Opornik

Chylę czoło przed karierą serii wydawniczej "dla opornych". Posługując się prostym językiem, analogiami i prostą, przejrzystą grafiką, dokończyły robotę informatyków. Sprawiły, że nowoczesna technologia spełniła rzeczywiście swoje zadanie - a więc pomogła milionom zwykłych ludzi załatwiać swoje, codzienne sprawy za pomocą komputera.

Chylę czoło przed karierą serii wydawniczej "dla opornych". Posługując się prostym językiem, analogiami i prostą, przejrzystą grafiką, dokończyły robotę informatyków. Sprawiły, że nowoczesna technologia spełniła rzeczywiście swoje zadanie - a więc pomogła milionom zwykłych ludzi załatwiać swoje, codzienne sprawy za pomocą komputera.

Pisanie instrukcji obsługi "dla opornych" wydaje się łatwą sztuką. Z pozoru trzeba trochę banalnych tematów, kolokwialnego języka, ładnych rysunków i zdjęć, parę wytłuszczeń oraz ramek - i sukces murowany. Z takiego zapewne założenia wyszła firma IMP sp. z o.o., mieszcząca się w Przegródce Pocztowej 10, 00-987 Warszawa. W broszurkach "dla opornych", które znalazłem w kopercie dołączonej do wtorkowej gazety, załączono dwa opisy kluczowych, jak sądzę, sytuacji w życiu każdego posiadacza komputera: rozszyfrowaniu ikony Mój Komputer oraz zawieszenia komputera. I tak, możemy się dowiedzieć, że Mój Komputer jest "jak sklep wielobranżowy skupiający najważniejsze wydziały", czyli Drukarki, Panel Sterowania i Dial-up Networking. Ten ostatni - o raczej dziwnej nazwie - zawiera "pliki konfiguracyjne do Internetu", choć konia z rzędem temu, kto domyśliłby się, co to Internet i czemu trzeba do niego plik konfiguracyjny. Konieczne jest także "utrzymanie dużej ilości wolnego miejsca na dysku, najlepiej 200-300 MB". Niestety, autorzy mają wyraźnie różne modele dysków, bo obok pokazują pojemność mierzoną w gigabajtach, a nie w megabajtach (jaka jest zależność między jednym a drugim?). Poniżej pani tytułowana lekarz komputerowy (fartuch, okulary, słuchawki na szyi) wyrozumiale konstatuje: "Każdy komputer od czasu do czasu może się zawiesić". Najlepszym sposobem na odwieszenie komputera jest "poczekanie, aż się namyśli" oraz wytarcie kulki myszki.

Lektura pomocnika komputerowego autorstwa firmy IMP sp. z o.o. z Przegródki Pocztowej 10 pozostawia mnie z przekonaniem, że słowo "dla opornych" nabrało nowego znaczenia. "Opornym" nie jest odbiorca; mianem tym należałoby raczej określić autora broszurek. Po ich lekturze każdy informatyk zastanowi się, czy na pewno potrzebnie robiliśmy rewolucję mikrokomputerową.

Nie powinienem jednak narzekać, bo należę do wyjątkowych szczęściarzy. Oto specjalnie dla mnie firma IMP sp. z o.o., mieszcząca się w..., przysłała srebrną kopertę. Gdybym znalazł w niej czerwony znaczek, mógłbym dostać bezpłatną paczkę z prezentami o wartości 150 zł, a w niej 10 kartek formatu A4 z mądrościami, jak opisane powyżej, segregator (prawdziwy!), a także płytę CD. Czyż to nie wspaniałe? I - czy uwierzą Państwo? - naprawdę znalazłem czerwony znaczek! Muszę jedynie pokryć koszty przesyłki w wysokości 14,95 zł, ale co to znaczy w porównaniu z segregatorem, płytą CD i resztą skarbów.

Na dodatek, razem z pomocą do mojego komputera dostałem zdrapkę. Jeżeli w jednej linii ułożą się trzy jedynki, będę miał prawo do głównej nagrody - telewizora za 700 zł! Mogę też dostać elektroniczny organizer - ale w tym celu muszę odesłać kopertę zwrotną w ciągu 9 dni. Niestety, nie napisano, od kiedy to się liczy, ale za to szczegółowy regulamin promocji dostępny jest w siedzibie firmy w Przegródce Pocztowej 10.

Ponieważ jednak firma IMP sp. z o.o. zapomniała poinformować o możliwości zwrotu towaru, nie podaje swojego adresu, a także w niezgodny z przepisami sposób zbiera dane osobowe, zdecydowałem się przesłać wszystkie skarby do Prezesa UOKiK. Kto wie, może prezes Banasiński zdrapie kratki, znajdzie trzy jedynki i wygra telewizor? O tym - a także reakcji UOKiK na mój list - postaram się poinformować na tych łamach.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200