Centrala pełna mitów

Argumentacja, jaką posługują się sprzedawcy systemów telefonicznych, niejednokrotnie mija się z rzeczywistością. Wiele obiegowych opinii to mity i efekt uprzedzeń, które nie pomagają podjąć rozsądnej decyzji.

Argumentacja, jaką posługują się sprzedawcy systemów telefonicznych, niejednokrotnie mija się z rzeczywistością. Wiele obiegowych opinii to mity i efekt uprzedzeń, które nie pomagają podjąć rozsądnej decyzji.

Przesyłanie głosu jako danych w sieciach pakietowych nie robi już na nikim specjalnego wrażenia. Być może to sygnał, iż telefonia IP dojrzała już na tyle, że może stanowić pełnowartościowy zamiennik tradycyjnej telefonii opartej na centralkach PBX. Postawienie takiej tezy to jednak, w dobie marketingu opartego na odróżnianiu się od konkurencji, włożenie kija w mrowisko. Na oczach klientów pomiędzy zwolennikami obu typów rozwiązań trwa pojedynek na argumenty różnego kalibru. Część jest rzeczywiście trafna, wiele z nich to jednak nic innego jak mity i stereotypy, których termin ważności dawno już upłynął.

Licytacja na koszty

Gdy technologia VoIP stawiała pierwsze kroki w biznesie, reklamowano ją jako sposób na obniżenie rachunków za rozmowy długodystansowe. Decyzja o wdrożeniu technologii VoIP wydawała się wówczas ruchem strategicznym, sposobem na trwałe obniżenie kosztów łączności w przedsiębiorstwie. Kto wdrożył system VoIP w sieci WAN kilka lat temu, z pewnością odzyskał zainwestowane kwoty, a być może nawet ich wielokrotność. Czy jednak dziś relacje cenowe są takie same? Trudno nie zauważyć, że ceny rozmów międzymiastowych znacznie spadły, a międzynarodowe wciąż tanieją i tanieć będą.

Zwłaszcza dla mniejszych firm wdrożenie technologii VoIP w sieci WAN nie jest już oczywistością, ale jedynie jedną z opcji do rozważenia. Na obecnym etapie usługi VoIP można bowiem tanio kupić na rynku od wyspecjalizowanych operatorów, bez samodzielnego inwestowania i wydatków na utrzymanie. Idea atrakcyjna, tym bardziej że obecnie wszyscy dostawcy centralek PBX umożliwiają doposażenie swoich urządzeń w karty czy też nawet jedynie oprogramowanie umożliwiające łatwe połączenie ich z routerami IP. W wielu przypadkach to już nie opcja, lecz standard.

Innym argumentem na rzecz VoIP były problemy z tzw. użytkownikami wyniesionymi, np. zlokalizowanym na uboczu biurem zarządu czy niewielkim, ale ważnym z punktu widzenia interesów firmy biurem handlowym, oddalonym od centrali na tyle, że objęcie go usługami firmowej centrali PBX jest kłopotliwe bądź nieproporcjonalnie drogie. Ponieważ zdalna lokalizacja zwykle musi być połączona z firmą łączem do transmisji danych, to samo łącze można wykorzystać do łączności telefonicznej. W obecnych warunkach argument kosztowy jest jednak chybiony. Technologia VoIP nie jest w tym przypadku bezwzględnie konieczna, ponieważ powszechne dziś mikrofalowe łącza radiowe pozwalają na tworzenie równolegle działających kanałów do transmisji danych i kanałów ISDN.

Pojedynki na funkcje

Równolegle z argumentami o obniżeniu kosztów rozmów o VoIP zaczęto mówić w kontekście integracji usług głosowych, wideo i transmisji danych, czyli tzw. konwergencji. Telefonia IP, wykorzystująca już nie centralki, lecz programowe serwery telekomunikacyjne, a często także telefony IP, umożliwia znacznie łatwiejsze budowanie wielokanałowych usług niż w tradycyjnych systemach CTI (Computer Telephony Integration). W przypadku telecentrum może to być np. inicjowanie połączeń telefonicznych po kliknięciu na łącze na stronie WWW czy też lansowane ostatnio sterowanie aplikacją WWW za pomocą komend głosowych. W zastosowaniach biurowych będą to wszelkie odmiany wideokonferencji.

Wygoda jednak kosztuje i, przynajmniej na razie, "łatwiej" nie oznacza od razu "taniej". Poza tym, jakkolwiek serwery telefoniczne pod względem funkcjonalności są zbliżone do systemów tradycyjnych, istnieje jeszcze sporo funkcji, które w systemach PBX po prostu działają, a nad wdrożeniem których dostawcy serwerów programowych wciąż jeszcze pracują. Przykładowo, serwery telekomunikacyjne wciąż mają problemy z przełączaniem rozmów opartym na regułach, np. jeżeli abonent nie odbiera telefonu, po trzech sygnałach zostaje przełączony na numer X, a jeżeli i ten nie podejmuje rozmowy, łączy z Y. Rozwiązania tego typu są wykorzystywane w aplikacjach dla call center, niekoniecznie jednak wchodzą w skład pakietów standardowych. Nietrywialnym problemem jest też np. możliwość samodzielnego "wtrącenia się" do rozmowy prowadzonej przez innych użytkowników (w odróżnieniu od tele-konferencji, w których to uczestnicy konwersacji "zapraszają" kolejnych rozmówców). Często są przytaczane argumenty o ograniczonej szczegółowości billingu wewnętrznego.

"Systemy oparte wyłącznie na oprogramowaniu są obecnie na etapie rozwoju funkcjonalnego, na którym systemy tradycyjne były w latach 80. Nie ma w tym nic dziwnego - dostawcy systemów PBX rozwijali swoje produkty przez kilkadziesiąt lat, zaś systemy programowe istnieją zaledwie od kilku. Wyrównywanie dystansu odbywa się jednak bardzo szybko" - mówi Olgierd Wisiorowski, dyrektor ds. marketingu w Siemens sp. z o.o. w Warszawie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200