Euc'92

W dniach 21-23 kwietnia w Brugii (Zachodnia Flandria, Belgia) odbyła się ósma doroczna konferencja Europejskiego Konsorcjum Uniwersyteckiego (European University Consortium) - dobrowolnego zrzeszenia europejskich szkół wyższych, które stosują w dydaktyce komputery Macintosh.

W dniach 21-23 kwietnia w Brugii (Zachodnia Flandria, Belgia) odbyła się ósma doroczna konferencja Europejskiego Konsorcjum Uniwersyteckiego (European University Consortium) - dobrowolnego zrzeszenia europejskich szkół wyższych, które stosują w dydaktyce komputery Macintosh.

Na koszt firmy Apple zjechało do "Wenecji Północy" przeszło pięciuset naukowców z całej Europy. Wybór Brugii jako miejsca spotkania nie był przypadkowy: w mieście tym znajduje się College of Europe - uniwersytet, na którym kształcą się przedstawiciele 30 narodowości.

Otwarcie konferencji EUC '92 zostało uświetnione prezentacją zamierzeń firmy Apple na lata dziewięćdziesiąte przez samego jej szefa, Johna Sculleya. Pokazał on m.in. Macintosha sterowanego głosem (rozpoznaje kontekstowo większość poleceń systemu operacyjnego) oraz nowe programy zarządzające osobistymi bazami danych (gazeta codzienna dla każdego).

W części referatowej przedstawiono liczne zastosowania komputerów Macintosh w dziedzinie szeroko rozumianej edukacji. Najciekawsze (zdaniem autora tej notatki) to: uniwersalny program do archiwizacji zdjęć, wykorzystywany w Norwegii do uporządkowania archiwum nansenowskiego; duński program GAMMA, który pozwala ewidencjonować wszystkie budynki, włącznie z planami katastralnymi oraz historycznymi zdjęciami; a przede wszystkim "Projekt Renesans", zrealizowany w W. Brytanii we współpracy Politechniki Coventry, londyńskiego Kings College oraz uniwersytetów Cambridge i Keele. Efektem było wyprodukowanie wspaniałych CD-ROMów o tematyce edukacyjnej: szekspirowskiego, matematycznego, biznesowego, muzycznego. Odniosły one sukces nie tylko artystyczny, lecz także finansowy - do dziś sprzedano ponad 20 tys. egzemplarzy! Jako ciekawostkę warto podać, że największym problemem autorów było uzyskanie praw autorskich do rysunków, zdjęć, materiałów wideo oraz dźwięków. Dlatego np. "Karnawał zwierząt" Saint-Saęnsa nagrano specjalnie. Dokonała tego polska orkiestra, która okazała się najlepsza i najtańsza.

Duch" kooperacji europejskiej pojawiał się zresztą podczas konferencji wielokrotnie. Szczególnie widoczny był w trakcie sesji wymiany oprogramowania edukacyjnego (freeware) - kiedy to można było otrzymać programy francuskie, szwedzkie, nawet rosyjskie. Także firmy prezentujące komercyjne aplikacje edukacyjne (m.in. wspaniały ADAM, czyli Animated Dissection of Anatomy for Medicine - program na CD-ROMie, pokazujący z pomocą krótkich filmów wideo w technice QuickTime elementy anatomii człowieka) postarały się o efektowne stoiska. Wiele programów istnieje w paru wersjach językowych. Można mieć nadzieję, że niedługo po polsku...

Na zakończenie konferencji odbyła się dyskusja na temat sensowności zastosowania komputerów w edukacji. Okazało się, że szkoły wyższe ciągle jeszcze bazują na modelu dziewiętnastowiecznym. Jak powiedział jeden z dyskutantów, gdyby jakiś wędrowiec przeniósł się w czasie z początku ub. wieku do współczesności, jedynym miejscem, gdzie nie czułby się zagubiony, byłaby sala wykładowa: taka sama tablica i kreda. Z drugiej strony zwolennicy komputerów podkreślali, że są one używane powszechnie w edukacji dopiero od dziesięciu lat i trudno oczekiwać, żeby w tak krótkim czasie zmieniły mentalność całego środowiska. Choć dla nas ciągle jeszcze jest to dyskusja akademicka, mam nadzieję, że i nasze uczelnie dostrzegą wreszcie, że komputer nie jest li tylko urządzeniem, którego można studentów nauczyć (od tego są specjalne kursy komputerowe), lecz przede wszystkim wspaniałą pomocą dydaktyczną. Myślę, że skoro angielskie uczelnie wykorzystują polską orkiestrę do wyprodukowania komercyjnego CD-ROMu, nic nie stoi na przeszkodzie, by taką samą działalność prowadzić w Polsce.

Z ciekawostek organizacyjnych można wymienić codzienną gazetkę konferencyjną, przygotowywaną całkowicie na komputerach oraz pełną komputeryzację obsługi. Organizatorzy potrzebowali 36 ciężarówek, by przywieźć cały sprzęt - jeszcze raz okazało się, że komputeryzacja wcale nie oznacza zmniejszenia wysiłku: zamiast papieru trzeba targać dyski.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200