Grupa do zadań specjalnych

Z Grzegorzem Bartlerem, dyrektorem Centrum Kompetencyjnego SAS Institute Polska, rozmawia Antoni Bielewicz.

Z Grzegorzem Bartlerem, dyrektorem Centrum Kompetencyjnego SAS Institute Polska, rozmawia Antoni Bielewicz.

Otwieranie nowego Centrum Rozwoju Oprogramowania zajęło Państwu prawie rok...

Było to spowodowane zmianą koncepcji samego ośrodka. W początkowych planach miało to być techniczne centrum zajmujące się rozwojem oprogramowania do analizy ryzyka. Potem jednak SAS Institute przejął spółkę specjalizującą się w takich zagadnieniach i ta koncepcja straciła sens.

Pojawiła się jednak inna możliwość. Polski oddział SAS Institute, jako jeden z pierwszych na świecie, już w 1999 r. podzielił swój zespół na grupy, specjalizujące się w obsłudze poszczególnych sektorów: bankowości, ubezpieczeń, telekomunikacji. Wszystkie te zespoły zdobyły unikalne doświadczenia w swoich dziedzinach. Wszystko od początku do końca robiliśmy sami w większości projektów. To coś, co nas zawsze wyróżniało, gdyż na wielu nawet bardzo dojrzałych rynkach SAS Institute powierzał dużą część zadań partnerom i nie gromadził tej wiedzy.

Dziś, gdy nowa strategia SAS Institute zakłada tworzenie predefiniowanych rozwiązań dedykowanych dla różnych sektorów gospodarki (SAS Banking Intelligence Solution, SAS Insurance Intelligence Solution czy SAS Telecommunications Intelligence Solution), pojawiła się szansa na efektywne wykorzystanie tych doświadczeń. Tak powstało warszawskie Centrum Kompetencyjne, specjalizujące się w opracowywaniu tych rozwiązań i obsłudze sektora telekomunikacyjnego.

Jaka jest rola warszawskiego centrum?

Grupa do zadań specjalnych

Grzegorz Bartler

Naszym głównym zadaniem jest opracowywanie koncepcji rozwiązań analitycznych i budowa konkretnych systemów. Podstawą tych rozwiązań jest wiedza i doświadczenia gromadzone w projektach na całym świecie. Jedziemy wszędzie tam, gdzie istnieje potrzeba fachowych konsultacji. Uczestniczyliśmy m.in. w projektach w Brazylii, Kuwejcie, krajach nadbałtyckich, Holandii i Rosji.

Nie można zatem traktować was w kategoriach centrum badawczo-rozwojowego. Jesteście po prostu grupą wdrożeniowców, wzywanych do pożarów - projektów, które z jakichś powodów się nie udają...

Żartobliwie powiedziałbym, że raczej wzniecamy pożary niż je gasimy. Jako grupa ludzi z bogatą wiedzą na temat sektora telekomunikacyjnego jeździmy wszędzie tam, gdzie pojawia się trudny, niestandardowy problem, który trzeba rozwiązać. Już sam koszt naszych usług - sięgający 2000 euro za dzień pracy - sprawia, że nie opłaca się nas wzywać do każdego problemu.

Drugą równie ważną rolą naszego zespołu jest rozwój nowych funkcjonalności w dedykowanej wersji rozwiązań biznesowych dla sektora telekomunikacyjnego o nazwie Telecommunications Intelligence Solution. Te niecodzienne funkcje - stworzone na potrzeby rozwiązywania konkretnych problemów, z którymi stykamy się podczas projektów - trafiają do kolejnych wersji tego systemu. Centrum Kompetencyjne pełni więc jak najbardziej funkcję badawczo-rozwojową. Oprócz opracowywania rozszerzeń mamy także wpływ na określanie kierunków rozwoju całego systemu.

Stawki, które Pan podał, mogą okazać się skuteczną barierą dla polskich przedsiębiorstw, które chciałyby skorzystać z Państwa usług.

Oczywiście lokalnych klientów obsługujemy po niższych stawkach, jako dział konsultingu. Koszt jest niższy już chociażby ze względu na brak dodatkowego czasu spędzanego w podróżach.

Ile osób zatrudnia Centrum Kompetencyjne SAS Institute Polska?

Obecnie jest to szesnaście osób. Jednak rozwijamy się bardzo szybko i już w tej chwili prowadzimy dalszą rekrutację.

Jakiego typu specjalistów szukacie? Można się domyślać, że przede wszystkim osób z dużym doświadczeniem i wiedzą biznesową.

Niekoniecznie. Zależy nam zarówno na osobach o profilu technicznym, jak i analityczno-biznesowym. Centrum realizuje bowiem obie te funkcje. Nie przywiązywałbym też nadmiernej wagi do dotychczasowych doświadczeń. Charakter naszej pracy zakłada dogłębne poznanie systemu i metodologii jego wdrażania. Tego i tak trzeba się nauczyć. Szukamy przede wszystkim ludzi z dużym zapałem do pracy, bo właśnie to - w oczach niektórych - wyróżnia polski zespół.

Jesteśmy bardziej złaknieni nowych wyzwań, niż konsultanci z innych oddziałów SAS Institute.

Są w naszym zespole także ludzie o bardziej technicznych kwalifikacjach, którzy zajmują się wręcz programowaniem. Część z nich to osoby, które trafiły do nas jeszcze w ramach rekrutacji do Centrum Rozwoju Oprogramowania.

Czy wobec tego możemy się spodziewać, że obok Centrum Kompetencyjnego w zakresie telekomunikacji powstaną kolejne specjalizujące się w bankowości lub ubezpieczeniach?

Myślę, że są ku temu odpowiednie warunki.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200