Kłopoty z drukarkami

Nietypowa drukarka jest zwykle przyczyną wielu kłopotów. Najczęściej okazuje się, że nawet popularne programy, nie mówiąc już o rogramach egzotycznych, nie zawierają odpowiedniego sterownika. Na ogół ten problem udaje się - lepiej lub gorzej, niestety częściej gorzej - rozwiązać przez skorzystanie ze sterownika drukarki podobnej funkcjonalnie. Zwykle mało popularne drukarki zawierają możliwość tak zwanej emulacji, tj.udawania jakiejś innej drukarki. Bardzo często jest to jakaś z prostszych drukarek IBM lub Epson.

Nietypowa drukarka jest zwykle przyczyną wielu kłopotów. Najczęściej okazuje się, że nawet popularne programy, nie mówiąc już o rogramach egzotycznych, nie zawierają odpowiedniego sterownika. Na ogół ten problem udaje się - lepiej lub gorzej, niestety częściej gorzej - rozwiązać przez skorzystanie ze sterownika drukarki podobnej funkcjonalnie. Zwykle mało popularne drukarki zawierają możliwość tak zwanej emulacji, tj.udawania jakiejś innej drukarki. Bardzo często jest to jakaś z prostszych drukarek IBM lub Epson.

Problem daleki jest jednak od zadowalającego rozwiązania, gdyż nawet jeśli uda nam się przełączyć drukarkę w taki właśnie tryb emulacji. Emulacja także nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż sprowadza on każdą drukarkę igłową do pewnego wspólnego mianownika: stosunkowo prostej drukarki 9-igłowej lub 24-igłowej, o niewielkim wyborze fontów, ograniczonej rozdzielczości itp. Już samo przełączenie w tryb emulacji może sprawiać kłopoty, jako że wiele współczesnych drukarek nie ma sprzętowego przełącznika trybu pracy. Należy w tym celu posłużyć się przełączaniem z programu. Czyli wróciliśmy do punktu wyjścia - braku sterownika do naszej drukarki.

Pojawia się więc pytanie, w jakim celu płaciliśmy grube pieniądze za wyrafinowaną drukarkę, jeśli ma ona udawać jakąś inną drukarkę znacznie od niej prostszą? Czy nie należało tanio kupić najprostszą drukarkę Epson czy IBM i zadowolić się jej możliwościami? Sprawa i tu nie jest oczywista. Tryby emulacyjne dotyczą na ogół drukarek już dawno nie produkowanych, np. Epson Fx85 nie produkowany jest już co najmniej 3 lata. Może, mimo wszystkie kłopoty, należy jednak kupować drukarkę dobrą lub taką, która najlepiej odpowiada naszym potrzebom?

Co z polskimi literami?

Po wybraniu z katalogu interesującej nas drukarki pytamy sprzedawcę, czy zawiera ona polskie litery. Ponieważ teraz już nie wypada, aby drukarka nie miała polskich liter, to zwykle je ma; często w dwóch standardach: w kodach Mazowii i zgodnie ze stronicą kodową 852. Sprawa standardu polskich liter nie jest wcale tak bardzo istotna, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.

Jeżeli korzystamy z prostych edytorów tekstów, nie mających możliwości przekodowania znaków ekranowych na inne znaki drukarkowe, to istotna staje się sprawa aby reprezentacja na ekranie i kody drukarkowe były identyczne. Zachęcam wszystkich nowych nabywców drukarek i użytkowników komputerów do korzystania ze stronicy kodowej 852, gdyż co raz więcej oprogramowania z niej korzysta.

Większość współczesnych edytorów tekstowych, łącznie z najbardziej chyba popularnym edytorem DOS-owym, WordPerfectem, ma możliwość dopasowania kodów ekranowych do kodów drukarkowych i nie powinno być problemu z przystosowaniem ich do strony kodowej 852 w drukarce.

Przy okazji przypominam ogłoszoną przeze mnie w ub.r. akcję rozdawania sterowników klawiatury, przystosowanych do strony kodowej 852 lub Mazowii, dających polskie litery przez naciśnięcie kombinacji klawiszy ALT lub CTRL z odpowiednią literą łacińską (tzw. klawiatura programisty). Nadal są one dostępne bezpłatnie w redakcji CW i można je swobodnie rozpowszechniać, pod warunkiem, że nie będzie się z tego procederu osiągać korzyści materialnych. Jeżeli ktoś zechce je otrzymać listownie, proszę o przysłanie dyskietki oraz koperty z własnym adresem i odpowiednim znaczkiem. Jeżeli się spodobają, zachęcam do wpłacenia kwoty 100 tys. złotych na dowolny cel społeczny.

Sterowniki do drukarki z polskimi literami

Po zakupieniu drukarki od razu pojawiają się kłopoty z używaniem ładnych fontów w nią wbudowanych. Okazuje się bowiem, że nasz edytor tekstowy, nawet jeśli posiada sterownik zakupionej drukarki, to nie jest w stanie poprawnie wykorzystać jej możliwości. Owszem, otrzymujemy polskie znaki w najprostszym foncie Courier, charakterystycznym tym, że wszystkie litery mają jednakową szerokość. Jeśli zaś zechcemy używać fontów proporcjonalnych (Times, Orator, Helvetica i in.) to tekst na drukarce "rozjeżdża się" w stosunku do jego formy ekranowej. Tu właśnie ujawnia się nieprzystosowany do polskich liter sterownik drukarki.

W sterowniku drukarki powinna być zawarta informacja o szerokościach poszczególnych znaków każdego wbudowanego w nią fontu proporcjonalnego. Jeżeli nawet istnieje taki sterownik, np. w edytorze WordPerfect, to zawiera on szerokości jedynie znaków międzynarodowych. Wprawdzie WordPerfect z tym sterownikiem poradzi sobie drukując polskie znaki graficznie, przez dodanie ogonków i kresek do znaków międzynarodowych, ale właśnie w ten sposób utraciliśmy najważniejszą cechę drukarki ładne wbudowane znaki. Czyli wróciliśmy do punktu wyjścia: po co nam taka droga drukarka?

Niestety, jedyne rozwiązanie polega na uzyskaniu od sprzedawcy drukarki nowego sterownika drukarki do używanego przez nas procesora tekstowego. I musi to być sterownik przystosowany do polskich znaków w drukarce. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie znam firmy sprzedającej drukarki igłowe z odpowiednim sterownikiem do przynajmniej jednego procesora tekstowego. Jeżeli taka istnieje, proszę o informację. Chętnie przetestujemy taki sterownik i opublikujemy tę informację.

Jak kupować drukarkę?

Na razie zajmę się drukarkami igłowymi, gdyż są one na tyle popularne, że nadal mimo swych licznych wad mają miażdżącą przewagę liczbową nad innymi drukarkami. Osobiście jestem przekonany, że w najbliższej przyszłości znikną one jednak całkowicie z użytku osobistego. Pozostaną jedynie nieliczne wyspy ich użycia, gdzie nie dadzą się zastąpić innymi typami. Dotyczy to bardzo szybkiego wydruku dokumentów w wielu kopiach, na papierze w formie składanki oraz jako drukarki katorżniczej pracy, drukujące całą dobę na okrągło.

Podstawowe wymaganie, jakie powinniśmy postawić dostawcy drukarki dotyczy obowiązku dostarczenia przez niego sterownika do używanych programów. W przypadku drukarek igłowych dotyczy to jedynie sterowników do programów w wersji DOS-owej. System Windows zawiera tyle sterowników, że zwykle daje się dobrać odpowiedni do naszej drukarki.

Jak przetestować sterownik drukarki?

Powinniśmy sprawdzić, czy sterownik poprawnie obsługuje polskie litery. Szerokość litery "M" jest swoistym standardem, względem którego należy porównywać inne litery. Ma ona największą szerokość; najwęższa jest litera "i", zaś wszystkie cyfry powinny mieć tę samą szerokość. Najpierw w naszym ulubionym procesorze wybieramy dla całości jakikolwiek font proporcjonalny. Następnie wpisujemy tyle liter "M", aby zapełnić cały wiersz, ale aby procesor nie usiłował ich przenosić do następnego wiersza. W następnym wierszu wpisujemy tak samo litery "i", potem kolejno kilka wierszy z jednakowymi literami polskimi. I drukujemy wynik. Jeżeli długość otrzymanych wierszy jest jednakowa (z błędem nie przekraczającym 1%, to sterownik drukarki ma poprawnie wpisane szerokości znaków. Operację powtarzamy dla następnego fontu proporcjonalnego.

W następnym odcinku: jak wykorzystać wszystkie możliwości posiadanej drukarki igłowej. Trochę o drukarkach laserowych i atramentowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200