Cyfrowy Świat fotografii

Kodak jest znany chyba każdemu jako firma, będąca jednym z liderów w dziedzinie kolorowej fotografii. Można dzisiaj zaobserwować coraz silniejszy związek komputerów z cyfrową obróbką fotografii. Najlepiej o tym świadczy pojawienie się pierwszych aparatów cyfrowych czy upowszechnienie technologii PhotoCD.

Kodak jest znany chyba każdemu jako firma, będąca jednym z liderów w dziedzinie kolorowej fotografii. Można dzisiaj zaobserwować coraz silniejszy związek komputerów z cyfrową obróbką fotografii. Najlepiej o tym świadczy pojawienie się pierwszych aparatów cyfrowych czy upowszechnienie technologii PhotoCD.

Wielu z nas lubi robić zdjęcia, na ogół za pomocą tzw. "idioten camera", nie troszcząc się specjalnie o ich artystyczną jakość czy profesjonalne walory, bowiem najważniejsza jest możność utrwalenia obrazów, które stają się potem pożywką dla wspomnień. Zawsze musimy wtedy odwiedzić laboratorium fotograficzne, gdzie dzięki procesom chemicznym nasze zdjęcia przyjmują widzialną postać. Świat się jednak zmienia. Wszystko staje się powolutku cyfrowe: przesyłanie danych, zapis muzyki (CD), telewizja (HDTV) czy wreszcie sama fotografia. Już nie tak wiele czasu zostało nam do chwili, gdy zamiast filmu z aparatu będziemy mogli wyjąć dyskietkę lub połączyć go kablem z naszym komputerem.

W świecie profesjonalnej fotografii, obraz zawsze musi przejść przez 4 odrębne fazy: zrobienie zdjęcia (image capture), umożliwienie przechowania go w trwałej postaci (image storage), dokonanie niezbędnych przeróbek i ulepszeń by uzyskać pożądane rezultaty (image manipulation) oraz samo przeniesienie na papier (image output). Trzy ostatnie etapy już od dawna miały z informatyką wiele wspólnego - to właśnie komputery pełniły rolę systemów archiwizacji obrazów, specjalizowanych stacji roboczych do obróbki zdjęć czy narzędzi służących do otrzymywania próbnych wydruków (dostępne sa już kolorowe drukarki sublimacyjne, za pomocą których można uzyskiwać pełnokolorowe obrazy). Jeszcze do niedawna obrazy dawało się wprowadzać jedynie za pomocą skanerów. Dzisiaj pojawiły się już pierwsze aparaty cyfrowe, dzięki którym cały ten proces od początku do końca przeprowadzany jest za pomocą techniki cyfrowej.

Najnowszy cyfrowy aparat fotograficzny Kodak DCS 465, po raz pierwszy przedstawiony na tegorocznej wystawie PhotoKina, zadowolić może każdego profesjonalistę. Dzięki niemu można uzyskiwać zdjęcia o rozdzielczości 3060x2036 pikseli (jakość uzyskiwana w najlepszych skanerach małoobrazkowych diapozytywów), przy bagatela, 36 bitach na jeden piksel (12 bitów na każdą składową triady RGB, czyli lepiej niż w trybie true color). Daje to zdjęcia wielkości przekraczającej nawet 20 MB. Gromadzi się je na zwyczajnym dysku twardym z interfejsem PCMCIA-ATA. Korzystając z tego, że zdjęcia są już w postaci cyfrowej, można je bez problemu przenieść do komputera, przesłać modemem (coś dla fotoreporterów) czy zapisać na płycie PhotoCD. Korzystając z tego, że taki aparat jest w gruncie rzeczy specjalizowanym komputerem, można dodatkowo za pomocą dołączonego mikrofonu opisywać głosem zrobione właśnie zdjęcia, co eliminuje konieczność robienia dodatkowych notatek. Naszą radość z posiadania tylko jednego urządzenia zamiast kompletu składającego się z aparatu, filmu który trzeba wywołać i skanera, mącić może jedynie dość wysoka cena cyfrowych aparatów fotograficznych przekraczająca obecnie 10 tys. USD. Jednak już dzisiaj widoczne zalety fotografii cyfrowej (jak chociażby całkowita odporność na uszkodzenia, działanie czasu czy możność nieograniczonego kopiowania), wróżą jej doskonałą przyszłość. Z czasem ceny takich aparatów znacznie spadną i w dalszej perspektywie czasowej staną się dobrem powszechnego użytku.

O tempie postępu w tej dziedzinie najlepiej świadczy sam ciężar aparatów cyfrowych. W czasie operacji "Pustynna Burza" w Iraku, wojska amerykańskie do wykonywania cyfrowych zdjęć w podczerwieni posługiwały się prototypowym aparatem DCS 100 o daleko niższych parametrach użytkowych niż we współczesnych aparatach oraz wadze i rozmiarach, które zmuszały do noszenia jej w plecaku. Dzisiaj najnowszy model waży zaledwie ok. 1,25 kg będąc samodzielnym modułem, który można podczepić do aparatów fotograficznych różnych producentów.

Technologia PhotoCD

Z uwagi na objętości plików zawierających fotografie problemem zawsze jest metoda efektywnego ich przechowywania. Liderem zawsze był tutaj Kodak, który kilka lat temu wprowadzając na rynek pierwsze PhotoCD, ustanowił obowiązujący po dziś dzień standard. W zamieszczonej obok ramce znaleźć można różne formaty zapisu PhotoCD odpowiednie dla rozmaitych zastosowań. Najnowszą inicjatywą jest PhotoCD Catalog Disc, której celem jest ujednolicenie sposobów opisywania archiwów zdjęciowych. Wielkie agencje fotograficzne operują setkami zapisywalnych płyt PhotoCD, nad którymi zapanować można tylko za pomocą komputerowych baz danych i odpowiedniego sprzętu służącego do mechanicznej obsługi tak ogromnej "płytoteki".

Dla PhotoCD najważniejszy jest ścisły związek z medium będącym źródłem zdjęć (ich rozmiary ściśle odpowiadają wymiarom standardowych filmów, zarówno mało- jak i wielkoobrazkowowych). Zastosowania PhotoCD są bardzo szerokie, bowiem dysponując możliwością zapisu tych płyt, można archiwizować różnorodne obrazy. Najistotniejsze jest tutaj, że jest to obecnie nie tylko najbardziej rozpowszechnione, ale i najtańsze rozwiązanie, wobec np. konkurencyjnych propozycji wykorzystania dysków magnetooptycznych.

Podstawowa wada PhotoCD, wspólna dla wszystkich płyt CD-ROM, to wolna prędkość transmisji i ograniczona pojemność (tak, tak -multimedia zaczynają już potrzebować gigabajtów). Kodak stara się cały czas rozwijać tę technologię, wprowadzając np. dyski CD z możliwością zapisu (odporne na zabrudzenia czy wilgoć), czy stacje służące do zapisywania PhotoCD o prędkości transferu danych powyżej 1 MB/s. Jest jednak zbyt wcześnie by przewidywać, co w przyszłości może zastąpić CD-ROM-y i PhotoCD. Na pewno będzie to w najbliższych latach obowiązujący standard cyfrowego zapisu kolorowej fotografii.

Kodak w swojej ofercie prezentuje także całe kompletne stanowiska i specjalizowane stacje robocze (imaging workstations), które pełniąc rolę swoistych kombajnów, dokonują jednostanowiskowego procesu przetwarzania i obróbki kolorowej fotografii.

Żyjemy w ciekawych czasach, w których wszystko coraz szybciej ulega zmianie. Wydaje się, że rozwój cyfrowej fotografii sprawi, że tradycyjne aparaty fotograficzne i filmy wywoływane w procesach chemicznych, podzielą los adapterów i płyt gramofonowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200