Nasze szanse na rozwój

Co zrobić, aby najlepiej wykorzystać dla dobra polskiej nauki i gospodarki możliwości projektowanego 7. Programu Ramowego?

Co zrobić, aby najlepiej wykorzystać dla dobra polskiej nauki i gospodarki możliwości projektowanego 7. Programu Ramowego?

Do końca tego roku państwa członkowskie mogą zgłaszać propozycje i sugestie dotyczące kształtu nowego, siódmego już Programu Ramowego Unii Europejskiej.

Jego realizacja rozpocznie się w 2006 r. Czy nauka polska będzie w stanie sprostać stawianym w nim wymogom? Jak powinna się do nich przygotować, aby jak najwięcej zyskać? Jak można skorzystać z doświadczeń związanych z udziałem w dotychczasowych programach? Co zrobić, by kolejny był bardziej nam sprzyjający?

Jak na razie jest zdecydowanie więcej pytań i wątpliwości niż gotowych recept i odpowiedzi. Ministerstwo Nauki i Informatyzacji liczy na to, że w poszukiwanie właściwych rozwiązań zaangażuje się w większym stopniu niż dotychczas samo środowisko naukowe. Jego przedstawiciele zostali zaproszeni do udziału w debacie publicznej na temat polskiego stanowiska w sprawie 7. Programu Ramowego. Jednym z jej elementów było wypełnienie przygotowanych przez ministerstwo ankiet. Prośba o przedstawienie własnego stanowiska została skierowana również do przedstawicieli przedsiębiorstw, administracji publicznej i organizacji pozarządowych.

Nie wiadomo, jaki obraz nauki polskiej i związanych z nią oczekiwań wyłoni się z ankiet. Na opracowanie nadesłanych wypowiedzi potrzeba trochę czasu. Osiągnięcie wspólnego, zadowalającego wszystkich stanowiska może być jednak trudne. Świadczyć o tym może przebieg spotkania dyskusyjnego zorganizowanego we wrześniu br. w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji. Przede wszystkim zabrakło na nim ludzi z kręgów gospodarczych - przedstawicieli przedsiębiorstw, mimo że do tego środowiska zostały również rozesłane zaproszenia.

Dyskusja odbywała się więc właściwie w naukowym gronie. Jeżeli rzeczywiście można to nazwać dyskusją.

Wyraźnie widoczna była bowiem u zabierających głos badaczy chęć załatwienia interesów reprezentowanej przez siebie branży, dziedziny czy środowiska. Brakowało wypowiedzi o charakterze ogólnym, strategicznym, prorozwojowym. Nie było też wyraźnych głosów w sprawie roli nauk związanych z informatyką i telekomunikacją.

Problemy podstawowe

Nasze szanse na rozwój

Michał Kleiber, minister nauki i informatyzacji

Obawy wśród przedstawicieli polskich uczelni i instytutów budzą dochodzące z Komisji Europejskiej informacje o kontynuacji zastosowanych w 6. Programie Ramowym zasad oceny projektów, wyboru konsorcjów i finansowania zadań. Reguły te promują, czy wręcz w opinii polskich naukowców faworyzują duże, bogate państwa i jednostki naukowo-badawcze. Niewielkie polskie zespoły mają w takich warunkach zdecydowanie mniejsze szanse na uzyskanie dofinansowania mimo nowatorskich propozycji i pomysłów. W naszym interesie leżałoby więc uzyskanie możliwości wspierania małych konsorcjów naukowo-badawczych, w których moglibyśmy odgrywać znaczącą rolę. Jeżeli jednak w 7. Programie ulegną wzmocnieniu reguły obowiązujące w 6. Programie, nasze szanse na udział w nim zmaleją.

Co mogłoby pomóc przedstawicielom polskiej nauki w efektywniejszych staraniach o środki europejskie? Przede wszystkim rzeczywiste zaangażowanie państwa we wspieranie podejmowanych przez polskie zespoły inicjatyw badawczych. Chodzi tu zarówno o udział finansowy, jak i przygotowanie odpowiednich, sprzyjających inwestowaniu w naukę i korzystaniu z jej dorobku regulacji prawnych. Wskazywano na pilną potrzebę ustawowego uregulowania zasad partnerstwa publiczno-prywatnego. Mówiono o potrzebie przeznaczenia większych środków na tworzenie centrów naukowo-badawczych czy udział polskich zespołów w europejskich platformach badawczo-rozwojowych. Gdy np. powstały holenderska czy hiszpańska platformy budownictwa, rządy tych krajów natychmiast przekazały fundusze wspomagające ich funkcjonowanie na forum ogólnoeuropejskim. Tymczasem uczestnicy polskiej platformy budownictwa - reprezentując interesy polskiego środowiska na forum europejskim - muszą radzić sobie sami.

Brak wsparcia przemysłu

Innym problemem polskiej nauki jest brak odpowiedniego, silnego zaplecza przemysłowego, w którego interesie leżałby rozwój poszczególnych dziedzin nauki. Europejskie platformy badawcze reprezentują zazwyczaj duży, znaczący przemysł. W rozwiniętych krajach europejskich potencjał naukowy jest łączony z potencjałem gospodarczym. W Polsce tego nie ma. Placówki naukowo-badawcze nie otrzymują praktycznie zleceń ze strony środowisk gospodarczych i biznesowych.

Przedstawiciele polskiej nauki z zadowoleniem przyjęliby decyzję Komisji Europejskiej o przeznaczeniu części środków na wspieranie ośrodków naukowych w nowych krajach członkowskich UE. To pozwoliłoby zmniejszyć dystans między ośrodkami badawczymi na kontynencie europejskim i dać szansę jednakowego rozwoju krajom zapóźnionym. "Podobno były wcześniej przypadki takich zakamuflowanych działań pod adresem Portugalii czy Irlandii. Polegały one m.in. na zwiększonym finansowaniu nowej infrastruktury badawczej w tych państwach. Takie działania mogłyby pomóc stanąć na nogi również polskiej nauce" - argumentowano na spotkaniu w resorcie nauki i informatyzacji.

Duże uznanie wśród przedstawicieli środowisk naukowych zdobyła propozycja wspierania w ramach 7. PR badań podstawowych. To novum w stosunku do poprzednich programów. Zdaniem uczonych, Polska ma w tej dziedzinie dużo do powiedzenia. "Mamy znakomite wyniki, pomysły, doświadczenia i osiągnięcia, a także dobrze przygotowaną kadrę. Obracając się na tym polu, możemy dużo zyskać" - przekonywali reprezentanci uniwersytetów i innych placówek zajmujących się badaniami podstawowymi. Ich uwadze umykała jednak konieczność rozbudowy infrastruktury badawczej niezbędnej do dokonywania liczących się odkryć, chociażby w takiej dziedzinie, jak fizyka teoretyczna. Jednym ze znaczących elementów takiej infrastruktury są dzisiaj niewątpliwie sieci komputerowe i duże moce obliczeniowe. Być może szansą w tym zakresie byłoby umiejętne łączenie środków z programów ramowych z funduszami strukturalnymi, co postulują polskie uczelnie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200