Hop do kupki

Paradox 4.5 for Windows Workgroup Edition

Paradox 4.5 for Windows Workgroup Edition

Moda na grupowe komputerowanie w środowisku MS Windows zyskuje na świecie coraz więcej zwolenników. Ostatnio pojawiła się na naszym rynku kolejna edycja borlandowskiego Paradoxu - znanej od wielu lat bazy danych, której nowe wcielenie, jako pierwsze specjalnie dostosowano do tego typu pracy. Mamy zatem znakomitą okazję, żeby zobaczyć co nas czeka w przyszłości, gdyż jak uczy doświadczenie, niedługo wszyscy wielcy producenci software będą nam oferować podobne oprogramowanie.

Co i jak?

Najogólniej mówiąc, Paradox for Windows v. 4.5 WGE jest taką relacyjną bazą danych, do której oprócz zastosowania w pełni graficznego trybu pracy i obiektowo zorientowanego języka do tworzenia aplikacji ObjectPAL (Paradox Application Language) dołożono jeszcze narzędzia, pozwalające na wymianę i automatyczne uaktualnianie informacji wśród uczestników zespołów roboczych, a także połączenia do popularnych serwerów SQL, takich jak np. ORACLE 6.0 czy Microsoft/Sybase. Trudno zatem mówić o podobieństwie "wewnętrznym" tego programu, poza wymienialnością danych do jego poprzednich wersji, szczególnie że integralną częścią jest w nim również tzw. Workgroup Desktop, czyli narzędzie ułatwiające proces komunikacji w sieciach.

Biorąc "z wierzchu" natomiast trzeba stwierdzić, że w Paradoksie zmieniło się niewiele. Poza utrzymaniem i udoskonaleniem wprowadzonych w wersji 1.0 FW, typowo okienkowych udogodnień, takich jak np. WYSIWYG (What You See Is What You Get - to co widzisz, uzyskasz na wydruku), Object Inspector czy Speedbar (pasek narzędziowy), nieco tylko wzrosły w nim bowiem rzeczywiste walory użytkowe. Takie jak np. łatwość łączenia tekstu i grafiki, korzystania z OLE (Object Linking and Embeding), DDE (Dynamic Data Exchange), rozbudowanych funkcji generujących wykresy i integracji danych pochodzących z różnych źródeł, bez konieczności konwersji plików. W sumie więc jest to niby znany nam wszystkim, okienkowy Paradox, z drugiej zaś strony narzędzie o całkiem nowych możliwościach, przeznaczone głównie dla średnich i dużych korporacji.

Instrukcja i instalacja

Opakowanie dystrybucyjne zawiera aż 8 dyskietek 1,44 MB, umowę licencyjną oraz zestaw standardowych podręczników w języku angielskim. Ten rozrost programu spowodowany został dołączeniem wielu nowych mechanizmów wewnętrznych, o których za chwilę, a także wzbogaceniem bibliotek przykładowych plików. Zwiększyły się również, co zrozumiałe, wymagania sprzętowe i pamięciowe Paradoxa, choć producent nadal podaje, że można go uruchamiać na komputerach klasy 386 z 4 MB pamięci RAM i ok. 20 MB wolnego miejsca na twardym dysku.

Po uruchomieniu dyskietki pierwszym miłym akcentem jest dowcipna i dobrze opracowana szata graficzna instalatora. Wgrywanie programu połączono bowiem z... animowaną jazdą po autostradzie, na której obrzeżach ukazują się co chwila tablice informujące o zaletach nowego produktu i konieczności jego rejestracji. Na jednej z nich pojawia się też informacja, że każdy legalny użytkownik może sobie zamówić, za dodatkową opłatą, również instruktażową kasetę wideo, wyjaśniającą w sposób obrazowy wszelkie zawiłości programu. Wątpię jednak, by ta ostatnia propozycja, choć ze wszech miar godna uznania, mogła się okazać atrakcyjna dla polskich użytkowników, gdyż do swojego pakietu Borland nie dostarcza jej w naszej wersji językowej ani - zapewne - w formacie PAL.

W użyciu

Główne okno programu nie zmieniło się zbytnio. Nazwano je tak jak poprzednie "Desktop" i, podobnie jak na prawdziwym blacie biurka, układamy na nim tworzone podczas pracy tabele oraz formularze, zaś umieszczony poniżej głównego menu pasek narzędzi zmienia swą zawartość w zależności od kontekstu. Tak samo jak wspomniany Toolbar, zachowuje się też ulepszony Object Inspector, stanowiący odpowiednik pomocniczego menu, pojawiającego się np. w Excelu 4.0 po naciśnięciu prawego przycisku myszy. Innym jeszcze udogodnieniem jest Object Tree (drzewo obiektów), za pomocą którego łatwo można się zorientować w relacjach, ukazujących się na ekranie w formie wykresu, a także obsługiwany za pomocą myszy prosty mechanizm linkowania tabel.

Oczywiście, warto podkreślić, że z opisanymi przed chwilą udogodnieniami wiąże się swoisty styl pracy, podobny do pracy np. w Visual Basicu, Wordzie czy Excelu. Większość bowiem czynności, związanych z tworzeniem formularza, powiązań między tabelami, czy opracowywaniem aplikacji użytkowych sprowadza się w zasadzie do operowania myszą i ewentualnego korzystania z podpowiedzi Object Inspectora. W ten sam sposób edytuje się kod programu, ustanawia relacje, czy uzyskuje odpowiedzi na zadawane bazie pytania i dołącza tzw. BLOBy (Binary Large Object), czyli obiekty które mimo braku możliwości interpretacji przez program mogą być w formie binarnej dołączone do bazy. Trudno jednak zaprzeczyć, że choć podobnych ułatwień znajdujemy w Paradoxie znacznie więcej, (weźmy chociażby Help, który dzięki "wkładce" graficznej pozwala bardzo szybko odszukiwać potrzebne informacje, "przyrząd" do tworzenia formularzy, znakomicie automatyzujący podstawowe czynności edycyjne, czy tzw. Folder grupujący obiekty mieszczące się w katalogu roboczym), nie ma co się nad nimi rozwodzić, gdyż jak sądzę, są one dobrze znane większości użytkowników Windows.

Okno na świat

Osobnym zupełnie zagadnieniem jest język programowania bazy. W instrukcji określa się go jako Event Driven Object Oriented Language, co z grubsza biorąc oznacza "zorientowany obiektowo język, który jest sterowany zdarzeniami". Na pierwszy rzut oka wygląda on jak "typowy windowsowiec" wyposażony w przeróżne przyciski, ramki listowe i inne tego typu elementy, do których w trakcie tworzenia aplikacji przypisujemy "metody-zdarzenia" i sposoby zachowania się podczas pracy. Zaś od strony edycyjnej mamy w nim oczywiście debugger, kontroler składni, ściągawkę ze słów kluczowych i inne tego typu akcesoria, choć nadal brak jest kompilatora, co oznacza, że każda aplikacja użytkowa musi być uruchamiana pod kontrolą głównego systemu zarządzania bazą.

Nowy Paradox, jak już wspomniałem, wyposażono w narzędzia służące do łączenia się z serwerami danych typu SQL. Najciekawsze jednak, że użytkownik praktycznie tego nie widzi, gdyż posługuje się tymi samymi narzędziami, co podczas korzystania z danych lokalnych, a więc formularzami, zapytaniami (QBE), raportami, itd. Może także programować dostęp do tego typu baz za pomocą ObjectPAL, co pozwala na pełne wykorzystanie właściwości i funkcji serwera oraz na przyspieszenie pracy. Jedyną oznaką korzystania z połączenia będzie zmiana kształtu pojawiającej się na ekranie klepsydry. Podobnie też wygląda np. korzystanie z InterBase - relacyjnych DBMS-ów pracujących na maszynach VAX.

Uwagi

Mimo opisywanych blasków, Paradox for Windows Workgroup Edition v. 4.5 jest bazą dość wolną, a czasem wręcz niebezpiecznie "humorzastą", szczególnie jeśli chce się korzystać z wszystkich możliwości naraz. Należy więc zdawać sobie sprawę, że efektywne korzystanie z tego programu podobnie, jak i z większości dzisiejszych windowsowych aplikacji, wymagać będzie co najmniej szybkiej 486-ki i znacznych (np. 8 MB lub większych) zasobów wolnej pamięci RAM.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200