Przejęci PeopleSoftem

Mimo wysiłków organizatorów, tegoroczną konferencję Oracle AppsWorld zdominowała tematyka wrogiego przejęcia konkurenta.

Mimo wysiłków organizatorów, tegoroczną konferencję Oracle AppsWorld zdominowała tematyka wrogiego przejęcia konkurenta.

Chcąc uniknąć nieustannych pytań dotyczących próby przejęcia firmy PeopleSoft, przedstawiciele Oracle'a zdecydowali się zorganizować odrębną konferencję prasową na ten temat, zastrzegając, że tylko wtedy będą odpowiadać na związane z transakcją pytania. Nie uciszyło to jednak dyskusji w kuluarach, zwłaszcza że udzielający odpowiedzi Chuck Philips, który zajął stanowisko wiceprezesa Oracle'a zaledwie przed kilkoma tygodniami i jest uznawany za głównego pomysłodawcę kupna PeopleSoft, zasugerował, że nie jest to ostatnie słowo Oracle'a w prognozowanym przez analityków procesie konsolidacji rynku dostawców systemów klasy ERP. "Jeśli rynek będzie dalej dążył do konsolidacji, zamierzamy odgrywać w tym procesie główną rolę, nie będziemy przyglądać się z boku" - zapowiedział.

Czarowanie akcjonariuszy

Przejęci PeopleSoftem

Chuck Philips, wiceprezes Oracle’a

Według Chucka Philipsa, który przez kilka ostatnich lat pełnił funkcję analityka rynku oprogramowania dla przedsiębiorstw w banku Morgan Stanley, w obliczu panujących warunków ekonomicznych konsolidacja jest nieunikniona. Przejęcie PeopleSoft to jedynie kolejny krok na tej drodze. Stwierdził też, że biorąc pod uwagę liczbę graczy na rynku, nie widzi podstaw do zakwestionowania transakcji na podstawie przepisów antymonopolowych.

Zarząd PeopleSoft nadal negatywnie odnosi się do propozycji Oracle'a. Sprawę komplikuje dodatkowo przyspieszanie przez PeopleSoft fuzji z J.D. Edwards. W Oracle'a nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, czy firma byłaby skłonna przejąć obie spółki. Choć Chuck Philips nie wyklucza takiej możliwości, dodaje, że J.D. Edwards różni się kulturowo od PeopleSoft i Oracle.

Znany z niekonwencjonalnych wypowiedzi i zachowań prezes Larry Ellison, choć nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące transakcji, nie powstrzymał się przed komentarzem.

"Nigdy nie mówię nigdy" - odpowiedział zapytany, czy jest skłonny kolejny raz podnieść wartość oferty dla akcjonariuszy PeopleSoftu. Przed kilkunastoma dniami firma zdecydowała o zwiększeniu ceny proponowanej za jedną akcję, co zwiększyło ogólną wartość transakcji z 5 mld USD do 6,3 mld USD. Wytrąciło to jeden z argumentów stawianych przez zarząd PeopleSoftu, który twierdził, że proponowana przez Oracle'a cena jest zbyt niska.

Oracle koncentruje się obecnie na przekonywaniu do poparcia transakcji klientów i akcjonariuszy konkurenta. W tym celu prowadzi kampanię medialną. Ogłoszenia zamieszczone m.in. w The Economist przekonują, że firma należy do akcjonariuszy, a nie do zarządu. Na pierwszej stronie Financial Times Oracle zapewniał klientów, że zamierza wspierać produkty PeopleSoft i zaproponować bezpłatną migrację (moduł za moduł) do pakietu E-Business Suite. Zdaniem Chucka Philipsa akcjonariusze wyrażają zdziwienie, że zarząd PeopleSoftu sprzeciwia się przejęciu spółki przez Oracle.

Za dużo baz

Podobno podejście Larry'ego Ellisona do kwestii przejęć zmieniło się radykalnie w ciągu ostatniego roku. Dużo wcześniej zmieniły się priorytety firmy. Coraz większy nacisk firma kładzie na sprzedaż aplikacji, a nie baz danych, które zbudowały potęgę Oracle'a. Podczas wystąpienia w Londynie Larry Ellison stwierdził nawet, że "kupili zbyt wiele baz danych"! Usprawniając w ten sposób działanie poszczególnych działów przedsiębiorstw, a nie całych firm "doprowadzili w efekcie do nadmiernego rozproszenia informacji". Jako panaceum na związane z tym problemy prezes reklamował system Oracle E-Business Suite. Szczególne nadzieje firma wiąże z rynkiem średnich przedsiębiorstw, dla których przygotowała przed rokiem specjalną wersję tego pakietu, a także z usługami outsourcingowymi. Oracle spodziewa się również sukcesów w obszarze rozwiązań do prowadzenia zdalnych szkoleń (iLearning).

Mimo zamieszania panującego w ostatnim czasie wokół Linuxa, a wywołanego przez SCO, Oracle nadal intensywnie promuje wykorzystanie systemu open source jako platformy dla swojego oprogramowania. Chcąc ułatwić klientom migrację do Linuxa, firma przygotowała narzędzia upraszczające przeniesienie istniejącej implementacji E-Business Suite na bezpłatną platformę. Linux Platform Migration Utility zostanie udostępniony bezpłatnie w lipcu br.

Start po wakacjach

W Polsce nie ma żadnych wdrożeń systemu Oracle na platformie Linux. Zakończyło się za to pierwsze wdrożenie E-Business Suite Special Edition przeznaczonego dla średnich firm. Choć docelowo produkt ma być dostępny wyłącznie za pośrednictwem wybranych partnerów, przeprowadzenie projektu w Nadwiślańskiej Spółce Węglowej wykonał Oracle Polska. Zostanie ono potraktowane jako rodzaj wzorca, który posłuży przy kolejnych projektach.

Na początku br. Oracle Polska zorganizował spotkanie dla kilkunastu partnerów, którzy potencjalnie mogliby się zajmować wdrażaniem oprogramowania E-Business Suite Special Edition, w tym firm Koma, Emax i BPSC. Ostatecznie to jednak nie one będą zajmować się wdrażaniem tego pakietu. Oracle zdecydował się na współpracę z mniejszymi firmami IT. Do września br. firma zamierza pozyskać pięciu partnerów na rynku MSP.

Wersja systemu przeznaczona dla średnich firm nie różni się zbytnio od pełnej wersji E-Business Suite. Ograniczeniem jest przede wszystkim liczba użytkowników: maksymalnie 25, ale nie mniej niż 15. Firma Larry'ego Ellisona mierzy w grupę firm zatrudniających 100-500 pracowników. W regionie EMEA oszacowano ich liczbę na ok. 200 tys. Koszt trwającego ok. miesiąca wdrożenia nie powinien przekroczyć 400 tys. zł. Mimo to nie brak opinii, nawet wśród partnerów Oracle'a, że cena jest zbyt wysoka, jak na polski rynek.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200