Tęczowa jaszczurka - Citizen Swift 240SC

Tak się złożyło, że od pewnego już czasu, nasz kącik, w którym tradycyjnie przedstawiamy opisy ciekawego sprzętu komputerowego, konsekwentnie milczał na temat tanich drukarek igłowych codziennego użytku. Stwarzało to, z gruntu fałszywe wrażenie, że dla wspomnianej grupy urządzeń peryferyjnych czas już definitywnie stanął w miejscu i tylko patrzeć, jak ostatnie ich egzemplarze, wyparte przez taniejącą w szybkim tempie, laserową czy atramentową konkurencję, powędrują do przysłowiowego lamusa.

Tak się złożyło, że od pewnego już czasu, nasz kącik, w którym tradycyjnie przedstawiamy opisy ciekawego sprzętu komputerowego, konsekwentnie milczał na temat tanich drukarek igłowych codziennego użytku. Stwarzało to, z gruntu fałszywe wrażenie, że dla wspomnianej grupy urządzeń peryferyjnych czas już definitywnie stanął w miejscu i tylko patrzeć, jak ostatnie ich egzemplarze, wyparte przez taniejącą w szybkim tempie, laserową czy atramentową konkurencję, powędrują do przysłowiowego lamusa.

Nic bardziej złudnego. Pomimo, że, jak się wydaje, w ostatnich latach uczyniono wiele w celu obniżenia kosztów produkcji i eksploatacji nowych modeli bardziej luksusowych drukarek, stare, poczciwe igłówki nadal trzymają się mocno, a ich producenci wcale nie zamierzają zasypiać gruszek w popiele. Świadczyć o tym może choćby bogata tegoroczna oferta większości liczących się na tym rynku firm z całego świata, której pierwsze jaskółki mieliśmy okazję podziwiać na warszawskim Komputer-Expo '93.

Zobaczmy zatem "co słychać" w tej grupie urządzeń.

Informacje ogólne

Citizen Swift 240SC jest kolorową, 24-igłową drukarką powszechnego użytku, pozwalającą uzyskiwać wydruk grafiki i tekstu o jakości LQ (Letter Quality), na pojedynczych kartkach o formacie A4, papierze ciągłym, kopertach lub folii, z wykorzystaniem dziewięciu stałych oraz dwóch skalowalnych zestawów wbudowanych fontów, przy szybkości 66-300 znaków/sek.

Urządzenie ma standardowo wbudowane 8 kB pamięci RAM, którą można rozszerzyć, po zakupieniu dodatkowych modułów, aż do 128 kB. Komunikuje się z komputerem przez port równoległy, a oprócz podstawowego trybu pracy (Citizen 240), samoczynnie "potrafi" rozpoznawać i przystosowywać się do używanego standardu transmisji, emulując Epson LQ (ESC/P2), IBM Proprinter X24e i NEC P20.

Z uwagi na to, że podstawowy zestaw zawiera oprócz instrukcji, jedynie drukarkę, traktor ciągnący i pchający, kabel połączeniowy, podajnik ręczny i czarną oraz czterokolorową taśmę z tuszem, warto pewnie wiedzieć, co można do Swifta kupić jako opcje. W ofercie Citizena znajdują się bowiem m.in. dodatkowe zestawy skalowalnych czcionek, 8-kolorowa taśma barwiąca, złącze szeregowe RS232C, stojak do składanki i automatyczny podajnik papieru, zdolny pomieścić do 120 pojedynczych kartek w formacie B5, B4, A4, Letter lub Legal, o gramaturze 60-90 g/m kw.

Pierwsze podejście

Mimo swej prostej konstrukcji, Swift wywarł na nas bardzo korzystne wrażenie. Montaż okazał się łatwy i dobrze opisany w bardzo starannie opracowanej instrukcji obsługi. Po wyjęciu z opakowania dystrybucyjnego urządzenie było, w zasadzie, gotowe do pracy. Wystarczyło jedynie do szarej, komputerowej obudowy "wepchnąć" z boku pokrętło papieru, założyć tackę dla pojedynczych kartek i podłączyć stosowne kable, a po uruchomieniu systemu wybrać jeden z licznych sterowników. Były to więc tak nieskomplikowane czynności, że z pewnością bez problemu wykonać je może każdy, nawet bardzo niewprawny, posiadacz komputera.

Zaawansowanym zaś użytkownikom drukarka ta oferuje dość bogate możliwości konfiguracyjne, o czym świadczy zawartość wielofunkcyjnego panelu sterującego, który został umieszczony, w tym modelu, z lewej strony górnej ścianki obudowy. Jest on bardzo przejrzysty i łatwy w obsłudze. Dzięki zastosowaniu dość dużego, ciekłokrystalicznego wyświetlacza, wyposażonego w system wielojęzycznej pomocy i jednego centralnego przełącznika, zmieniającego, zależnie od trybu pracy panelu, oznaczenia funkcji czterech mikroprzycisków służących do konfiguracji drukarki, wszystko jest w nim "na bieżąco" i jednoznacznie opisane.

Do dyspozycji użytkownika są przy tym, aż cztery jednocześnie, "pamiętane" przez Swift'a nastawienia startowe, które podobnie jak w większości nowoczesnych drukarek zapisuje się w postaci makropoleceń, przypominających nieco swym działaniem AUTOEXEC.BAT. Choć każdy z parametrów druku można modyfikować również w trakcie pracy, łatwiej jest korzystać z tych całościowych regulacji, unikając jakiejkolwiek potrzeby "grzebania w guzikach".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200