W lipcu br. Fundacja "Telefony Polskie" zorganizowała konferencjęprasową, na której poinformowaliśmy o naruszeniu

Regulaminu o Wykonywaniu Usług o Charakterze Powszechnym Telekomunikacji Polskiej S.A. w zakresie dotyczącym zobowiązania TP S.A. do publikowania numeru stacji telefonicznej w książce telefonicznej. W wyniku konferencji ukazało się szereg krytycznych artykułów.

W wydanym obecnie spisie Fundacja "Telefony Polskie" została w części alfabetycznej umieszczona nieprawidłowo pod literą T i hasłem "Telefony Polskie, Fundacja" wraz z numerem telefonu należącym (sprawdziliśmy) do osoby prywatnej pana Olszewskiego. Błąd ten został także powtórzony w spisie branżowym. Fundacja jest abonentem trzech stacji (w tym tzw. komertela) o zupełnie innych numerach o czym "Polskie Książki Telefoniczne Sp. z o.o" dowiedziały się wystarczająco wcześnie od akwizytora, którego do nas przysłały.

Wiceprezes Zarządu Polskich Książek Pan Adam Małachowski stwierdził, że "nie wie dlaczego Fundacja Telefony Polskie czepia się spółki Polskie Książki Telefoniczne".

Jako niekomercyjna organizacja, mająca na celu doprowadzenie w Polsce do "normalności" w sektorze telekomunikacji, Fundacja "Telefony Polskie" wyraża ubolewanie, że nasza krytyka nie spowodowała żadnej konstruktywnej reakcji ani ze strony "Polskich Książek Telefonicznych" ani "Telekomunikacji POlskiej S.A." - poza wzajemnym obwinianiem się przez obie firmy. Pragniemy podkreślić, że nasz przykład wskazuje, iż książka została przygotowana nierzetelnie i wprowadza w błąd zarówno użytkowników sieci telefonicznej jak i ogłoszeniodawców, od których pobrano opłaty za anonse w książce telefonicznej, a więc publikacji, w której można odnaleźć faktyczne numery telefonów obok prawidłowych (zgodnych z rejestrem sądowym) nazw instytucji.

Fundacja Telefony Polskie

Prezes Zarządu

mgr inż. Andrzej J. Piotrowski