Siódemka wciąż na starcie

Okablowanie strukturalne kategorii 7 nie cieszy się powodzeniem. Powodem jest brak standaryzacji złączy i... zastosowań.

Okablowanie strukturalne kategorii 7 nie cieszy się powodzeniem. Powodem jest brak standaryzacji złączy i... zastosowań.

Specyfikacje standaryzacyjne dla okablowania strukturalnego powstają w wyniku współpracy producentów okablowania i dostawców aktywnych urządzeń sieciowych. Nie inaczej miała się sprawa z okablowaniem kategorii 7. Wstępna wersja specyfikacji wymagań dla systemów kategorii 7 pojawiła się już w 1995 r. Inicjatywa

wyszła od firm niemieckich, szukających możliwości zwiększenia przepływności sieci miedzianych na potrzeby protokołu ATM działającego z prędkością 622 Mb/s. Liczono wtedy, że dzięki zwiększeniu przepływności sieci miedzianych, sprawdzony w sieciach MAN i WAN protokół ATM będzie mógł zastąpić Ethernet w sieciach lokalnych. Ethernet obronił się jednak i obecnie wypiera ATM z jego własnego podwórka. Specyfikacja jednak pozostała.

Bardzo szerokie pasmo

Siódemka wciąż na starcie

Okablowanie kategorii 7

Kategoria okablowania określa przede wszystkim jego parametry elektromagnetyczne: minimalną częstotliwość pracy, tłumienność, przesłuch między parami przewodów, a w rezultacie możliwe do uzyskania efektywne pasmo mierzone w MHz. Podstawowym założeniem przyświecającym twórcom specyfikacji kategorii 7 było poszerzenie pasma przenoszenia ze 125 MHz dla kategorii 5 do co najmniej 600 MHz. Co to oznacza w praktyce?

Przepływność bitowa łącza danych jest funkcją dostępnego pasma łącza fizycznego i skuteczności kodowania informacji. Zakładane wymagania na poziomie 600 MHz wynikały wprost z faktu, że protokół ATM posługuje się relatywnie słabym algorytmem kodującym o nazwie Manchester. Pozwala on uzyskać przepływność mniej więcej 1 Mb/s dla każdego megaherca. Chcąc uzyskać przepływność 622 Mb/s, trzeba było zarezerwować aż ok. 600 MHz.

Dla porównania, stosowany w technologii Gigabit Ethernet algorytm kodujący PAM 5x5 pozwala "wycisnąć" przepływność rzędu 1 Gb/s ze zwykłej czteroparowej, nieekranowanej skrętki kategorii 5, a więc przy paśmie o szerokości zaledwie ok. 100 MHz.

W stosunku do coraz częściej używanych systemów okablowania kategorii 6 okablowanie kategorii 7 charakteryzuje się zwykle grubszą siatką oplatającą wszystkie cztery pary przewodów oraz większą średnicą żył miedzianych. Powód jest prosty - im większa średnica przewodu miedzianego, tym lepszy współczynnik sygnału do szumu.

Najpoważniejszą zmianą wprowadzaną przez systemy okablowania strukturalnego kategorii 7 jest konieczność rezygnacji ze złącza RJ-45. Złączy RJ-45 będzie można użyć jedynie w przypadku wykorzystywania dwóch skrajnych par przewodów (1, 2 + 7, 8), tylko wtedy bowiem uda się zachować zadowalający stosunek sygnału do szumu na złączu określany parametrem ACR (Attenuation-to-Crosstalk Ratio).

Wstępną specyfikację nowego złącza o nazwie GG-45 opracowały wspólnie Nexans (dawniej Alcatel Cabling Systems) i Cisco, jednak do czasu zatwierdzenia tej propozycji przez organizację ISO upłynie jeszcze sporo czasu. Stworzenie specyfikacji kategorii okablowania oznacza bowiem, że certyfikowane rozwiązania różnych producentów będą współpracować ze sobą bez problemu, a to musi potrwać.

W poszukiwaniu celu

Siódemka wciąż na starcie

Kategoria 7 na tle poprzednich standardów okablowania

Czy okablowanie kategorii 7 ma szansę stać się standardem powszechnie stosowanym? Konieczność rezygnacji ze standardowych złączy RJ-45 może okazać się zbyt ryzykowna z rynkowego punktu widzenia. Za niepozornym "erjotem" kryją się: wielki przemysł, ogromna liczba zainstalowanych urządzeń i przyzwyczajenia użytkowników. W tym świetle być może lepszym rozwiązaniem będzie stworzenie rozwinięcia standardu okablowania kategorii 6, np. 6e+, mogącego działać przy nieco niższym paśmie, np. 400 MHz, zapewniając spory zapas wydajności bez konieczności kłopotliwej zmiany złącza.

Z drugiej strony, zakładając, że okablowanie kategorii 7 byłoby początkowo znacznie droższe niż okablowanie kategorii 6, mogłoby okazać się, że przy dostatecznie dużych potrzebach można by pokusić się o zainstalowanie - prawdopodobnie porównywalnego cenowo - okablowania światłowodowego. Cena tego ostatniego systematycznie spada. Wykonanie tej samej instalacji przy użyciu światłowodów zamiast kabli miedzianych kosztuje dziś zaledwie o 10-15% więcej. Światłowody upraszczają konstrukcję sieci, umożliwiając budowanie łączy o praktycznie dowolnej długości. Niestety, do tego trzeba doliczyć wydatki na urządzenia aktywne, będące zwykle kilkakrotnie droższe od miedzianych odpowiedników.

Do tych wszystkich omówionych powyżej problemów należy dodać jeszcze jeden o znaczeniu fundamentalnym - brak pomysłów na zastosowanie okablowania kategorii 7. Trudno dziś wyobrazić sobie potencjalne przeznaczenie technologii umożliwiającej bardzo szybkie przesyłanie ogromnych ilości informacji na krótką, bo ograniczoną do zaledwie ok. 100 m, odległość. Jedyny przykład, jaki się nasuwa, to, będące wciąż jeszcze pieśnią przyszłości, szerokopasmowe sieci dla telewizji kablowych wysokiej rozdzielczości.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200