Era liczenia

Dostawcy rozwiązań Business Intelligence w Polsce patrzą w przyszłość z dużym optymizmem, w czym utwierdzają ich na ogół znakomite wyniki ostatnich kwartałów.

Dostawcy rozwiązań Business Intelligence w Polsce patrzą w przyszłość z dużym optymizmem, w czym utwierdzają ich na ogół znakomite wyniki ostatnich kwartałów.

Wszyscy przedstawiciele firm oferujących na polskim rynku rozwiązania Business Intelligence są zgodni, że jest to teraz rynek zdecydowanego wzrostu. Sprzedaż produktów, usług i wdrożeń rozwiązań związanych z BI zwiększyła się w ub.r. o kilkadziesiąt procent, co jest wartością istotnie "ponad rynek" - także rynek IT. Należy jednak od razu zaznaczyć, że jest to rynek wciąż niezbyt dokładnie badany, co oczywiście świadczy o jego niedojrzałości, a dokładnie rzecz biorąc, o znajdowaniu się w fazie burzliwego rozwoju. W dodatku jest to rynek w dużej mierze rozproszony.

Oprócz kilku firm reprezentujących w Polsce najbardziej znanych dostawców specjalizujących się w rozwiązaniach BI (tzw. pure players), aktywne są znane, aczkolwiek również nieliczne firmy zawierające w swoim portfolio produktów rozwiązania BI (jak np. SAS Intsitute, Oracle czy Microsoft). Działa również bardzo liczne grono mniejszych firm usługowych oraz wiele integratorów, dla których rozwiązania BI są tylko skromnym uzupełnieniem oferty. Rozwiązania BI wdraża również trudna do ustalenia liczba małych podmiotów oferujących małe rozwiązania ERP, doposażane z czasem w funkcjonalność BI. Podmiotów o zauważalnej wielkości, dla których rozwiązania, usługi i produkty BI stanowią większość przychodów, jest raptem może kilkanaście.

"Widać wyraźny wysyp małych firm informatycznych, które chcą się specjalizować w wybranych obszarach - na przykład właśnie Business Intelligence" - twierdzi Ryszard Olbrycht, prezes GramSoftware, przedstawiciela Microstrategy w Polsce (GramSoftware przejął w tym zakresie schedę po Komtechu). Ten wysyp to rezultat przetasowań rynkowych ostatnich chudych lat. Niektórych firm już nie ma, pozostały natomiast po nich zespoły fachowców, którzy zechcieli wziąć sprawy w swoje ręce.

Wszystko to sprawia, że trudno o dokładne wskazanie, jaka jest obecna wartość tego rynku w Polsce (tym bardziej że firmy nie są zgodne co do definicji samego określenia BI, integratorzy często doliczają do wielkości swoich przychodów płynących z BI również ceny sprzętu potrzebnego do funkcjonowania tych rozwiązań, a producenci baz danych sprzedaż licencji tychże baz, które stanowią źródła danych do systemów BI). Pierwsze systematyczne badanie tego rynku robi obecnie polski oddział IDC, ale uczestnicy tego rynku traktują je jedynie jako pewne przybliżenie rzeczywistości. Równie dobrze może to być 50, 100, jak i 200 mln zł rocznie.

Dane te trzeba będzie jednak szybko weryfikować ze względu na wspomnianą dynamikę rynku.

Przykładowo, obroty Premium Technology wzrosły prawie dwukrotnie (z niecałych 12 mln zł w 2002 r. do ponad 21 mln zł w 2003 r. - w dużej mierze dzięki większej sprzedaży licencji Business Objects). Podobnie Mineral Midrange chwali się ponad 100-proc. wzrostem sprzedaży rozwiązań Cognosa (firma posiada status Premier Solutions Provider) w I kwartale br. w porównaniu z 2003 r.

Jest dobrze

Era liczenia

Krzywa Gartnera dla Business Intelligence

"Coś się mocno ruszyło" - uważa Tomasz Lewicki, partner zarządzający w Mineral Midrange. "Teraz paradoksalnie mniej się na ten temat mówi niż dawniej, ale za to więcej robi. W przypadku rozwiązań Business Intelligence wyraźnie wchodzimy w Polsce w fazę produktywności" - twierdzi Jarosław Szymaniuk, Solutions Sales Manager w Microsoft Polska. Potwierdza to Małgorzata Wiśniewska, menedżer ds. rozwiązań BI w SAP Polska - "W przypadku naszych rozwiązań trzy lata temu toczyło się jednocześnie co najwyżej kilka projektów BI, teraz jest to już przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt". "Zaczynają pojawiać się tematy wdrożeń, o których dawniej mogliśmy tylko przeczytać, że ktoś robi je na świecie" - wtóruje Wojciech Wrona, prezes Premium Technology.

Wszyscy dostawcy są zgodni, że polscy klienci potrafią znacznie lepiej niż dawniej definiować swoje potrzeby w tym zakresie, a co więcej, często są w stanie samodzielnie rozwijać wdrożone rozwiązania. "Wyraźnie rośnie na naszym rynku dojrzałość organizacyjna wobec możliwości stosowania rozwiązań BI" - twierdzi Adam Bartos, dyrektor ds. technologii w SAS Institute Polska.

"W wielu firmach widać pozytywne zjawisko «rozlewania się» rozwiązań BI z pojedynczych miejsc ich wdrożeń na całe przedsiębiorstwa czy instytucje. Wielu naszych klientów lokalnych jest postrzeganych jako wzorce do naśladowania w swoich korporacjach, stanowiąc swego rodzaju centra kompetencyjne" - mówi Jacek Rybarczyk, dyrektor sprzedaży z firmy Solver, reprezentującej na naszym rynku Hyperiona.

Nie znaczy to jednak, że nie różnimy się w niczym od czołówki. "Nasz rynek - chodzi tu przede wszystkim o kulturę organizacyjną firm - wciąż nie dojrzał do takiego postrzegania roli BI, jak ma to miejsce w krajach Europy Zachodniej. Chodzi tutaj o to, by były to zastosowania powszechne, a nie tylko punktowe. Świadczy o tym chociażby sam sposób wykorzystania dostępnych narzędzi i zainteresowanie potencjalnych klientów" - twierdzi Adam Bartos. Wyrafinowane rozwiązania spotyka się częściej w międzynarodowych korporacjach niż rodzimych przedsiębiorstwach. "U nas wciąż głównym motorem wdrożeń rozwiązań BI są działy informatyki, a nie działy biznesowe. Dobrze byłoby, gdyby te proporcje uległy zmianie" - mówi Ryszard Olbrycht.

Polska specyfika

"Na świecie rozwiązania typu MIS czy EIS stosowane były od 20-30 lat. U nas natomiast informatyzację większości firm w zakresie analityki zaczynaliśmy stosunkowo niedawno, właściwie od zera" - uważa Jarosław Szymaniuk. To zaś oznacza, że wolumen danych, które mogą stać się obiektem analizy, jest istotnie mniejszy (dokładniej rzecz biorąc to zjawisko przestaje być tak wyraźne jak jeszcze kilka lat temu). Paradoksalnie ułatwia nam to zadanie, bo znika potrzeba budowania interfejsów do rozwiązań starego typu.

Podobnie jak i na całym rynku IT, również w obszarze BI zauważalne są różnice pozycji poszczególnych firm, wynikłe z biznesowej aktywności i merytorycznego potencjału ich lokalnych oddziałów. Przykładowo, nasz rynek odróżnia istotnie silniejsza niż na świecie pozycja SAS Institute (zwłaszcza w sektorze finansowo-bankowym - tutaj SAS skorzystał z premii wczesnego wejścia do Polski w pierwszych latach 90.) oraz szersze rozpowszechnienie Oracla. SAS widzi sam siebie jako dostawcę przede wszystkim rozwiązań BI. "W naszej ofercie wszystko jest elementem BI" - twierdzi Adam Bartos (przy czym rozwiązania BI rozumiane są tutaj jako wszystko, co służy wsparciu podejmowania decyzji w firmie, a nie jest zarazem narzędziem operacyjnym).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200