Autostrada w kolebce

Co roku Redaktor Naczelny przypominał mi, że w okolicach sylwestra trzeba napisać coś podsumowującego i coś przepowiadającego, bo podobno Czytelnicy to lubią. Nie wiem, jak Państwo, ale prywatnie jako konsument nie cierpię podsumowań, szczególnie tych mądrych po fakcie. Z tego samego powodu jeszcze bardziej nie znoszę przepowiedni, bo praktycznie się one nie sprawdzają. Jak mówi mój Ojciec, nigdy naprawdę nie było tak, jak to opisują w powieściach tzw. historycznych i nigdy nie będzie tak, jak fantazjują w powieściach typu science fiction. A więc pozostaje nam chwila bieżąca. Ta zaś jest taka jak woda bieżąca: przelewa się przez palce, nie dając szansy na uchwycenie jej sedna.

Co roku Redaktor Naczelny przypominał mi, że w okolicach sylwestra trzeba napisać coś podsumowującego i coś przepowiadającego, bo podobno Czytelnicy to lubią. Nie wiem, jak Państwo, ale prywatnie jako konsument nie cierpię podsumowań, szczególnie tych mądrych po fakcie. Z tego samego powodu jeszcze bardziej nie znoszę przepowiedni, bo praktycznie się one nie sprawdzają. Jak mówi mój Ojciec, nigdy naprawdę nie było tak, jak to opisują w powieściach tzw. historycznych i nigdy nie będzie tak, jak fantazjują w powieściach typu science fiction. A więc pozostaje nam chwila bieżąca. Ta zaś jest taka jak woda bieżąca: przelewa się przez palce, nie dając szansy na uchwycenie jej sedna.

Na szczęście koniec roku to także okres wszelkiego rodzaju porównań statystycznych, a te z natury swojej są dokładne, sprawdzalne i bezwzględne. Niestety, nie wiem, czy zajmując się suchymi liczbami, zdołam zadowolić Szefa, ale skoro nie przypomniał tym razem o tematach zadanych, to pewnie dał mi wolną rękę. Łapię więc temat aktualny, powiedziałbym bardzo na czasie, bo uświadamiający, gdzie jest nasze, polskie miejsce w świecie, niezależnie od tego, żeśmy już jedną nogą w Unii, a drugą sojusznikiem światowego supermocarstwa na Bliskim Wschodzie. A więc prawie Polska od morza do morza. Skoro zaś o morzu mowa, to trzeba też pomyśleć i o gdańskiej kolebce, gdzie ta nowa Polska się narodziła. Czas nieubłaganie przyćmiewa jednak wydarzenia sprzed dwudziestu kilku lat i dziś młodzi dumni są z innych powodów niż ich rodzice. Dostałem jakiś czas temu list z Wybrzeża - wydaje mi się on wart zacytowania w tym felietonie:

Cześć Kuba

Muszę Ci oznajmić, że na Politechnice w Gdańsku powstał megakomputer o olbrzymiej sile obliczeniowej. Jeston jedyny w Polsce i 8-my na świecie. Nie mamy autostrady A-1 (północ-południe), ale mamy w Trójmieście taki duży komputer.

Marek

Rzeczywiście, jakiś czas temu przeczytałem był informację o gdańskim klastrze z firmy Optimus (http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1787980.html ), ale nie wiedziałem, że stał się on sensacją dla zwykłych obywateli, będąc jesiennym surogatem Małysza w dziedzinie podnoszenia ducha narodowego i zastępując całkiem zgrabnie autostradę A-1. Ostatecznie lepiej mieć superkomputer w garści niż autostradę na dachu. To ostatnie grozi zapewne wielu obywatelom mieszkającym w okolicach jej planowanego przebiegu.

Z natury jestem sceptykiem, szczególnie jeśli chodzi o komputery składane w kraju, bo dobrze pamiętam krajową "produkcję" PC sprzed lat, gdy jedynym polskim akcentem był znaczek firmowy, a i to naklejany na obudowę jeszcze na Tajwanie. W przypadku superkomputerów ostatnio okazało się, że za jedne pięć milionów dolarów można zrobić trzecią co do szybkości maszynę świata, wykorzystując standardowe pudełka Apple wzięte wprost z półki sklepowej (http://www.apple.com/powermac/ ). Myślę, że teraz trudno będzie ten wynik poprawić, zaś kandydaci na miejsca w pierwszej dziesiątce listy będą zmieniali się jak w kalejdoskopie. Z pewną podejrzliwością zajrzałem więc do aktualnej listy 500 najszybszych komputerów świata (http://www.top500.org/ ) i przeszukałem ją na słowo "Poland". Proponuję Państwu zrobienie tego samego i osobiste przekonanie się, że ósmy komputer świata jest tak naprawdę 231 (http://www.top500.org/list/2003/11 ). Niestety, dwieście trzydziesty pierwszy... Może chociaż autostrada A-1 zostanie ukończona w tym stuleciu?!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200