Cena postępu

''Pokaż mi swój komputer, a powiem Ci kim jesteś''. Czy zastanawiali się Państwo na ile rodzaj używanych przez nas komputerów może świadczyć o poziomie rozwoju całej naszej gospodarki?

''Pokaż mi swój komputer, a powiem Ci kim jesteś''. Czy zastanawiali się Państwo na ile rodzaj używanych przez nas komputerów może świadczyć o poziomie rozwoju całej naszej gospodarki?

Już choćby zwyłe porównanie czasu przez jaki w poszczególnych krajach używane są różne generacje sprzętu typu PC, prowadzić może do wniosku, że w państwach najbardziej zaawansowanych gospodarczo wymiana sprzętu na nowszy następuje średnio dwa razy szybciej niż u nas. Czy jest to jednak wystarczający powód by wyrywać sobie włosy z rozpaczy - chyba nie. Nawet bowiem w bogatej Szwajcarii (jak podał swego czasu tamtejszy Computerworld) o.k 12% komputerów ma obecnie na pokładzie zamontowany procesor typu i286, a więc pamięta czasy sprzed kilku lub kilkunastu lat.

Tak czy inaczej oznacza to, że mamy z grubsza dwa razy więcej czasu do namysłu, zanim zdecydujemy się (w skali globalnej) na wymianę naszych komputerów na nowsze. Pytanie tylko jaką wybrać platformę? Póki co PC-ty oparte na procesorach Intela lub ich odpowiednikach (Cyrix czy AMD) trzymają się zadziwiająco mocno i choć za oceanem, gdzie ceny sprzętu są z reguły znacznie przystępniejsze niż u nas, a wybór między zakupem najnędzniejszego dalekowschodniego składaka i komputerem markowym wydaje się nieco prostszy, nie tracą one rynku na rzecz innych konstrukcji.

Konkurencję dla nich miały stanowić np. komputery z procesorem Power PC, Alfą itd. Jednakże minął już dostatecznie długi czas od wprowadzenia ich na rynek by móc powiedzieć, że zapowiadana rewolucja raczej nie nastąpiła. (Na mój nos, gdyby rzeczywiście komputery z tymi procesorami były aż tak rewelacyjne jak się o nich mówi, zaczęłyby już wypierać PC-ty zarówno z naszych biurek, jak też z pracowni programistycznych, a przecież tak się nie dzieje). Pół roku to zbyt dużo, by nadal być jedynie atrakcyjną nowinką, co oczywiście nie znaczy, by komputery te były kolejną ślepą uliczką. Obecnie zapowiedziane są ich dalsze udoskonalenia i kto wie, może ta lub następna generacja rzeczywiście zagrozi PC-tom.

Dla nas oznacza to np., że spokojnie możemy jechać nawet na najdłuższy urlop, bo przynajmniej w najbliższych miesiącach wypadnie nam wybierać jedynie między DX-2 a DX-4.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200