Internet (raczej) bez VAT

Nagłośnienie w mediach informacji o podwyżce w 2004 r. podatku VAT za usługi dostępu do Internetu z 7 do 22% (poinformowaliśmy o tym jako pierwsi już 16 września) zelektryzowało nie tylko społeczność użytkowników sieci w Polsce, ale też skłoniło do działań kręgi polityczne.

Nagłośnienie w mediach informacji o podwyżce w 2004 r. podatku VAT za usługi dostępu do Internetu z 7 do 22% (poinformowaliśmy o tym jako pierwsi już 16 września) zelektryzowało nie tylko społeczność użytkowników sieci w Polsce, ale też skłoniło do działań kręgi polityczne.

Premier Leszek Miller powołał międzyresortowy zespół, który ma przygotować propozycje rozwiązań pozwalających na obniżenie opłat za dostęp do Internetu. Może to być np. uznanie dostępu typu dial-up za tzw. powszechną usługę telekomunikacyjną, na której cenę może wywierać wpływ Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty.

W Unii Europejskiej na usługi dostępowe obowiązuje podstawowa stawka VAT (minimum 15%), a w trakcie negocjacji akcesyjnych przedstawiciele rządu nie zadbali o uczynienie wyjątku dla Polski. Dlatego prof. Michał Kleiber, minister nauki i informatyzacji, zapowiedział, że Polska wystąpi z propozycją rozwiązań pozwalających na likwidację podatku VAT od usług dostępowych w całej Unii Europejskiej.

Tymczasem opozycja - Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska - wykorzystała kwestię VAT na usługi internetowe do krytyki rządu, wskazując na podatek 0% jako jedyne rozsądne rozwiązanie wobec wciąż niskiej liczby użytkowników Internetu w Polsce. Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, wystąpił w tej sprawie z interpelacją poselską, a na swoich stronach internetowych umieścił szablony listów, które użytkownicy Internetu - zainteresowani przyłączeniem się do protestu - mieliby wysyłać do urzędów centralnych.

Akcja bombardowania listami elektronicznymi ministerstw i agend rządowych wymknęła się spod kontroli, przyjmując postać ataku typu DoS (Denial Of Service) na serwer WWW Ministerstwa Finansów. To zaś - zgodnie z przepisami obowiązującego od końca września br. kodeksu karnego - stanowi przestępstwo. Mimo to posłowie PO publicznie chwalili się, że akcja "blokowania serwerów" ministerstwa okazała się sukcesem.

"Ważne, aby ruch społeczny działający w słusznej sprawie nie przerodził się w atak chuligański. Przykro mi, że przedstawiciele narodu nawołują do działań sprzecznych z prawem, godzących w wizerunek użytkowników Internetu jako społeczności, działań promujących patologiczne wzorce zachowań. Strony ministerstw nie służą ministerstwom, tylko użytkownikom. Uniemożliwienie zapoznania się z ich treścią jest atakiem przeciwko społeczności korzystającej z Internetu" - komentuje Piotr Waglowski, członek zarządu Internet Society Poland.

Nieoczekiwane poparcie

Działania zmierzające do obniżenia podatku VAT na dostęp do Internetu, szczególnie w krajach akcesyjnych, zaproponowała Komisji Europejskiej EICTA (European Information, Communications and Consumer Electronics Technology Industry Associations). To międzynarodowe stowarzyszenie przemysłu informatycznego, telekomunikacyjnego i elektronicznego. W swej argumentacji EICTA posłużyła się właśnie przykładem Polski, w której - zdaniem autorów propozycji - podniesienie podatku VAT z 7 do 22% stanowiłoby poważną przeszkodę w rozwoju szeroko-pasmowych sieci dostępowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200