Inwestycje w regionie
- Dorota Konowrocka,
- 01.12.2003
Rozmowa z François Bornibus, od listopada br. szefem Działu Rozwiązań dla Przedsiębiorstw HP, odpowiadającym za region ISA (część EMEA), w tym Polskę.
Rozmowa z François Bornibus, od listopada br. szefem Działu Rozwiązań dla Przedsiębiorstw HP, odpowiadającym za region ISA (część EMEA), w tym Polskę.
Jakie są plany HP w stosunku do regionu Europy Środkowo-Wschodniej?
Wzrost. Może to trywialne, ale trudno spodziewać się dziś gwałtownego wzrostu we Francji, Niemczech czy innych krajach Europy Zachodniej. Duży wzrost można dziś osiągnąć w Chinach, Indiach oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Musimy jednak wspierać ów wzrost poprzez inwestycje w tym regionie.
Jakich inwestycji możemy się spodziewaćw Polsce?
W tej chwili przyglądamy się dokładnie całemu regionowi. Oceniamy możliwości i przygotowujemy plan, który - jak sądzę - przybierze konkretny kształt w ciągu trzech miesięcy. Musimy też zastanowić się, czy będą to inwestycje w fabryki sprzętu (w Czechach HP produkuje już komputery PC na rynek europejski - przyp. red.), centra kompetencyjne czy inaczej rozwijany kapitał intelektualny.
Jakie są szanse, że w Polsce powstaną centra outsourcingowe obsługujące klientów HP w naszym regionie czy też Europie Zachodniej?
Mówi się sporo o możliwości przeniesienia obsługi IT przedsiębiorstw amerykańskich i zachodnioeuropejskich w regiony o niższych kosztach. W tym kontekście wymienia się głównie Indie i Chiny. Jestem jednak zdania, że również Europa Środkowo-Wschodnia jest doskonałym miejscem na lokalizację tego rodzaju centrów outsourcingowych ze względu na dobrą znajomość języka angielskiego wśród informatyków i ich wysokie umiejętności.
Czy na tle innych rynków wschodnioeuropejskich Polska jest dobrym miejscem do inwestowania?
Polska osiąga w tej chwili roczny wzrost PKB na poziomie 3-5%. To bardzo dobry wynik. Jednocześnie jest dużym krajem i znaczącym rynkiem, na którym na produkty informatyczne - w przeliczeniu na udział tych wydatków w PKB - przeznacza się stosunkowo niewiele. To oznacza, że możemy spodziewać się tylko wzrostu! Istnieje ogromna przepaść między potrzebami dużych przedsiębiorstw a ich rzeczywistym zaspokojeniem i tę szansę trzeba wykorzystać.
Polska otrzyma także znaczące fundusze unijne. To również szansa dla nas.
HP miał w Polsce bardzo silną pozycję, także w stosunku do IBM. Jak oceniają Państwo obecnie konkurencję połączonych sił IBM i PricewaterhouseCoopers Consulting?
Jeśli chodzi o Europę, osiągamy wyższe przychody niż IBM. Nasza strategia jest inna niż IBM i uważamy, że będzie to źródłem naszej przewagi teraz i w przyszłości. Nastawiamy się na obsługę całego rynku - od konsumenckiego, przez małe i średnie firmy, po korporacje. Uważamy, że obecny styl życia zmierza do coraz powszechniejszego stosowania informatyki, więc strategia dostarczania jak najszerszej gamy produktów i umacniania w ten sposób naszej marki jest słuszna. Wierzymy też w otwarte standardy i partnerstwo z najsilniejszymi firmami zajmującymi się rozwojem tych technologii, nad którymi nie pracujemy. Polegamy tu na firmach Intel, Microsoft czy SAP.
Rozmawiała Dorota Konowrocka
Polska jest największym rynkiem dla HP w regionie ISA (część regionu EMEA). W jego skład - obok naszego kraju - wchodzą: Czechy (drugie co do wielkości z obrotami HP za 2002 r. na poziomie 345 mln euro), Bułgaria, Chorwacja, Grecja, Kazachstan, Rumunia, Słowacja, Turcja, Ukraina, Węgry oraz Arabia Saudyjska, Egipt, Izrael, Maroko, Zjednoczone Emiraty Arabskie i kraje Afryki. Przychody HP Polska w 2002 r. wyniosły ok. 1,78 mld zł (463 mln euro). Według nieoficjalnych informacji, w tym wzrosną do ok. 1,9 mld zł.