"Komputer w szkole" i co z tego?

Czytam od czasu do czasu informacje na temat, prowadzonej przez ComputerWorld, akcji ''Szkoła z komputerem''. Myślę że nadszedł czas na ''kubeł zimnej wody''. Nie wiem dlaczego jestem pierwszy w prezentowaniu poniższej opinii, znając zdanie ''środowiska'' firm komputerowych. Być może, po prostu,przedstawiciele tych firm są zbyt zajęci walką o przetrwanie na rynku lub nie mają dostatecznych motywacji, aby zająć się i tą sprawą. Przyznam, że jedna i druga przyczyna jest dla mnie zrozumiała.

Czytam od czasu do czasu informacje na temat, prowadzonej przez ComputerWorld, akcji ''Szkoła z komputerem''. Myślę że nadszedł czas na ''kubeł zimnej wody''. Nie wiem dlaczego jestem pierwszy w prezentowaniu poniższej opinii, znając zdanie ''środowiska'' firm komputerowych. Być może, po prostu,przedstawiciele tych firm są zbyt zajęci walką o przetrwanie na rynku lub nie mają dostatecznych motywacji, aby zająć się i tą sprawą. Przyznam, że jedna i druga przyczyna jest dla mnie zrozumiała.

W czym rzecz? otóż zainteresowanie szkół informatyką to - w większości placówek edukacyjnych - mówiąc delikatnie "fotomontaż". Podkreślam słowo @większość@, bo jak to zwykle bywa, nie we wszystkich.

To stwierdzenie wymaga wyjaśnienia. Spróbujmy więc wyliczyć kilka grzechów głównych szkół i nauczycieli w sprawach związanych z komputeryzacją.

Grzech I - wyposażenie pracowni komputerowych

Zorganizowanie przez szkoły pracownie komputerowe, w wielu przypadkach wyposażane zostają w sprzęt i oprogramowanie nie w pełni zgodne z celem, do jakiego zostały powołane. Być może kupujący zostali "wpuszczeni w maliny" przez sprzedających, ale bardziej należy wierzyć, że sami chcieli się dać nabrać. Położenie głównego nacisku na zakup drogiego sprzętu, nie powinno nikomu uspokajać sumienia. 386DX jako końcówki robocze i Novell 3.11, jako system operacyjny, to rozwiązanie dobre dla dużego biura, ale ośrodek szkoleniowy a szczególnie biedna szkoła powinna taką decyzję przemyśleć.

W szkołach, choćby tylko w celach czysto etycznych i wychowawczych, należałoby położyć szczególny akcent na zakup licencyjnych wersji programów. Byłyby one znacznie bardziej przydatne, niż drogi sprzęt. Twierdzenie "kupmy sprzęt - programy się zorganizuje" ma niewiele wspólnego z działalnością wychowaczą. W jednej ze szkół, na pytanie "Ile i jakie macie państwo programy licencyjne" odpowiedź brzmiała: "zero - bo nie mamy pieniędzy". Ale dysk 650 MB był niemal pełny.

Grzech II - poziom wiedzy nauczycieli

Ten punkt należałoby raczej przemilczeć, bo nie dobija się leżącego, ale... docierają czasem do mnie, fragmentaryczne co prawda, lecz niewątpliwie prawdziwe relacje ze spotkań nauczycieli na tzw."szkoleniach informatycznych". Poziom wiedzy wielu osób, które mają uczyć innych posługiwania się komputerem, pozostawia wiele do życzenia. Jak wiele przemilczę.

Grzech III - Nastawienie szkół do informatyki

Przedmiot ten traktowany jest jako piąte koło u wozu, a czasami wręcz staje się wstydliwy. Zdarza się często, że w kontakcie z uczniami wychodzi na jaw niekompetencja wielu "przeszkolonych" nauczycieli.

Grzech IV - Nastawienie "biorcze"

Termin "biorcze" należałoby przybliżyć Czytelnikowi. Otóż jest to (po)twór słowny bliżej nieznanego autora, określający sposób działania, kładącego szczególny akcent na słowo "brać". Nic nikomu nie ujmując, akcja ComputerWorld, "Szkoła z Komputerem" jest pokrewnym działaniem, wywodzącym się z owego nastawienia. Instytucję biedną, a szkołę należy tu oczywiście traktować w sposób specjalny, nie stać na nic. Należy więc liczyć się z tym, że albo coś jej się "da" w sensie materialnym, albo należy "dać" jej spokój. I tu leży sedno sprawy. Jak traktować deklaracje o braku pieniędzy, przy np. wcześniej opisanym nastawieniu do zakupu sprzętu informatycznego?

Rozmawiając przy różnych okazjach z firmami komputerowymi (tymi małymi i dużymi) oraz organizując spotkania i pokazy dla szkół, mam dość jasno wypracowany pogląd na tzw. "problem szkół". W obecnej sytuacji rynkowej i przy obecnej strukturze opodatkowania mało która firma jest zainteresowana darmowym rozdawaniem różnych towarów, nawet tych tanich. A jak wiadomo komputery do takich nie należą. Za to wiele firm, z dużą ochotą proponowało i jeszcze nadal proponuje współpracę na zasadzie wzajemności. Firmy dadzą coś szkole, ale niech i szkoła spróbuje dać coś firmie, czyli pozbyć się nastawienia "biorczego". Niestety, jak dotychczas jest to niemożliwe. Ze znanych mi faktów wynika, że żadna ze szkół, której proponowano współpracę, nie podjęła jej w zakresie wychodzącym poza czyste deklaracje. Nawet odpłatne udostępnienie ścian szkoły, jako swoistej planszy reklamowej, spotkało się z odmową. Jak widać można i tak. I jak tu traktować poważnie wszystko to, co mówią i piszą szkoły, a po części także i ComputerWorld?

Nie chcąc dobijać całkowicie, skądinąd słusznej akcji, przemilczę serię faktów, potwierdzających powyższe opinie.

Podam jednynie krótką informację, na tyle wiarygodną, że wyjaśniającą moje zniecierpliwienie. Otóż grupa firm (np."GIGA", "Optimus" czy "Nexter" na Śląsku, czy np. "Saba" w Bydgoszczy) od ponad roku próbuje wspierać szkoły w ich wysiłkach, związanych z problemami komputeryzacji. Szkół, które przewinęły się przez te firmy, jest już ponad 30. Jak dotychczas żadna nie podjęła współpracy na dłuższą metę. Znając poziom wiedzy dzisiejszego średniego pokolenia Polaków na temat komputerów i zaawansowanych technik biurowych, wszyscy mamy nadzieję, że wreszcie któryś z dyrektorów szkół się obudzi i spróbuje na serio zabiegać o dostęp do informacji, sprzętu i oprogramowania. Tam gdzie to ma największy sens - czyli u bezpośrednich producentów i dystrybutorów. Trudno chyba znaleźć bardziej kompetentne grono współpracowników. Moje obecne (po roku doświadczeń) nadzieje są już jednak niewielkie. Ale zawsze należy próbować. Postaram się więc odpowiedzieć na każdą ofertę, jaka do mnie trafi. Proszę pisać na adres ComputerWorld. Obiecuję za jakiś czas dokonać podsumowania

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200