Komunikacja bez (większych) przeszkód
- Antoni Bielewicz,
- 02.08.2004
Potrzeba było 8 lat, żeby porozumieli się twórcy popularnych komunikatorów internetowych. A i tak nie udało się wszystkiego załatwić.
Potrzeba było 8 lat, żeby porozumieli się twórcy popularnych komunikatorów internetowych. A i tak nie udało się wszystkiego załatwić.
"Najbardziej znaczące wydarzenie od momentu pojawienia się na rynku komunikatorów internetowych", "Prawdziwy kamień milowy" - tak na gorąco analitycy komentowali porozumienie podpisane przez Microsoft, AOL i Yahoo! Na mocy tej umowy nowy produkt Microsoftu Live Communications Server 2005 będzie współpracował nie tylko z komunikatorem MSN Messenger, ale również produktami rozwijanymi przez obu pozostałych sygnatariuszy paktu.
Niestety, porozumienie nie oznacza zupełnej swobody w komunikacji pomiędzy użytkownikami systemów instant messaging. Właściwie udało się rozwiązać tylko kwestię komunikacji wewnątrz firmy i to pod warunkiem, że wcześniej zostanie wdrożony serwer Live Communications. Połączenie za pośrednictwem Live Communications pozwoli użytkownikom wszystkich trzech komunikatorów korzystać z ich "list kontaktów". Niedostępne pozostaną za to unikalne funkcje każdego z komunikatorów, takie jak emotikony i szablony znane z aplikacji AOL i Yahoo!
Na razie nieznana pozostaje cena usługi oferowanej użytkownikom nowego serwera Microsoftu. Wiadomo jedynie, że jej część będzie stanowić prowizję, którą Microsoft musi się podzielić z AOL i Yahoo!
Bardzo ważną rolę w porozumieniu odgrywa AOL, która będzie pełnić rolę pośrednika wymiany informacji pomiędzy użytkownikami i odpowiadać za translację protokołów. Live Communications Server korzysta z SIP (Session Initiation Protocol) oraz SIMPLE (SIP for Instant Messaging and Presence Leveraging Extensions), podczas gdy aplikacja AOL używa własnego protokołu komunikacyjnego Oscar.
Ukłon w stronę korporacji
Wprowadzenie nawet częściowej interoperacyjności pomiędzy tymi trzema systemami instant messaging to pierwszy krok na drodze do upowszechnienia popularnych komunikatorów w korporacjach. Wykorzystanie do tego odrębnego systemu, jakim jest Live Communications, pozwoli na lepsze zabezpieczenie komunikacji, a to właśnie było najważniejszym zastrzeżeniem przedsiębiorstw względem komunikatorów upowszechniających się bocznym nurtem, często poza kontrolą działów IT.
"To wielka sprawa dla rynku, który do tej pory tracił wielu korporacyjnych użytkowników" - mówi Robert Mahowald, analityk z IDC. Korporacje od dawna borykały się z problemami związanymi z zabezpieczeniem komunikacji i śledzeniem informacji przesyłanych przez użytkowników korzystających z systemów instant messaging.
MS, AOL, Yahoo! i co dalej
Pierwsze tak duże porozumienie, które przełamało kilkuletnią niemoc i niechęć producentów komunikatorów internetowych, stało się przyczynkiem do spekulacji o następnych aliansach. AOL ma już podobne umowy z Reutersem i Apple, pracuje także z Yahoo! nad systemem, który pozwoliłby na wymianę informacji pomiędzy komunikatorami konsumenckimi i korporacyjnymi.
Jeśli sygnatariuszom umowy naprawdę zależy na upowszechnieniu komunikatorów, muszą pomyśleć o zaproszeniu do współpracy producentów korporacyjnych systemów instant messaging, takich jak IBM (komunikator Lotus Sametime). Na razie rzecznik IBM stwierdził, że koncern nie widzi potrzeby integracji ich komunikatora korporacyjnego z innymi systemami instant messaging. IBM stawia na integrację Lotus Sametime z aplikacjami biznesowymi.
Ponad 80 % korporacyjnych użytkowników komunikatorów internetowych korzysta z popularnych, bezpłatnych rozwiązań oferowanych przez AOL, MSN, Yahoo! - twierdzą analitycy firmy badawczej Radicati Group