Luksusowy Lufcik Piotrusia

Dobra widomość dla fanatyków ''MS Windows dostosowanych do indywidualnych upodobań użytkownika'' - ostatnio oferta firmy Symantec wzbogaciła się o nową, trzecią już edycję rewelacyjnego pakietu Norton Desktop for Windows. Jest to zbiór programów, mogących nie tylko z powodzeniem zastąpić dobrze wszystkim znane aplikacje Microsoftu (np. Menedżer Programów czy Menedżer Plików) lecz, co może nawet ważniejsze dostarczający użytkownikom pracującym także w sieciach wielu bardzo przydatnych w codziennej pracy narzędzi oraz umożliwiający znacznie sprawniejsze korzystanie z ''okien''.

Dobra widomość dla fanatyków ''MS Windows dostosowanych do indywidualnych upodobań użytkownika'' - ostatnio oferta firmy Symantec wzbogaciła się o nową, trzecią już edycję rewelacyjnego pakietu Norton Desktop for Windows. Jest to zbiór programów, mogących nie tylko z powodzeniem zastąpić dobrze wszystkim znane aplikacje Microsoftu (np. Menedżer Programów czy Menedżer Plików) lecz, co może nawet ważniejsze dostarczający użytkownikom pracującym także w sieciach wielu bardzo przydatnych w codziennej pracy narzędzi oraz umożliwiający znacznie sprawniejsze korzystanie z ''okien''.

Programy Petera Nortona są doskonale znane zdecydowanej większości, jeśli nie wszystkim użytkownikom komputerów typu PC. Backup, Commander czy Utilities (moim zdaniem) nie mają na naszym rynku poważniejszej konkurencji. Nic dziwnego zatem, że biorąc pod uwagę wygodę użytkowania, funkcjonalność i elegancję ekranową to temu produktowi należy stawiać wysokie wymagania. Zacznijmy jednak od początku.

Instalacja

Najnowszy Norton Desktop dostarczany jest na 7 dyskietkach 1,44 MB i wymaga, oprócz działającego środowiska Windows, ok. 15,5 MB wolnego miejsca na twardym dysku i ok. 4 MB pamięci operacyjnej RAM. Instalacja programu przebiega podobnie, jak w przypadku innych pakietów Nortona, wzbogacono ją jedynie, wzorem Utilities, o wstępną kontrolę antywirusową dysku oraz o procedury pozwalające sporządzić tzw. rescue diskette - dyskietkę zawierającą podstawowe dane o naszym komputerze i narzędzia do odtwarzania ich w przypadku awarii systemu.

W obecnej wersji mamy do wyboru trzy warianty instalacji: automatyczną, kontrolowaną oraz wybiórczą. Pierwszy z nich będzie szczególnie przydatny dla początkujących użytkowników (po podaniu nazwy katalogu docelowego, pozostaje nam tylko wkładanie kolejnych dyskietek do napędu), zaś dwa następne, przewidziane najwyraźniej dla zaawansowanych, pozwolą na znacznie większą kontrolę nad procesem kopiowania plików i ostatecznej konfiguracji. Bez względu jednak na wybraną metodę, instalator zaproponuje nam zmianę zawartości plików konfiguracyjnych, zastąpienie Program Managera własnym shellem (NDW.EXE), zamianę standardowego Notatnika na ulepszony w porównaniu z poprzednimi wersjami Desktopu edytor Deskedit oraz takie skonfigurowanie Norton Backup 3.0, aby włączał się on automatycznie np. o czwartej po południu.

Programy

Jeśli zgodziliśmy się na to, aby NDW.EXE pełnił rolę shella Windows, to ukaże się on na ekranie natychmiast po uruchomieniu tego środowiska. W przeciwnym przypadku przybędzie nam nowa grupa programowa, zawierająca 20 ulepszonych narzędzi, które w przeważającej większości są okienkowymi wersjami dobrze znanych, choć wzbogaconych o pewne udogodnienia programów Nortona dla DOS oraz nowa pozycja w menu Menedżera Plików. Warto jednak wiedzieć, że główny program pakietu - NDW.EXE - jest swoistym połączeniem Program Managera i File Managera oraz, że ma on obecnie jeszcze bogatsze i bardziej luksusowe możliwości niż jego wcale nie najgorszy poprzednik (m.in. lepszy program konfiguracyjny, paski narzędziowe, rozbudowany system pomocy itd.), a w dodatku znacznie lepiej integruje wszystkie aplikacje Windows, stwarzając klimat łudząco podobny do środowiska Macintosha. Nie warto więc z niego rezygnować.

Obecnie wśród desktopowych narzędzi znajdujemy takie jak: Norton Backup 3.0, obsługujący m.in. napędy taśmowe, Norton Disk Doctor, potrafiący już nie tylko "badać", lecz również "leczyć" dyski bez konieczności opuszczania MS Windows, elegancki okienkowy Speedisk oraz Norton Viewer, znane wszystkim Safe Format, Shredder (takie lepsze Wipeinfo), Disk Copy, Sysinfo, Scheduler czy Smart Erase. Całość zaś uzupełniają trzy kalkulatory, uniwersalny terminarz (Day Planner), program do szukania znaków - Key Finder, wygaszacz ekranu - Sleeper, pyszny edytor ikon (ICONEDIT) i specjalny program - język pozwalający na edycję, uruchamianie i kompilację prostych programów dla środowiska Windows o nazwie Script Maker.

Konfiguracja

Doprawdy trudno przecenić możliwości Desktopu. Jeżeli bowiem zdecydujemy się na wyświetlanie wszystkiego, co nam ofiarowuje ten program, to może nam zabraknąć miejsca na ekranie. U góry np. oraz w każdym oknie zacznie się bowiem pojawiać tekstowe menu wraz z paskiem narzędziowym, natomiast na blacie biurka, z lewej jego strony znajdą się ikony napędów, a z prawej znaczki poszczególnych narzędzi. W dodatku, (jak by tego było mało), otrzymamy jeszcze dostęp do "wyskakującego" okienka Quick Acces, czyli takiego niby Manedżera Programów, zaś każde Menu Sterowania zostanie wzbogacone o pozycje pozwalające na szybkie wywoływanie podręcznych aplikacji, a opcje otwórz i zapisz (niestety tylko w programach korzystających z biblioteki COMMDLG.DLL) uelastyczni File Assist, dzięki któremu "w biegu" można będzie wykonać większości dyskowych operacji.

Szczęście, że Norton Desktop wyposażony jest w niesłychanie bogate możliwości konfiguracyjne. W zasadzie trudno dokładnie opisać, co można uwidocznić na ekranie. Praktycznie bowiem każdy jego element, a także aplikacja lub dokument mogą być tu widoczne lub nie, i na dokładkę znajdować się w dowolnym miejscu. Możemy np. zakładać grupy wewnątrz grup programów, uruchamiać kilka aplikacji jednym kliknięciem myszy, a jak by tego było mało, okazuje się, że programy towarzyszące Desktopowi zostały napisane chyba specjalnie po to, aby usatysfakcjonować najbardziej wybrednych użytkowników.

Dość powiedzieć, że np. przy pomocy Viewera (przeglądarka) możemy oglądać niemal wszystko, co mamy na dysku - począwszy od *.zipów, do obsługi których mamy również okienkowy program Compress, a na bitmapach, arkuszach czy rysunkach z Corela kończąc. Sam Sleeper pozwala na wybór kilkunastu sposobów wygaszania ekranu, biblioteka dostępnych ikon zawiera ponad 200 pozycji, a prosty z pozoru edytor ASCII/ANSI udostępnia możliwości, których mógłby mu pozazdrościć niejeden z bardziej rozbudowanych programów.

W praktyce

Dzięki właściwemu doborowi funkcji niemal wszystkie aplikacje Desktopu przydają się dość często w codziennej pracy. Jest tu np. znakomity zastępca Menedżera Wydruku, bardzo szybki program Superfind, który pozwala na wyszukiwanie dowolnych plików na dysku, Key Finder - program służący do przeglądania fontów i kopiowania z nich wybranych znaków oraz edytowalna podręczna lista programów (Launch List), bez których to udogodnień już po kilku dniach pracy z Desktopem trudno się obejść. Podobne uwagi mogą dotyczyć okien dyskowych wyposażonych w klawisze funkcyjne i możliwość bezpośredniego kopiowania fragmentów tekstu z przeglądarki do Schowka czy też znakomitego programu antywirusowaego Norton Antivirus. Można mieć wprawdzie pewne zastrzeżenia odnośnie szybkości ładowania się głównego programu w trakcie uruchamiania Windows (ok. 26 s na komputerze 486DX/33), lecz zdecydowanej za to poprawie w porównaniu z poprzednią wersją uległa szybkość operacji dyskowych i odświeżania okien, a zakres zastosowań się zwiększył.

Na marginesie

Szkoda, że Norton Desktop nie jest programem dostępnym obecnie w polskiej wersji językowej. Wprawdzie zarówno główne jego menu, jak też znaczną część nazw okien i narzędzi można bez trudu w nim zmodyfikować, ale zawsze coś zostanie po angielsku. Zadziwiające też, że firma SYMANTEC nie spieszy się z lokalizacją na naszym rynku swoich sztandarowych produktów. Są one przecież u nas bardzo popularne, a z pewnością po lokalizacji miałyby jeszcze większe wzięcie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200