Mały a komPETentny edytor

W trakcie przeszło 10-letniej, biurowej kariery PC powstało tak wiele edytorów tekstu, że trudno by je było dzisiaj wszystkie wyliczyć. W tym samym jednak czasie, tylko nielicznym z nich udało się zyskać szerszy rozgłos, więc można by dojść do wniosku, że praktycznie pozbawieni jesteśmy możliwości wyboru ulubionego narzędzia pracy spośród szerszej oferty rynkowej.

W trakcie przeszło 10-letniej, biurowej kariery PC powstało tak wiele edytorów tekstu, że trudno by je było dzisiaj wszystkie wyliczyć. W tym samym jednak czasie, tylko nielicznym z nich udało się zyskać szerszy rozgłos, więc można by dojść do wniosku, że praktycznie pozbawieni jesteśmy możliwości wyboru ulubionego narzędzia pracy

spośród szerszej oferty rynkowej.

Nic bardziej złudnego. Trudno bowiem nie zauważyć, że obok niezaprzeczalnej czołówki software'owego rynku, obstawionej przez grupę najsilniej promowanych, superuniwersalnych i, co tu dużo ukrywać, raczej kosztownych programów, takich jak np. Ami Pro 3.0, MS Word for Windows, czy WordPerfect, itd., ciągle pojawiają się tańsze i łatwiejsze w obsłudze aplikacje, które są tworzone dla mniej zaawansowanych lub specyficznych grup użytkowników.

Dowodem na to niech będzie dzisiejszy bohater "komputera na biurku", pochodzący z warszawskiej firmy Magnum 2 program o nazwie Polski Edytor Tekstów PET, który pomimo istnienia wspomnianych wcześniej wielkich, wspaniałych programów, jest mały tani i skromny, a trzyma się całkiem nieźle.

Instaluj...

PET dostarczany jest na jednej, 5,25" dyskietce, na której, oprócz właściwych plików edytora znajduje się prosty w obsłudze, polskojęzyczny instalator (instaluj.exe), potrafiący m.in. automatycznie modyfikować pliki konfiguracyjne. Wymagania sprzętowe programu okazują się więcej niż skromne: ot, jakiś komputer klasy PC, dowolny monitor i takaż drukarka oraz ok. 450 kB wolnego miejsca na twardym dysku. PET umie bowiem obsługiwać zarówno drukarki igłowe, atramentowe i laserowe, jak też pracować w trybie graficznym, tekstowym (DHN, CSK, Latin-2, Mazovia), bądź tzw. "bez polskich", w którym znaki z ogonkiem wyświetla się jako rozjaśnione.

Ten edytor można by w zasadzie uruchamiać wprost z dyskietki dystrybucyjnej, lecz producent takie postępowanie odradza (i słusznie), ze względu na komfort pracy.

Pierwsze wrażenie

Po instalacji na twardym dysku PET prezentuje się bardzo porządnie: ma oddzielne katalogi na dokumenty, pliki programowe, softfonty do drukarki laserowej i programy obsługi drukarek, więc łatwo się zorientować, gdzie i co będziemy mogli znaleźć w przyszłości, są też w nim przykładowe pliki oraz informacja o ostatnich zmianach.

To pozytywne wrażenie burzy nieco, ukazujący się zaraz po uruchomieniu, archaiczny interfejs programu, którego wzór żywcem zaczerpnięto z "nieśmiertelnego" Chi Writer'a. Negatywne wrażenie schodzi jednak po pewnym czasie na plan dalszy, szczególnie po bliższym poznaniu się z PET-em, gdyż obsługa programu okazuje się wyjątkowo prosta i miła.

Większość opcji wybiera z umieszczonego w dolnej części ekranu wielopoziomowego menu lub wywołuje się za pomocą kombinacji CTRL+klawisz, co bardzo przyspiesza pracę, a ponieważ przy odrobinie dobrej woli udaje się PET-a opanować w zadowalającym stopniu już w ciągu kilku godzin, łatwo wybaczyć autorom ten ukłon w kierunku starszych użytkowników.

W praniu

Edytor ten w porównaniu z innymi, równie niewielkimi programami faktycznie umie dość dużo, choć od początku sprawia wrażenie zręcznie przykrojonego ubranka. Podstawowe operacje edycyjne, takie jak np. szybkie przemieszczanie się po dokumencie, zarządzanie fragmentami tekstu, dzielenie wyrazów, kontrola ortografii, wyszukiwanie i zamiana słów (z uwzględnieniem dużych i małych liter), usuwanie tzw. czeskich błędów, możliwość zmiany kroju pisma i pionowego położenia znaków względem siebie (indeksy), czy definiowanie wcięć i wyrównań, nie są w nim może uniwersalne jak w innych, bardziej rozbudowanych programach, ale z pewnością zadowolą w pełni wielu "przeciętnych" użytkowników.

PET bowiem drukuje szybko na niemal każdej drukarce, cały jest po polsku i ma przyzwoity Help oraz dysponuje kilkoma ciekawymi udogodnieniami, do których należą m.in.: półautomatyczne zapisywanie makroinstrukcji (dających się przyporządkowywać klawiszom funkcyjnym), uproszczona, podobna do Chi Writera lista konfiguracyjna PET.PAR, możliwość drukowania (także w tle) do wybranego portu lub do pliku dyskowego, automatyczne wstawianie daty podczas edycji, łatwe rysowanie ramek i wprowadzanie znaków specjalnych, możliwość korzystania z predefiniowanych formularzy, autozapis, formatowanie tekstu w kolumny, czy szybki, graficzny podgląd strony przed wydrukiem. Może się więc okazać, że w prostych pracach PET sprawdzi się nam lepiej niż znacznie droższe programy.

Niestety, brak możliwości łączenia tekstu z grafiką, obrabiania długich dokumentów, wykonywania prostych obliczeń arytmetycznych w tabelach, itd., powoduje, że rzeczone ubranko chwilami może się okazać nieco przykrótkie i sprawić odrobinę zawodu.

Na marginesie

Ciekawe, że licząca zaledwie 54 strony, dołączona do programu dokumentacja, mimo swej niewielkiej objętości okazała się tak dokładna i kompletna. Oprócz typowych wskazówek eksploatacyjnych (instalacja, opisy funkcji, itd.), umieszczono w niej przy tym: skorowidz trudniejszych terminów, tablicę kodowania polskich znaków diakrytycznych w różnych standardach, ściągawkę z pliku PET.PAR, omówienie typowych problemów eksploatacyjnych i umowę licencyjną, która, podobnie, jak to ma miejsce w przypadku bardziej złożonych pakietów zawiera półroczną gwarancję i uprawnia do tańszego zakupu upgrade'ów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200