Dziesiątka z metryczką

Na tle innych krajów przystępujących w maju do Unii Europejskiej polski rynek ICT wyróżnia się, niestety, głównie wielkością. W przeddzień rozszerzenia Unii analitycy European Information Technology Observatory (EITO) podsumowują rynki teleinformatyczne poszczególnych krajów.

Na tle innych krajów przystępujących w maju do Unii Europejskiej polski rynek ICT wyróżnia się, niestety, głównie wielkością. W przeddzień rozszerzenia Unii analitycy European Information Technology Observatory (EITO) podsumowują rynki teleinformatyczne poszczególnych krajów.

Po przystąpieniu do Unii Europejskiej dziesięciu nowych krajów członkowskich wartość unijnego rynku ICT (Information & Communication Technology) wzrośnie o ok. 35 mld euro. To mniej niż 6% obecnej wartości rynku informatycznego i telekomunikacyjnego Unii Europejskiej! Zdaniem analityków EITO to znak, że w dziedzinie wydatków na teleinformatykę nowi członkowie UE będą musieli szybko starać się nadrobić dystans do krajów Europy Zachodniej.

Na duże kraje wstępujące do Unii Europejskiej, takie jak Polska, Czechy i Węgry, przypada aż 70% wartości rynku teleinformatycznego Europy Środkowo-Wschodniej. Wszystkie trzy kraje borykają się z podobnymi problemami. Według EITO inwestycje informatyczne opóźniają: administracja rządowa i międzynarodowe koncerny, które w trudnych czasach wszędzie poszukują oszczędności. Z drugiej jednak strony Czechy i Węgry mogą szczycić się wysokim wskaźnikiem wydatków na IT w odniesieniu do PKB, odpowiednio: 3,5% i 3,3%. W Polsce jest to zaledwie 2,0%.

Łączny udział Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji i Słowenii w rynku ICT w Europie Środkowo-Wschodniej wynosi niewiele ponad 16%. Kraje bałtyckie uznawane są przez EITO za czarnego konia regionu. Estonia, Litwa i Łotwa inwestują w rozwój usług e-administracji, są również pionierami w regionie, jeśli chodzi o wykorzystanie nowych usług w sieciach komórkowych.

Raport EITO nie uwzględnia Cypru i Malty, które zamykają 10. przystępującą 1 maja br. do Unii Europejskiej.

Unijne inwestycje

Dziesiątka z metryczką

Rynek IT w Estonii (w mln euro)

Dziesiątka z metryczką

Rynek IT na Litwie (w mln euro)

Dziesiątka z metryczką

Rynek IT na Łotwie (w mln euro)

Gospodarki dziesięciu nowych członków Unii Europejskiej - pomimo ogólnego spowolnienia na świecie, a zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej, stanowiącej ich główny rynek eksportowy - nadal szybko się rozwijają. PKB w tym regionie ma wzrosnąć w 2004 r. o ok. 4% (szacunki dotyczące Polski mówią o 5,0-5,4%), podczas gdy średnia w UE wyniesie zaledwie ok. 1%. Podobna różnica na korzyść dziesięciu nowych członków UE ma się utrzymywać przez kilka najbliższych lat - twierdzą przedstawiciele EITO.

Na wysoki wzrost gospodarczy ma wpływać: coraz lepsza efektywność przedsiębiorstw w Europie Środkowo-Wschodniej, wysoki poziom inwestycji zagranicznych (w 2003 r. wyniosły one ok. 7,4 mld euro) i rosnący poziom międzynarodowej wymiany handlowej. Silny wzrost gospodarczy przedkłada się zaś na rozwój rynku ICT.

Zdaniem analityków bezsprzecznie największy wpływ na rozwój rynków w krajach Europy Środkowo-Wschodniej będzie mieć fakt wejścia do Unii Europejskiej. Już perspektywa akcesji wpływała korzystnie na gospodarki tych krajów od połowy lat 90. Wówczas zagraniczni inwestorzy zaczęli coraz silniej wchodzić na rynki środkowoeuropejskie zachęceni stabilnością polityczną i ekonomiczną tych krajów, którą gwarantowała perspektywa przystąpienia do UE.

Wejście do Unii Europejskiej ma również bezpośredni wpływ na rozwój rynku ICT. W roku 2003 rządy państw, które wchodzą w maju br. do UE, rozpoczęły duże projekty informatyczne mające dostosować administrację tych państw do standardów unijnych. Inwestycje te dotyczyły projektów w takich dziedzinach, jak podatki i cła, sądownictwo, służba zdrowia, monitorowanie finansów, zwłaszcza unijnych, a także rozwoju systemów statystycznych i katastralnych. W kolejnych latach inwestycje informatyczne mają być związane z sektorem edukacyjnym, budowaniem bibliotek elektronicznych, a także umożliwieniem dostępu do serwisów rządowych czy systemów pozwalających na przeprowadzanie elektronicznie głosowań.

Kraje bałtyckie

EITO uznaje Łotwę, Litwę i Estonię za najbardziej rozwinięte rynki pod względem wykorzystania teleinformatyki. Zapewne duża w tym zasługa Estonii, która jest zdecydowanym liderem tego regionu. Kraj ten należy do światowych liderów, jeśli chodzi o wykorzystanie nowych usług z użyciem sieci komórkowych. Odnosi również sukcesy na polu budowy usług typu e-government.

Największymi klientami sektora IT w Estonii są: administracja, firmy telekomunikacyjne i sektor prywatny. Rząd od początku był jednym z głównych odbiorców rozwiązań informatycznych wspierany przez Estonian Informatics Fund. Informatyzacja administracji i szkolnictwa stały się podstawą pierwszej fali rozwoju IT, związanej głównie z zakupami sprzętu. Obecne programy rozwoju społeczeństwa informacyjnego mają mieć wpływ na zwiększone zakupy usług i oprogramowania.

Litwa ma obecnie przed sobą fazę szybkiego rozwoju gospodarczego, co pozytywnie wpływa na tamtejszy rynek IT. Rosnące zagraniczne inwestycje w ten sektor są związane z wykształconą kadrą i relatywnie niskimi kosztami pracy. Zagraniczne firmy dokonały niedawno kilku inwestycji w litewskie firmy IT za pośrednictwem funduszy: EBRD, Baltic Investment Fund i Equitec.

Czechy

Dziesiątka z metryczką

Rynek IT w Czechach (w mln euro)

Jak zgodnie twierdzą wszyscy analitycy, czeski rynek ICT jest jednym z najlepiej rozwiniętych w tej części Europy. Wskazują na to zarówno wielkość wydatków IT, jak i ich udział w PKB oraz liczba użytkowników telefonii komórkowej. Rozwój rynku ICT uległ jednak spowolnieniu w 2003 r. - jego wartość wyniosła 6,5 mld euro (wzrost o 4,4%). Czeski rynek teleinformatyczny rósł najwolniej spośród wszystkich dziesięciu nowych członków Unii Europejskiej.

Mniejsze niż spodziewane wydatki IT są spowodowane wstrzymywaniem inwestycji informatycznych przez przedstawicielstwa firm zachodnich, co wynika z ogólnego spowolnienia gospodarczego na świecie i oszczędności wprowadzanych przez międzynarodowe korporacje.

Innym ważnym powodem wolniejszego rozwoju jest odsuwanie w czasie przez administrację publiczną wydatków informatycznych. Ma to związek z problemami budżetowymi. Przedstawiciele czeskiej administracji koncentrują wysiłki na zwiększaniu wydatków socjalnych i niekończących się inwestycjach w państwowe przedsiębiorstwa, które upadłyby bez pomocy publicznej. Analitycy liczą jednak na zwiększone inwestycje informatyczne w związku z dostosowywaniem się czeskiej administracji do wymogów UE.

Rynek telekomunikacyjny w Czechach wszedł w fazę stabilnego, powolnego wzrostu, podobnie jak na rynkach zachodnio-europejskich. Wysoka liczba użytkowników telefonii komórkowej, a także coraz silniejsza konkurencja spowodowała, że w 2003 r. - po raz pierwszy w historii - spadła wartość czeskiego rynku telekomunikacyjnego. Obniżkę przychodów odnotowali przede wszystkim operatorzy stacjonarni. Spadku w usługach głosowych nie niwelują jeszcze przychody z nowych usług, m.in. transmisji danych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200