Można się nauczyć z cudzych błędów

Nasze banki od pewnego czasu korzystają z pomocy zachodnich firm doradczych. Z przedstawicielem jednej z nich, Stewartem R. Jackiem z Idom Polska, o problemach które należy rozwiązywać w polskich bankach rozmawia Andrzej Dyżewski.

Nasze banki od pewnego czasu korzystają z pomocy zachodnich firm doradczych. Z przedstawicielem jednej z nich, Stewartem R. Jackiem z Idom Polska, o problemach które należy rozwiązywać w polskich bankach rozmawia Andrzej Dyżewski.

- Jakie banki polskie potrzebują pomocy firmy konsultingowej?

Nasi pierwsi klienci w Polsce to takie banki, które rozwijają technologię informacyjną, bądź rozwijają wymagania funkcjonalne posiadanych systemów.

Jako firma jesteśmy również zaangażowani we wdrożenia systemów. Świadczymy też usługi konsultingowe w projektach, które są powiązane z operacyjną działalnością banków, takich jak audyt, rozwój procedur księgowych, w takich aspektach jak projektowanie i rozwój systemów zarządzania informacją.

- Czy da się jakoś poklasyfikować te banki?

Pracujemy zarówno z dużymi, jak i małymi bankami, lecz zdecydowanie większość naszych klientów należy do dziewięciu największych banków, które do niedawna były częścią NBP. Służymy również pomocą mniejszym bankom. W ub.r. pracowaliśmy z jednym małym bankiem, pomagając mu rozpocząć działalność. W momencie rozpoczęcia współpracy bank ów nie miał w ogóle klientów.

- Czy banki są przygotowane do samodzielnego prowadzenia przetargów?

Myślę że jeszcze nie. Banki zazwyczaj wykorzystują firmy konsultingowe do organizowania przetargów. Opierając się na doświadczeniu firm konsultingowych banki mogą uzyskać najwięcej wymiernych korzyści z procedur przetargowych.

Jako firma pomagamy przygotować dokumenty przetargowe i szkolimy kadrę banku w korzystaniu z metodologii oceny propozycji i kontraktów dostawców. Odnosimy również znamienne sukcesy w negocjowaniu kontraktów dla banków z dostawcami sprzętu i oprogramowania.

- Pracował Pan z bankami w wielu krajach, czy mógłby Pan powiedzieć coś o różnicach między Polską, krajami Arabskimi i Bliskim Wschodem?

Banki arabskie i bliskowschodnie mają łatwiejszy dostęp do finansów na zakup najnowocześniejszych systemów. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Abu Dhabi w 1976 r. ich systemy bankowe były mniej więcej na tym samym poziomie jak polskie systemy obecnie.

- Tak więc jesteśmy opóźnieni o dwadzieścia lat?

Dwadzieścia lat, ale macie przewagę mogąc pozyskać najnowszą technologię i również macie możliwość uczenia się na błędach banków bliskowschodnich i innych.

- Czy mamy szansę nauczyć się na błędach innych? Są teorie, że to niemożliwe.

Nie zgadzam się. Można uczyć się nie tylko od strony technologii informacyjnej banku, ale także marketingu i strategii. Banki W. Brytanii popełniły wiele błędów w swojej strategii. Polska może uczyć się z ich błędów.

- W jakich dziedzinach bankowości jesteśmy lepsi a w jakich gorsi?

Myślę, że dziedzinami polskiej bankowości, które potrzebują pomocy to usługi międzynarodowe, skarbiec. Obszarami w których macie dobry poziom, to wielość usług oferowanych klientom, jak również szybkość obługi w niektórych bankach. Nie widzi się długich kolejek w bankach, które są zauważalne w niektórych bankach zachodnich. Jest tak prawdopodobnie dlatego, iż w Polsce macie więcej urzędników do obsługi klientów niż w bankach zachodnich.

- Czy doradztwo firmy Idom dotyczy wdrożeń systemów informatycznych w bankowości?

Jesteśmy wyłącznie firmą doradczą. Nie sprzedajemy ani sprzętu, ani oprogramowania.

- Jakie parametry informatyzacji banku są brane w Polsce pod uwagę?

Parametry brane w Polsce pod uwagę to koszty i możliwości pracowników działu informacyjno-technologicznego utrzymania systemu.

- Czy doradzacie swoim klientom jaki powinien zostać wdrożony software lub hardware, czy jeszcze coś więcej?

Towarzyszymy klientowi podczas wyboru właściwego sprzętu lub oprogramowania. Jestem przekonany, iż decyzje podejmowane przez banki powinny być dokonywane w oparciu o software. Hardware jest wtórny w stosunku do oprogramowania.

- A gdzie strategia banku?

Oprogramowanie musi spełniać wymagania i założenia strategii banku.

- Kiedy mówimy o oprogramowaniu doradza Pan w większości przypadków polski software czy zachodni?

To właśnie zależy od strategii i wymagań banku. Jeśli istnieje polski software, który może wspomóc system, to doradzamy w takim wypadku wybór polskiego oprogramowania. Lecz jeśli bank podejmuje decyzję wyboru systemu, którego wymagania funkcjonalne wykraczają znacznie poza ofertę firm polskich, musimy poszukiwać systemów zachodnich.

Mam nadzieję, iż polskie domy oprogramowania będą w stanie zaproponować programy, które mogłyby spełnić wymagania dużych banków polskich w perspektywie długoterminowej. Obecnie nie ma polskich programów, które mogłyby spełnić wymagania dużych banków polskich w zakresie księgowości wielowalutowej, transakcji wielowalutowych i księgowości transakcji międzyoddziałowych.

- Jeśli stawia się wam następujący problem: bank ma część polskich modułów, które spełniają wymagania banku, ale chce rozszerzyć swoje usługi, co w tej sytuacji należy doradzić. Kupno nowego oprogramowania całkowicie zintegrowanego, czy raczej nowe zachodnie moduły?

Zwykle pytamy wtedy w jakim czasie bank chce wdrożyć swoją strategię. Jeśli bank wymaga nowych aspektów w ciągu następnego roku i polskie firmy software'owe nie mają takiego oprogramowania musimy szukać systemu zachodniego.

- Czy banki rozumieją co oznacza upływ czasu?

Tak, myślę że obecnie istnieje pewna presja na banki ze strony Ministerstwa Finansów. Szczególnie na te banki, którym sugerowano, że powinny się łączyć czy konsolidować. Te banki mają świadomość wagi harmonogramu.

- Czy konsolidacja sprzyja komputeryzacji?

Tak, myślę że z tego co zostało powiedziane harmonogram dla konsolidacji jest adekwatny dla łączenia i konsolidacji różnych rozwiązan informacyjno-technologicznych i systemów.

- Ale czy nie dzieje się tak, że niektóre pomysły i rozporządzenia są wprowadzane przez NBP ze zbyt małym wyprzedzeniem. Czy ta sytuacja zmieniła się w ciągu tego roku?

Jak mi wiadomo NBP nie dyktuje jaki rodzaj oprogramowania bank powinien wybrać.

- Ale niektóre zasady są wprowadzane zbyt późno, że ludzie najlepszego oprogramowania nie mogą zmienić na czas.

Myślę, że to o czym rozmawiamy są to raporty księgowe czy wymagany system raportów przez NBP. Z pewnością większość systemów zachodnich jest budowana wokół bazy danych, która pozwoli produkować raporty dla NBP lub innej instytucji. Jeśli ma się dobrą bazę danych, można produkować każdą dowolną formę planu kont czy raportu, jaki jest potrzebny.

Myślę również, iż problem złego oprogramowania jest często problemem niektórych banków, które nie rozpoznają jakie są rzeczywiste potrzeby NBP. NBP nie dyktuje, że bank musi mieć szczególny format dla wewnętrznego raportowania, one tylko mówią, że NBP wymaga aby raporty pisane dla NBP miały szczególny format. Myślę, że banki często to mylą.

- Czy umiałby Pan porównać rozwój bankowości polskiej na tle banków innych krajów Europy Środkowej?

Idom działa na Węgrzech, w Republice Czeskiej i Słowacji. Są one w bankowości zaawansowane w stosunku do Polski o ok. 2,5 roku. Jednym z problemów w Polsce jest jakość usług telekomunikacyjnych, aby połączyć centralę banku z oddziałami. Telekomunikacja była dotychczas dużym problemem, ale obecnie zdecydowanie rozwija się. Wierzę, że w następnym roku zajdzie gwałtowna zmiana w komputeryzacji polskich banków. Ujawni się to pod koniec 1995 r. lub na początku 1996 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200