Patent na oprogramowanie

Amerykański Urząd Patentowy zamierza opracować nowe zasady, wedle których przyznawane będą patenty na oprogramowanie.

Amerykański Urząd Patentowy zamierza opracować nowe zasady, wedle których przyznawane będą patenty na oprogramowanie.

Wedle szacunków tego biura wydano już ponad 10 tys. patentów na rozmaite aspekty programów: wygląd (np. okna), algorytm, dostosowanie do tej lub innej architektury, itp. Patentów tych nikt nie pamięta, pełny ich spis jest trudny do odtworzenia i wydaje się pewne, że każdy nowy program komputerowy łamie jakiś istniejący patent. Dowodem na potwierdzenie tego podejrzenia stał się proces sądowy wytoczony Lotusowi przez nikomu nieznaną firmę z Nowego Jorku. W latach sześćdziesiątych Texas Instruments wprowadził swoje pierwsze kalkulatory, w których nie można jeszcze było stosować nawiasów. TI korzystał z tzw. notacji Łukasiwicza, która polega na wypisywaniu pary argumentów przed nazwą funkcji. System ten, choć jednoznaczny, jest mniej intuicyjny niż zapis z nawiasami i owa nowojorska firma wpadła na pomysł opatentowania nawiasowego zapisu wyrażeń matematycznych jako "systemu naturalnego porządku". Obecnie uważa go za swoją własność. Jak stwierdził rzecznik Lotusa, patenty mają chronić produkty, a nie kontrolować sposób liczenia, pisania czy myślenia. Opatentowanie programu jest w pewnym sensie próbą zdobycia monopolu na pewien sposób myślenia i Urząd Patentowy takimi sprawami nie powinien się zajmować.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200