Oprogramowanie pod lupą (cz. 6)

Właściwości eksploatacyjne

Właściwości eksploatacyjne

Wysokość nakładów na bieżącą eksploatację oprogramowania z reguły nie jest analizowana przez jego nabywców i projektantów. Często stanowi to zalążek sytuacji konfliktowych między użytkownikiem a wytwórcą software'u. Po uruchomieniu systemu informatycznego może się bowiem okazać np., że pracuje on zbyt wolno lub wymaga częstych i kosztownych interwencji serwisu. W przypadku oprogramowania "półkowego", chybione decyzje zakupu są praktycznie nie do "odkręcenia". Pozostaje czekać na kolejne, lepsze wersje. Również w interesie producenta oprogramowania leży dokładne przeanalizowanie jego właściwości eksploatacyjnych. One bowiem, w konfrontacji z zapleczem serwisowym, okreslają realność zobowiązań, zawartych w umowie licencyjnej i obejmujących pielęgnację software'u, usuwanie awarii, a także szkolenie użytkowników.

Oprogramowanie o lepszych właściwościach eksploatacyjnych z reguły wymaga wyższych nakładów na jego zaprojektowanie, a także droższych narzędzi programistycznych. Jeżeli jednak liczymy na sprzedaż masową, zapewnienie wysokiej jakości i niezawodności eksploatacyjnej oprogramowania w ostatecznym rachunku bardzo się opłaca.

Oprócz strat bezpośrednich, nieporównanie niebezpieczniejsza jest tzw. powszechna opinia użytkowników, kształtująca się podczas eksploatacji oprogramowania. Aby ją zmienić trzeba najczęściej przygotować nową wersję programu, a to wymaga już poważnych nakładów i czasu. Największe firmy softwareowe, narażają się często na zarzut nie dotrzymania terminu wprowadzenia nowego produktu na rynek, wybierając to rozwiązanie jako lepsze od ryzyka, związanego z pojawieniem się niedopracowanego programu.

Unikanie niepotrzebnych wydatków

Powróćmy jednak do nabywcy-użytkownika oprogramowania. Im bardziej brakuje mu doświadczenia, tym większe prawdopodobieństwo, że kupi on produkt nie przystający do wymagań jego systemu zarządzania. Co więcej, w relatywnie krótkim czasie, bezpośrednie koszty poprawiania, uzupełniania i innych usprawnień adaptacji mogą wielokrotnie przekroczyć pierwotną cenę oprogramowania. Przy dalej idącym niedopasowaniu powstaje niekiedy konieczność innych, nieprzewidywanych wydatków, związanych z dokonaniem istotnych zmian sprzętu lub zatrudnieniem specjalistów - informatyków. W najgorszym, choć nie odosobnionym w praktyce przypadku, użytkownikowi pozostaje już tylko zakupienie innego systemu informatycznego.

Oprócz sytuacji, w której oprogramowanie okazuje się "za słabe" zdarzają się również odwrotne. Software jest - mówiąc obrazowo - "przestrzelony". Może on obsłużyć dziesięcio - a nawet stukrotnie większy system informacyjny niż ten, który jest nam potrzebny. Program powinien więc być zrobiony niemal "na miarę", albo przynajmniej dopasowany.

Co zatem robić?

W naszym cyklu poruszamy najczęściej problemy, do których rozwiązywania użytkownik nie powinien się zabierać sam. W przypadku jednak sprawdzania właściwości eksploatacyjnych, jego rola jest znacznie większa niż przy badaniu innych cech software'u. Powinien on przy tym przestrzegać pewnych zasad postępowania.

Jeszcze raz przypomnijmy tę podstawową: jeżeli kupujemy program zarządzania za 10 mln zł, to w istocie robimy inwestycję, którą z góry powinniśmy ocenić co najmniej 10 krotnie wyżej. Mając to na uwadze wymieńmy zasadnicze elementy procedury, towarzyszącej analizie właściwości eksploatacyjnych, która wymaga szczególnie ścisłej współpracy zespołu oceniającego z użytkownikiem systemu informatycznego.

Powinna ona obejmować ocenę:

  • łatwości i niezawodności instalacji oprogramowania, w szczególności stopnia jej automatyzacji a także precyzji opisu dokumentacyjnego, zarówno w przypadku instalacji pierwotnej, jak i poawaryjnej;

  • przygotowania oprogramowania do przejścia na nowe wersje, a w przypadku gdy korzystamy już z wcześniejszych, także stopień automatyzacji i kompletność opisu jego instalacji na "starych" zbiorach danych;

  • występowania w procedurach instalacyjnych istotnych funkcji oprogramowania, podlegających modyfikacji bądź aktualizacji, np.: przepisy finansowe, księgowe, podatkowe, przeliczniki walutowe, itp.;

  • mobilności sprzętowej, a mówiąc dokładniej, możliwości pracy softwae'ru w różnych środowiskach eksploatacyjnych. Chodzi tu zarówno o cechy generalne, jak też specyficzne, uwzględniające przewidywany rozwój systemu informacyjnego konkretnego użytkownika;

  • wydajności (szybkości) i terminowości realizacji zadań przetwarzania danych na sprzęcie o mocy obliczeniowej właściwej dla skali rozwiązywanych problemów, w tym zwłaszcza na sprzęcie o minimalnej dopuszczalnej mocy obliczeniowej;

  • zaangażowania przez software mocy obliczeniowej na własne potrzeby administracyjne i technologiczne takie jak: prowadzenie dziennika przetwarzania, składowania kopii bezpieczeństwa, itp. oraz czas potrzebny na wykonanie tychczynności;

  • sposobu, pracochłonności i kosztów aktualizacji, stosowanej w systemie bazy indeksowo-kodowej, czyli tzw. słowników;

  • ciągłości suportu programowego, gwarantowanych czasów przybycia serwisu i usunięcia awarii oprogramowania oraz kosztów tych usług;

  • faktycznej częstotliwości niezbędnych interwencji serwisu software'wego u dotychczasowych tzw. typowych użytkowników;

  • zużycia materiałów eksploatacyjnych i konserwacyjnych;

  • innych potrzeb i kosztów eksploatacyjnych, np.: dzierżawa łącz do transmisji danych, odpłatne udostępnianie danych przez inne systemy informatyczne, itp.

    Jak zatem widać, oceny właściwości eksploatacyjnych software'u nie można dokonać podczas godzinnej rozmowy, nawet ilustrowanej wersją demonstracyjną programu. "Demo" to zresztą z reguły pracuje na wycinkowych zbiorach danych, nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością. Należy także zwrócić uwagę, na jakim sprzęcie dokonywana jest prezentacja. Może być to bowiem komputer o takiej mocy obliczeniowej, na którą przyszłego użytkownika nie będzie stać.

    Wreszcie sprawa najważniejsza: koszty eksploatacyjne. Nieprzypadkowo pojawiają się prawie w każdym elemencie przytoczonej wyżej procedury. Dopiero bowiem gdy je skrupulatnie policzymy i podsumujemy, uzyskamy odpowiedź na pytanie: co faktycznie i za ile kupujemy.

  • W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

    TOP 200