W pogoni za Michałem Aniołem

Nasz dość wydłużony cykl wydawniczy uniemożliwił nam, niestety, dostatecznie wczesne włączenie się do akcji ostrzegania przed niebezpieczeństwem grożącym 6 marca ze strony wirusa Michelangelo.

Nasz dość wydłużony cykl wydawniczy uniemożliwił nam, niestety, dostatecznie wczesne włączenie się do akcji ostrzegania przed niebezpieczeństwem grożącym 6 marca ze strony wirusa Michelangelo. Wiele wskazuje jednak na to, że prasa codzienna wraz z radiem i telewizją narobiły trochę zbyt wiele szumu wokół tego zdarzenia. W końcu wirusy to w dzisiejszych czasach chleb codzienny informatyków. Polskie środowisko jest dość dobrze przygotowane na tego rodzaju psikusy - na przykład znany powszechnie Mks_Vir już od ponad pół roku (począwszy od wersji 3.27) skutecznie zwalcza Michelangelo, a także inne odmiany wirusa Stoned.

Jak się dowiadujemy, w newralgicznych urzędach centralnych (Ministerstwo Finansów, Główny Urząd Ceł, Główny Urząd Statystyczny) Michelangelo nie spowodował żadnych strat.

Trzeba też z uznaniem odnotować ofiarność niektórych firm (MSP, SoftPoint), które w tygodniu poprzedzającym "godzinę zero" podjęły się darmowej dystrybucji nortonowskiego AntiVirusa, wyspecjalizowanego do zwalczania Michała Anioła.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200