Same bzdury
- Computerworld,
- 13.04.1992
Jeżeli kogoś z Państwa interesuje, jak kształtuje się polityka płacowa w naszej redakcji, to wyjaśniam, że jest mniej więcej tak: za materiały zaledwie świetne lub bardzo dobre płaci się pewną stawkę od strony, natomiast za artykuły rewelacyjne i wybitne można uzyskać narzut sięgający 20% stawki podstawowej. Jest więc jasne, że członkom redakcji nie opłaci się wysilać na osiągnięcia wybitne i wiekopomne. Fakt, że takich właśnie tekstów jest w naszym tygodniku bez liku, świadczy tylko o pewnym braku poczucia rzeczywistości u autorów i infantylnym idealizmie, mającym swe źródło w emocjonalnej niedojrzałości.
Jeżeli kogoś z Państwa interesuje, jak kształtuje się polityka płacowa w naszej redakcji, to wyjaśniam, że jest mniej więcej tak: za materiały zaledwie świetne lub bardzo dobre płaci się pewną stawkę od strony, natomiast za artykuły rewelacyjne i wybitne można uzyskać narzut sięgający 20% stawki podstawowej. Jest więc jasne, że członkom redakcji nie opłaci się wysilać na osiągnięcia wybitne i wiekopomne. Fakt, że takich właśnie tekstów jest w naszym tygodniku bez liku, świadczy tylko o pewnym braku poczucia rzeczywistości u autorów i infantylnym idealizmie, mającym swe źródło w emocjonalnej niedojrzałości.
Otóż, jeżeli tak, to postanowiłem choć raz nie poddać się panoszącej się w ComputerWorld stachanowszczyźnie i napisać tekst złożony z samych bzdur. W ten sposób niecnie wykorzystam panujące układy, pokonam przeciwnika jego własną bronią i choć raz zarobię tyle, ile mi się należy.
* * *
Zagadka: Firma A jest dealerem firmy X i remarketerem firmy Y. Firma B jest dystrybutorem X i resellerem (ale nie wholesalerem) firmy Y, będąc jednocześnie business partnerem firmy Z. Firma C jest value-added resellerem firm X i Y, ale tylko w zakresie produktów U i V. Firma A ma udziały w B, B ma udziały w C, przy czym A jest spółką joint venture firm X i Z.
Pytanie: Kto z kim konkuruje, a kto z kim współpracuje?
* * *
- Jak się nazywa arkusz kalkulacyjny produkcji firmy Bull?
- Bullsheet.
* * *
- Jak określić naturalny nawóz rozrzucony po polu?
- Spreadshit.
* * *
Nasi informatorzy donoszą, że Kredytowo-Gospodarczy Bank (KGB) nosi się z zamiarem udzielenia znacznego kredytu firmie ESCAPE, Sp. b ż.o.
* * *
Firma SoftBody GmbH podjęła poufne negocjacje z koncernem Hard-One Enterprises.
* * *
Z historii literatury informatycznej:
Bit albo nie bit - oto jest pytanie Tych, co dyskietki no-name Kupili tanio niesłychanie.
* * *
Ze słownika dezinformatycznego:
boot sector - dział obuwia w domu handlowym
dir area - obszar zajmowany przez dyrektorskie gabinety
file manager - szef, który lubi podglądać ("filować"), co robią jego pracownicy
printer driver - kierowca służbowego samochodu drukarza
download character - osobnik o usposobieniu grabarza.
* * *
Jest rok 2092. Wracając z zakrapianej libacji, pan Nowak usiłuje sforsować drzwi własnego domu. Odzywa się głos domowego komputera:
- Dobry wieczór. Uprzejmie proszę o podanie passwordu.
- Zamknij się, durniu, i otwieraj!
- Uprzejmie wyjaśniam, że przed usłyszeniem prawidłowego passwordu nie wolno mi tego zrobić.
- Przecież ja tu mieszkam, ty pajacu na arsenku galu! Jak mi zaraz nie otworzysz, to cię przeprogramuję!
- Ależ proszę pana, przecież pańskim passwordem jest pańskie nazwisko!
- Słuchaj, ty druciany kretynie! Jeżeli możesz prowadzić moją firmę, grać za mnie na giełdzie, wydawać moje pieniądze, zabawiać moją żonę, uczyć moje dzieci i karmić mojego kota, to chyba możesz mi przypomnieć, jak ja się nazywam!