetowe będą wyposażone w inny procesor o roboczej nazwie Niagara. Są to wielordzeniowe układy, zdolne wykonywać jednocześnie kilka zadań. Wybiegamy tu jednak w przyszłość, bowiem układy te wejdą do produkcji za kilka lat.

Kolejna linia podziału na rynku serwerów dotyczy ich konstrukcji. Mamy tu trzy rozwiązania - możemy kupić tradycyjny serwer wolno stojący i postawić go w biurze obok naszego stanowiska pracy, nabyć serwer stelażowy i zainstalować w szafie znajdującej się w specjalnym pomieszczeniu czy zdecydować się na serwer kasetowy. Jeszcze do niedawna były tylko dwie pierwsze opcje - serwery kasetowe to nowość, która z trudem przebija sobie drogę na rynek.

Pierwszą opcję wybierają oczywiście podmioty kryjące się za skrótem MSP (małe i średnie przedsiębiorstwa), a dwie pozostałe są adresowane do dużych przedsiębiorstw i korporacji, które eksploatują większą liczbę serwerów i dysponują serwerowniami.

W tym obszarze walka toczy się właściwie między serwerami stelażowymi i kasetowymi. Mała firma i tak wybierze serwer wolno stojący, ale duże przedsiębiorstwo musi skalkulować, co mu się będzie bardziej opłacało kupić. Czy tradycyjny serwer stelażowy o wysokości (zależnie od mocy o oferowanych możliwościach) 1U, 2U lub 3U, czy też serwery kasetowe.

Serwery kasetowe mają swoje zalety, ale też i wady. Zaletą jest oczywiście duże zagęszczenie serwerów, jakiego nie można uzyskać, stosując nawet najniższe serwery stelażowe. To możliwość szybkiego zwiększania wydajności systemu informatycznego (wystarczy dołożyć kolejny serwer, który szybko integruje się z pozostałymi jednostkami obliczeniowymi). A także fakt, że są to wyjątkowo energooszczędne systemy obliczeniowe.

Wadą tego rozwiązania jest natomiast to, że najpierw trzeba kupić specjalne chassis (instalowane w standardowej szafie), w którym znajdują się serwery kasetowe. Jeśli chassis jest zapełnione serwerami, inwestycja się opłaca. Jeśli jest zapełnione np. tylko w połowie, sprawa jest wątpliwa. A trzeba pamiętać, że w niektórych rozwiązaniach w jednym takim chassis można zainstalować do 14 serwerów kasetowych (np. HS20 firmy IBM).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200