O, CORRR...

W październiku 1992 r. zakupiłem program do korekty polskich tekstów "COR" licencja nr 0697.

W październiku 1992 r. zakupiłem program do korekty polskich tekstów "COR" licencja nr 0697.

Podczas jego eksploatacji zauważyłem cały szereg błędów, uniemożliwiających mi korzystanie z tego programu. Posiadam komputery Gulipin AT 386DX/40 MHz z kartą VGA, Optimus AT 386SX/16MHz z kartą Hercules, laptop XT. Licencjonowane systemy operacyjne DR-DOS 6.0, MS-DOS 5.0.

Występujące niedomagania:

  • po ustaleniu środowiska programu: m.in. Latin II na ekranie brak możliwości wpisywania polskich liter do słów (dostępne są tylko: ąć󜥏Ć).

  • brak możliwości używania znaku przeniesienia, który jest ignorowany przez COR, a tekst poprawiany - np. wymie-nić na wymię-nić

    Inne zauważone usterki:

  • błędy dotyczące słów słownika

  • przepuszczanie złych słów bez możiwości poprawienia

  • karygodny błąd w programie instalacyjnym (możliwość instalacji tylko ze stacji a: gdy tymczasem niektóre komputery mają stacje 5 1/4 jako b:

  • brak popularnych skrótów np. pkt - punkt, art. - artykuł

  • konwersja z jednego standardu na drugi przebiega wyjątkowo długo, napisany ad hoc program na poziomie elementarnym (właściwie poniżej wszelkiego poziomu) przeprowadza konwersję 9,0 razy szybciej!!! (900%) a myślę, że można by to zrobić jeszcze 3 razy szybciej

  • dużo błędów w instrukcji.

    Uwagi dotyczące programu:

  • istotną wadą programu jest brak funkcji "undo" przynajmniej z możliwością cofnięcia się o jeden krok

  • konfiguracja środowiska programu powinna następować w procesie instalacji

  • po co batch z parametrem???

  • brak dwóch plików:

    1. powinna istnieć możliwość zapamiętania pliku, który powstaje przez akceptację znakiem "+".

    2. możliwość modyfikacji słownika przy polonizacji, ponieważ są teksty, które nie potrzebują wyboru np. pomiędzy słowami bez - beż, tego - tęgo, lat - łat itd.

    Usterki występują również przy pustych plikach: konfiguracyjnym config.sys, systemowym autoexec.bat.

    Ponadto, chciałem przedstawić publicznie następujące fakty:

    a) 26 października 1992 r. pod wpływem opinii PC-kuriera dotyczącej programu COR (PC-kurier 18/92 "Uczmy się na błędach" str. 29) zamówiłem ten program u producenta (Pracownia komputerowa Jacka Skalmierskiego 44-100 Gliwice, ul. Ziemowita 11/11 skr. poczt. 68a), po miesiącu daremnego oczekiwania kupiłem go u dealera

    b) 26 grudnia 1992 r. po stwierdzeniu, że program jest zupełnym bublem wysłałem list polecony z reklamacją do pracowni Jacka Skalmierskiego. List został mi zwrócony z adnotacją "przesyłka nie podjęta w terminie"

    c) 10 stycznia 1993 r. będąc w szoku po przeczytaniu w PC-kurierze wiadomości o przyznaniu tytułu PRODUKT ROKU programowi COR i wysunięciu kandytatury na CZŁOWIEKA NAUKI autora tego bubla, Piotra Fuglewicza pozwoliłem sobie na napisanie dość zgryźliwego listu do redakcji PC-kuriera

    d) 25 marca 1993 r. po bezskutecznym oczekiwaniu na odpowiedź zdecydowałem się na pieniacki krok napisania do innego niezależnego pisma.

    Nazwisko i adres znane redakcji.

  • W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

    TOP 200