Administracja Państwowa

Frank Bettger, multimilioner amerykański, autor bestselleru "Jak przetrwać i odnieść sukces w biznesie", w swojej książce zwraca uwagę na jedną z najbardziej efektywnych technik zdobywania klienta - tzw. metodę na świadka. Należy mianowicie, zachęcając klienta do zakupu, skierować go do użytkownika, który jest już zadowolony z używanego produktu. W branży komputerowej nie wszystkie firmy zdają się rozumieć tę prostą metodę.

Frank Bettger, multimilioner amerykański, autor bestselleru "Jak przetrwać i odnieść sukces w biznesie", w swojej książce zwraca uwagę na jedną z najbardziej efektywnych technik zdobywania klienta - tzw. metodę na świadka. Należy mianowicie, zachęcając klienta do zakupu, skierować go do użytkownika, który jest już zadowolony z używanego produktu. W branży komputerowej nie wszystkie firmy zdają się rozumieć tę prostą metodę.

W CW nr 17/93 rozpoczęliśmy cykl artykułów poświęconych komputeryzacji nie z punktu widzenia producentów i dystrybutorów, ale użytkowników. Przypomnijmy, że wielkie firmy komputerowe z pewnymi oporami udostępniły swoje listy referencyjne (a IBM w ogóle odmówił), jakby do końca nie będąc przekonane o celowości informowania czytelników o punkcie widzenia klienta. Dzisiaj drugi artykuł tego cyklu. Na pierwszy ogień poszła administracja państwowa - Urzędy Skarbowe, PESEL i GUS.

Bull oczywiście nie musiał na liście referencyjnej umieszczać Ministerstwa Finansów. Tajemnicą poliszynyla jest bowiem, kto realizuje system POLTAX. Odmówił natomiast, bez porozumienia z Ministerstwem Finansów, udzielania informacji na temat zaawansowania prac w tym zakresie, zasłaniając się wagą decyzji politycznych. W tej sytuacji nie pozostało nic innego, jak pofatygować się do jednego z Urzędów Skarbowych, w których w kwietniu br. wdrożono pilotową wersję POLTAX-u, obsługującą rejestrację podatników VAT.

Siemens-Nixdorf z dumą pochwalił się wdrożeniem systemu komputerowego w Ministerstwie Spraw Węwnętrznych obsługującego PESEL. Na początku lat 90., gdy cały system groził rozsypaniem się, Siemens przystąpił do przetargu na nową instalację. Ostatecznie, z przyczyn politycznych (wymiana dowodów osobistych na karty identyfikacyjne) przetarg unieważniono i zdecydowano się przejściowo na IBM-owskie second-handy, które na razie nie sprawiają kłopotów. IBM nie uznał za stosowne pochwalić się tym. Skromność?

Pierwsze systemy komputerowe w GUS-ie zainstalował ICL. Potem dokupiono polskie ODRY, a gdy okazały się niewystarczające, wsparto je w 1988 r. mainframe'em second-hand IBM-a. Wraz z nastaniem zmian polityczno-gospodarczych w 1989 r. opracowano perspektywiczny plan rozwoju informatyki, którego I etapem

było zakupienie unixowych ALR-ów poprzez firmę Techmex. Ostatnio (1992 r.) przeprowadzony przetarg na wdrożenie minikomputerów wygrał Hewlett-Packard. Żadna z wymienionych firm nie pochwaliła się tym niemałym zamówieniem. Można zrozumieć HP, gdyż projekt jest w fazie realizacji. Ale innych?

Urzędy Skarbowe

Do tej pory problem wdrożenia POLTAX-u naświetlany był przez tzw. czynniki oficjalne (URM, Ministerstwo Finansów) w tonacji z reguły optymistycznej. Rąbka tajemnicy, dotyczączej szczegółów, ujawniła rozmowa z dr. Andrzejem Jankowskim, byłym dyrektorem Departamentu Informatyki MF (CW nr 9/93). Idąc tą drogą, kilka pięter niżej, postanowiliśmy udać się bezpośrednio do wybranego Urzędu Skarbowego, aby w ten sposób zgłębić problem od podszewki.

Pretekstem było wdrożenie pierwszej pilotowej aplikacji POLTAX-u w większości Urzędów Skarbowych na pecetach pod DOS-em (tzw. mikroPOLTAX, działający pod Paradoxem) oraz wersji unixowej, o nazwie MiniPOLTAX, w czterech Urzędach Skarbowych (Warszawa-Żoliborz, Warszawa-Praga Pd., Wołomin, Piaseczno).

Pierwszym szokiem jest nieuregulowany stan prawny większości budynków, w których znajdują się Urzędy Skarbowe. Wielomilionowe nakłady inwestycyjne związane z instalacją sieci telekomunikacyjnej często zostały poniesione w budynkach, które nie jest oficjalną własnością Administracji Państwowej (!). Od właścicieli zależy, czy odsprzedają je (a jeśli tak, to za jaką cenę), szczególnie, że Administracja Państwowa ma zakaz inwestycji w nieruchomości.

Drugi szok związany jest z tym, że w Urzędach nie istnieją Działy Informatyki, co jest jakoby zgodne z postanowieniami MF. Istnieje za to "wieloosobowe stanowisko ds. informatyki i wprowadzania danych" (co za horror językowy), składające się z reguły z 2 informatyków (administrator systemu i jego zastępca) oraz kilku operatorów.

Bull przystąpił do wyposażania Urzędów Skarbowych w sprzęt we wrześniu 1991 r. i wywiązał się z zobowiązania do końca tego roku. Problemy były natomiast z dotrzymaniem terminów związanych z dostarczeniem aplikacji.

Sprzęt

Na sprzęt generalnie nie można narzekać. Liczba końcówek (komputery, terminale, drukarki) Bullowskiej sieci lokalnej jest uzależniona od rejonu obsługiwanego przez Urzędy i na zapas znacznie wyprzedza aktualne potrzeby. Rolę końcówek przede wszystkim pełnią pecety, gdyż jakoby "eksploatacja terminali jest znacznie droższa, ze względu na krótszą żywotność ekranów". Serwerami sieci są DPX-y w różnych konfiguracjach.

Nowe końcówki podłączane są samodzielnie przez informatyków. Poważniejsze awarie zgłaszane są do serwisu, który poprzez Departament Informatyki MF świadczy UNIDATAX. Do tej pory (tzn. przez półtora roku) liczbę awarii w poszczególnych Urzędach można policzyć na palcach jednej ręki. Problem stosowania skanerów do wprowadzania danych jest rozważany od roku, ale nie może być rozwiązany do czasu zmiany przepisów, dotyczących archiwizowania dokumentów (czy nośniki magnetyczne mogą być uważane za wiarygodne dokumenty).

Bull przeprowadził, w latach 1990-91, szereg szkoleń dla informatyków Izb Skarbowych, będących jednostkami nadrzędnymi nad Urzędami. Część Izb przeszkoliła potem pracowników z Urzędów, ale nie wszystkie. Administrator systemu, z którym rozmawialiśmy, nigdy takiego szkolenia nie przeszedł i praktycznie tylko swojemu doświadczeniu i gruntownemu zgłębieniu instrukcji zawdzięcza to, co wie w tej chwili o systemie.

Oprogramowanie

Wykorzystywanym systemem operacyjnym jest unixowy BOSS (Bull Operating System). Sieć działa pod UNIX-em (UNIX DESKTOP), a terminale komunikują się ze sobą za pomocą programu komunikacyjnego o nazwie Talkman, działającego pod Windows 3.0. Podstawowa baza danych pracuje pod ORACLE. Do dzisiejszego dnia nie wszystkie Urzędy otrzymały standardowy pakiet do prac pomocniczych UNIPLEX (edytor, arkusz kalkulacyjny, bazy danych, możliwość komunikowania się). W rezultacie w większości z nich używa się do tych celów różnego oprogramowania. Cała nadzieja w interwencyjnej dostawie pecetów (z procesorami 80486) z zainstalowanymi Windows 3.1, która ma nastąpić pod koniec czerwca br.

Rejestracja podatników VAT-u

Rejestracja podatników VAT-u (VAT1 - osoby fizyczne, VAT2 - osoby prawne) jest aplikacją pilotową, będącą składnikiem większej całości, służącej do obsługi całego urzędu. Urzędy, rejestrując podatników, mogą zgłaszać swoje uwagi do końca czerwca, tj. do momentu wprowadzenia VAT-u. Całą akcję można uznać za przedbiegi, jeśli zważyć, że tylko 1% podatników zgłosiło się do rejestracji. Do końca czerwca ma być wdrożony program do rejestracji deklaracji podatkowych, a do końca roku - program do prowadzenia księgowości urzędu. Cały kontrakt ma być sfinalizowany w styczniu 1994 r. i dopiero wtedy będzie można ocenić wydolność systemu. Całą sprawę utrudnia brak regulacji prawnych, w szczególności dotyczących NIP-ów (Numerów Identyfikacji Podatkowej). Nadawanie NIP-ów jest czynnością długotrwałą i dlatego powinno być rozpoczęte co najmniej na rok przed wprowadzeniem VAT-u.

PESEL

Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności (PESEL) jest jednym z departamentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a data jego powstania sięga 1974 r. Do jego zadań należy gromadzenie informacji o wszystkich obywatelach, tzn. danych identyfikacyjnych, adresowych i o dowodach tożsamości. Informacje gromadzone są na podstawie danych z Samorządowych Organów Administracji Terytorialnej (dawne Biura Meldunkowe) oraz z Urzędów Stanu Cywilnego (fakty narodzin i zgonów). Na podstawie tych danych tworzony jest Centralny Bank Danych (ok. 40 mln rekordów), będący podzbiorem PESEL-a. Wśród innych jego podzbiorów należy wymienić System Paszportowy (12 mln rekordów), System Odznaczeń Państwowych, stworzony na zlecenie Kancelarii Prezydenta oraz System Ewidencji Uchodźców.

Trochę historii...

PESEL powstał w 1974 r. na bazie systemu Magister, utworzonego w celu realizowania tzw. polityki kadrowej i zawierał ok. 1 mln rekordów, chociaż aktualnie PESEL nie przechowuje żadnych danych dotyczących wykształcenia. Zbieranie danych zostało zakończone dopiero pod koniec 1991 r., czyli trwało prawie 18 lat (!).

Przetarg na zainstalowanie systemu komputerowego, obsługującego projekt Magister, wygrał Siemens-Nixdorf. System został oparty na mainframe'ach Siemens 4004. Rozszerzając Magistra do PESEL-a, wymieniono mainframe'y na Siemensy 7768. Był to, w połowie lat 70., ostatni krzyk mody - 2 MB RAM, wymienne dyski po 144 MB, 0,6 MIPS. Magister bazował na systemie zarządzania bazą danych PRISMA działającym pod systemem operacyjnym BS 1000. Pytanie, dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie, pozostaje dziś bez odpowiedzi. System PRISMA zaczął być niewydolny przy 1,5 mln rekordów, a przy 4,5 mln zatkał się kompletnie, gdyż tempo napływania transakcji było szybsze niż czas ich przetwarzania.

Na początku 1980 r. postanowiono stworzyć własny system zarządzania bazą danych, działający pod tym samym systemem operacyjnym i na tym samym sprzęcie. Koszty takiego przedsięwzięcia były niższe, niż w przypadku zakupu systemu, adaptowanego z innego kraju (takie problemy przeżywa właśnie Bull, wdrażając POLTAX). W większości krajów problem prowadzenia ewidencji ludności jest rozwiązywany w różny sposób. W Niemczech taki system jest zdecentralizowany na mocy uchwały parlamentu (ewidencja landami). W Szwecji ewidencję prowadzą pastorzy rejestrując urodzenia i zgony. We Francji w ogóle nie ma takiego rejestru. W Stanach Zjednoczonych rejestruje się wyłącznie prawa jazdy.

Prace trwały 4 lata, ale pierwsza wersja systemu, pod nazwą Jantar, zaczęła działać 1 lipca 1985 r. System może w trybie rzeczywistym obsługiwać 255 baz danych. Obsługuje do dzisiejszego dnia wszystkie bazy PESEL-a, co oznacza przetwarzanie ok. 100 tys. transakcji na dobę (15 tys. aktualizacja, reszta to wyszukiwanie). Z czasem stworzono implementacje Jantara pod R34 (ELWRO), OS 7.1 i OS 7.2 (IBM) oraz na mainframe IBM 4381, mając na uwadze powolne rozsypywanie się istniejącego systemu Siemensa. Jantar działa obecnie w 8 województwach i obsługuje 100 mln rekordów, przetwarzając do 220 tys. transakcji dziennie. Nie jest oczywiście zbyt elastyczny. Wręcz przeciwnie, został dopasowany do aktualnej konfiguracji w takim stopniu, aby uzyskać najbardziej korzystne parametry.

W międzyczasie (koniec lat 80.) w województwach zaczęły powstawać Terenowe Bazy Danych (TPD). Zawarte są w nich pełne informacje odzwierciedlające kartę osobową mieszkańca (kolor oczu, wzrost, odbyta służba wojskowa). Brak uregulowań prawnych oraz nienaruszalność dóbr osobistych uniemożliwia komercyjne wykorzystywanie tych danych. Jedna z wielkich firm kosmetycznych chciała odkupić dane o chłopcach w wieku 13-18 lat, chcąc im zaoferować środek przeciwko trądzikowi. Niestety, zgodnie z polskim ustawodawstwem jest to niemożliwe. Sprawy te, miejmy nadzieję, rozwiąże w przyszłości Ustawa o Ochronie Danych Osobowych

przygotowywana przez URM.

Sprzęt, nie modernizowany od lat, chodzi dosłownie na zapałki. W końcowej fazie Siemens nie interesował się zbytnio swoim wdrożeniem. Brak było serwisu, a regenerację dysków i głowic trzeba było robić we własnym zakresie. Ostatecznie, na początku lat 90., postanowiono przejść na nową technologię (RISC, UNIX) i cały system zbudować od nowa. W 1991 r. dokonano nawet przetargu na tę usługę, ale ostatecznie unieważniono go, po decyzji o wymianie dowodów osobistych na karty identyfikacyjne, co będzie związane z przechowywaniem w bazie danych w postaci cyfrowej zdjęcia i wzoru podpisu obywatela. Ponieważ jednak system Siemensa nie dawał gwarancji doczekania w dobrej kondycji do lepszych czasów, jako protezę wykorzystano mainframe'y IBM 4381 second-hand. Wyposażone w 32 MB RAM są 20 razy szybsze od Siemensów. Oficjalne uruchomienie IBM-ów planowane jest na koniec czerwca. Jako ciekawostkę warto przytoczyć wstrzymanie używanych komputerów na granicy przez służby celne do czasu dostarczenia zaświadczenia z Ministerstwa Ochrony Środowiska o nieszkodliwości dla zdrowia używanego sprzętu. Termin ogłoszenia nowego przetargu na całkiem odmienną konfigurację nie jest jeszcze znany.

GUS

Główny Urząd Statystyczny obchodzi w tym roku 75 lat istnienia, co zbiega się z 200-leciem statystyki administracji państwowej. Program badań statystycznych w 1993 r. przewiduje dalszy postęp w dostosowaniu systemu informacji statystycznej do wymogów dokonującej się transformacji ustrojowej i gospodarczej kraju oraz metodologicznych standardów badań i prezentacji danych statystycznych, stosowanych przez organy statystyczne ONZ i europejskie stowarzyszenia. Jednocześnie GUS rejestruje, poprzez WUS-y, dokumenty SAD, wspomagając Główny Urząd Ceł. Odzwierciedlenie tych zmian w komputeryzacji urzędu, związane z unowocześnieniem sprzętu i zmianami w oprogramowaniu, potrwa jeszcze kilka lat. Do czasu przemian polityczno-gospodarczych systemy statystyczne opierały się głównie o sieć stworzoną w oparciu o ODRY 1305 oraz o MERY 9150, służące do rejestracji danych.

Trochę historii...

Komputeryzację GUS-u rozpoczęto pod koniec lat 60. Do tej pory używano maszyn małej mechanizacji. Pierwsze systemy komputerowe były oparte o ITT firmy ICL, najdłużej, z dużych firm komputerowych, działającej na rynku polskim. Potem GUS dokupił komputery rodzimej produkcji, ODRY 1305 (ELWRO). Dzięki błędnym decyzjom politycznym zmarnowano te zupełnie dobrej jakości produkty przestawiając w ELWRO linie produkcyjne na niedopracowane RIAD-y. Pod koniec lat 80. posiadane komputery okazały się niewystarczające do centralnej obsługi niedawno stworzonego REGON-u. W tej sytuacji, w 1988 r. doszło do przetargu do którego przystąpił również ICL, ale ze względów politycznych (faworyzowanie sprzętu kompatybilnego z RIAD-ami, którego twórcami byli sąsiedzi ze Wschodu) zdecydowano się na zakup mainframe'a second-hand IBM 4381 z zainstalowanym systemem SQL DS.

Wraz ze zmianami polityczno-gospodarczymi opracowano w 1989 r. program rozwoju informatyki GUS, który został zaakceptowany i wspierany przez EWG. I etap wdrożenia polegał na wymianie starego osprzętu na systemy unixowe. Zorganizowany przetarg wygrała firma ALR. Wdrożenia podjął się autoryzowany dealer ALR, Techmex, instalując minikomputery unixowe ALR-386 (a później 486), z zegarem 33 MHz i 17 MB RAM. Techmex, jak na razie, zapewnia dobry serwis.

II etap programu rozwoju przewidywał zakup, dla Ośrodka Centralnego i dużych WUS-ów, minikomputerów, co zostało sfinansowane przez budżet centralny wspólnie z PHARE - funduszem EWG. Przetarg w 1992 r., do którego przystąpiło 17 firm, wygrał Hewlett Packard, który zrealizuje 2 poziomową strukturę: 1 duży komputer w Ośrodku Centralnym i 10 mniejszych w największych WUS-ach (11 komputerów HP z zainstalowanym INGRES-em).

III etap będzie polegał na uzupełnieniach systemu, w szczególności na instalacjach LAN.

Struktura przepływu informacji GUS-u jest następująca. W Ośrodku Centralnym zlokalizowany jest węzeł telekomunikacyjny, wyposażony w 8 linii przesyłowych zakończonych modemami i połączonych liniami komutowanymi z 49 Wojewódzkimi Urzędami Statystycznymi, skąd codziennie wpływają dane. GUS jest jedyną w Polsce instytucją Administracji Państwowej, w której funkcjonuje automatyczna ogólnopolska sieć teletransmisyjna. Duża zasługa w tym modemów firmy DATENTECHNIK, które radzą sobie z polskimi liniami telefonicznymi i w przypadku zakłóceń po prostu spowalniają transmisję. Zbiory powyżej 0,5 MB przesyłane są na dyskietkach, gdyż nie opłaca się ich transmitować pocztą elektroniczną. W Ośrodku Centralnym zlokalizowane są bazy danych statystycznych o łącznej pojemności ok. 25 GB. Docelowe potrzeby szacuje się na 120 GB. Rolę głównego serwera do tej pory pełni IBM 4381 R14 (second hand), na którym znajdują się m.in. bazy danych o podmiotach gospodarczych oraz REGON (1,85 mln rekordów), ale w najbliższym czasie zostanie on wymieniony na HP. Prace wsadowe realizowane są na dwóch wysłużonych ICL-owych ME 28/29. Oprócz tego w całym gmachu GUS-u znajduje się jeszcze kilka serwerów aplikacyjnych, tworzących niewielkie sieci lokalne, wyposażone w FoxBase. Budowa LAN ma objąć cały gmach i powinna być zrealizowana do końca I kw. 1994 r. Poprzez nią będzie możliwy dostęp każdego peceta lub terminala do dowolnego serwera.

Od samego początku GUS przyjął zasadę, że cała komputeryzacja będzie wdrażana przez własnych informatyków. Za najwłaściwsze narzędzie do zarządzania baz danych uznano INGRES (a nie ORACLE, który jest używany w PESEL-u). Integracja systemów byłaby niewątpliwie tańsza, gdyby utworzono, na wniosek GUS-u, Ogólnopolskie Biuro Rejestrów, odpowiedzialne za rejestry ludności, jednostek gospodarki narodowej i podziału terytorialnego kraju. Sprawa ta wymaga podjęcia decyzji na szczeblu rządu.

Wymiana informacji

Izby Skarbowe i GUS nie mogłyby się obyć bez danych z PESEL-a. Wynika to z prostej przyczyny, jaką jest wykorzystywanie przez wszystkie te jednostki Administracji Państwowej podstawowych danych o obywatelach. PESEL udostępnia im te dane na taśmach magnetycznych, w zakresie, jaki jest im niezbędny. Nie ulega wątpliwości, że gdyby wszystkie omawiane wyżej bazy danych były zcentralizowane, to doprowadziłoby to do istotnego wzrostu wydajności systemu. Najłatwiej byłoby to przeprowadzić, gdyby wszystkie wymienione wyżej instytucje dysponowały zbliżonym sprzętem i podobnym oprogramowaniem. Tak jednak nie jest. Nie dość, że każda z instytucji używa różnego sprzętu, różnych systemów operacyjnych i różnych systemów zarządzania bazami danych, to również w ramach jednej instytucji zdarza się, że w hali maszyn stoją komputery od 4 różnych producentów. Wydawałoby się, że stojąc przed koniecznością wymiany sprzętu, uda się zunifikować i zcentralizować te systemy, w stopniu umożliwiającym uproszczenie i przyspieszenie przetwarzania danych. Tak jednak się nie dzieje. Każda z instytucji organizuje przetargi na własną rękę, bojąc się, czy w przypadku centralizacji, któraś z nich nie utraci swojej suwerenności.

Oddzielnym problemem jest wprowadzenie przez MF Numeru Identyfikacji Podatkowej (NIP). Z punktu widzenia GUS-u i PESEL-a jest to rejestr całkowicie zbędny. Koszt jego wprowadzenia przekroczy 2 bln zł, roczna obsługa - 100 mld zł, a czas wprowadzenia może być porównywalny z okresem wprowadzania PESEL-a. Ustawowe wprowadzenie NIP-u (zmuszenie do rejestracji pod groźbą kary) nagminnie będzie prowadziło do tworzenia podwójnych numerów tym z obywateli, którzy jednocześnie pracują i prowadzą działalność gospodarczą. Ponieważ jednak NIP <> PESEL + REGON, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby był on prowadzony lokalnie, a nie centralnie, co znacznie ograniczyłoby koszty. Na razie, co najbardziej zabawne, NIP tworzony jest w oparciu o dane i PESEL-a i REGON-u. GUS oficjalnie sprzeciwia się wprowadzeniu NIP-u, ale jednostki nadrzędne pozostają głuche na jego zastrzeżenia.

Co do wdrożeń sprzętu, to Administracja Państwowa nauczyła się jednego. Czego nie zapisze się w kontrakcie, tego nie wyegzekwuje się w praktyce. Nawet najwięksi potentaci rynku komputerowego nie są instytucjami charytatywnymi i nie zamierzają robić niczego za darmo. Błędy poprzednich decydentów, nie znających się na informatyce, AP odczuło na własnej skórze. Czy jednak wyciągnie z tego wnioski?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200