Syndyk w Katowicach
- Adam Jadczak,
- 07.07.2003
W połowie czerwca 2003 r. do 2Si wszedł syndyk masy upadłościowej. Oznacza to koniec jednej z największych polskich firm IT.
W połowie czerwca 2003 r. do 2Si wszedł syndyk masy upadłościowej. Oznacza to koniec jednej z największych polskich firm IT.
O problemach 2Si było głośno pod koniec maja br., kiedy zarząd spółki został zmuszony do złożenia wniosku o upadłość. Jerzy Szymura, prezes i założyciel 2Si, liczył jeszcze na nowe kontrakty, które mogłyby uratować firmę i pozwolić na wycofanie wniosku. To właśnie przedłużające się wielomiesięczne negocjacje, związane z podpisaniem strategicznych dla 2Si umów, doprowadziły do zerwania ciągłości zabezpieczenia linii kredytowych i w konsekwencji utraty płynności.
Było za mało czasu
"Gdybyśmy wygrali przetarg w Ministerstwie Finansów, nadal bylibyśmy na rynku" - uważa Jerzy Szymura. Kontrakt, o którym mówi prezes 2Si, to dostawa do resortu finansów 1000 serwerów i 12 000 terminali o wartości 37 mln zł (ponad 25% przychodów katowickiej spółki w 2002 r.). Przetarg wygrało na początku czerwca br. konsorcjum firm: Talex, JTT Computer i HP Polska. Pod koniec ub.r. 2Si pozyskała innego dużego klienta - Pocztę Polską.
Według kierownictwa 2Si zastanawiające jest wyjątkowo szybkie w przypadku tej firmy działanie sądu, który ogłosił upadłość katowickiej spółki w niecały miesiąc po złożeniu wniosku w związku z utratą przez nią płynności finansowej. Przedłużenie tej procedury, zwykle nie przeprowadzanej w takim pośpiechu, dałoby kierownictwu 2Si czas na pozyskanie nowych klientów i przetrwanie. Prezes 2Si jest także rozgoryczony postawą dawnych partnerów w biznesie, którzy odwrócili się od niego i jego firmy.
Koniec firmy
Ogłoszenie przez katowicki sąd upadłości 2Si oznacza koniec jej istnienia. Z firmy odeszła już większość pracowników. Obecnie pracuje w niej jedynie ok. 30-40 osób. Na koniec 2002 r. 2Si zatrudniała 210 pracowników. Zgodnie z prawem, po wejściu syndyka masy upadłościowej, spółka musiała zawiesić działalność. Nie może tym samym świadczyć żadnych usług starym i nowym klientom. "Firmy te i instytucje mogą dochodzić praw z tytułu podpisanych kontraktów w ramach roszczeń przedkładanych sądowi w trakcie postępowania upadłościowego. Mają dwa miesiące na złożenie odpowiedniego wniosku" - mówi Augustyn Sikora, który został syndykiem w 2Si.
Zadaniem syndyka jest "przeprowadzenie postępowania zmierzającego do zaspokojenia roszczeń wierzycieli". Upadły dłużnik jest zobowiązany wskazać i wydać cały majątek syndykowi, który przeprowadza likwidację aktywów i ustala listę wierzycieli oraz przygotowuje podział pomiędzy nich sumy uzyskanej z likwidacji. Syndyk ma również odzyskać zaległe należności od klientów, których - jak mówi Augustyn Sikora - w przypadku 2Si jest dużo. "W takim przypadku postępowanie upadłościowe może potrwać nawet 2, 3 lata" - dodaje. Jako pierwsi pieniądze mają otrzymać byli pracownicy, potem fiskus, Gwarancyjny Fundusz Świadczeń Pracowniczych i ZUS, a na końcu inni wierzyciele, w tym np. banki, które kredytowały działalność 2Si (one jednak dysponują zabezpieczeniami pod te pożyczki), oraz dostawcy.
Spółki zależne na sprzedaż
Do majątku 2Si, który ma zostać sprzedany, zalicza się również akcje bądź udziały w spółkach zależnych. Mogą je kupić dawni akcjonariusze katowickiej spółki, z wyłączeniem jednak byłych członków zarządu firmy. W skład Grupy 2Si wchodzą firmy: MiCOMP - zajmująca się produkcją oprogramowania dla administracji, 4Si - oferująca usługi IT, Dot.Service - świadcząca usługi hostingowe i Micomp Software - zajmująca się produkcją oprogramowania. Katowicka 2Si było udziałowcem jedynie trzech ostatnich spółek. Firma prowadziła również Centrum Edukacyjne. Z kolei MiCOMP jest pierwszą spółką, którą założył Jerzy Szymura jeszcze w 1984 r., nadal należącą do jego rodziny.
Do spółek Grupy 2Si mogą odchodzić byli pracownicy firmy - matki. "Dla nas to najlepszy sposób na redukcję personelu, bo - dzięki porozumieniu stron - nie ponosimy żadnych kosztów z tym związanych" - mówi Augustyn Sikora. Nieoficjalnie mówi się, że część pracowników 2Si, a także jej klientów, przechodzi do 4Si, powołanej w kwietniu 2002 r. Działa ona w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i świadczy usługi serwisowe. Zaprzecza temu Grzegorz Dymek, prezes 4Si. "Być może - jeśli zdecyduje tak syndyk masy upadłościowej - przejmiemy część zobowiązań gwarancyjnych 2Si. Na razie zajmujemy się wyłącznie serwisem" - zapewnia.
Problemy, mimo zysków
Zarząd 2Si złożył wniosek o upadłość, mimo osiągnięcia w 2002 r. zysku netto w wysokości 1 mln zł (0,16 mln zł rok wcześniej). Przychody katowickiej spółki - co prawda o 40 mln zł mniejsze niż w 2001 r. - wyniosły 135 mln zł (171 mln zł). Z kolei przychody dwóch największych spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej - MiCOMP i 4Si - wyniosły odpowiednio: 7,7 mln zł (8,3 mln zł) i 6,6 mln zł. Ostatnia z nich odnotowała także symboliczny zysk w wysokości 11 tys. zł.
Prawdopodobnie powodem kłopotów 2Si była - jak mówi anonimowo jeden z jej pracowników - utrata w ostatnich kilkunastu miesiącach kilku dochodowych klientów, nie zrównoważona nowymi kontraktami. Nieoficjalnie mówi się też, że problemy katowickiego integratora zaczęły się od konfliktu z bielskim Techmexem, spółki należącej do tych samych inwestorów - Banku Handlowego oraz funduszy Renaissance Capital i Pioneer. Obie firmy były również do niedawna powiązane personalnie poprzez osobę Jerzego Szymury, jednego z założycieli bielskiego Techmexu w 1987 r.
Pięć lat później powstał w Katowicach Techmex International przekształcony następnie w Sieciowe Systemy Informacyjne (2Si). Techmex i 2Si przez długi czas ze sobą współpracowały. Jednak w 2001 r. doszło do poważnej różnicy zdań między Jerzym Szymurą a Jackiem Studenckim, prezesem Techmexu. We wrześniu 2001 r. zarząd katowickiej firmy poinformował o rozwiązaniu umowy handlowej z bielskim partnerem. Jako powód podano fakt, że "działanie Techmexu wobec 2Si miało charakter naruszający Ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji". Techmex faktycznie coraz więcej uwagi poświęcał nie dystrybucji, lecz usługom IT, konkurując tym samym z 2Si. Przedstawiciele Techmexu zaprzeczają tym informacjom. "Nasza spółka od 2001 r. nie posiada żadnych związków kapitałowych, personalnych ani biznesowych z katowickim 2Si. Co więcej, nie widzimy żadnej zbieżności pomiędzy działalnością naszą a katowickiej firmy" - twierdzą.
Problemy 2Si stawiają pod znakiem zapytania projekt budowy na południu Polski Autostrady Firm Nowych Technologii. Jeszcze 10 lutego br. Jerzy Szymura prowadził w Monachium rozmowy z przedstawicielami bawarskiej agencji rządowej gotoBavaria zajmującej się m.in. współpracą gospodarczą i inwestycjami związanymi z przemysłem zaawansowanych technologii. Wizja Autostrady Firm Nowych Technologii zdobyła przychylność władz lokalnych jako szansa rozwoju czterech województw: śląskiego, małopolskiego, dolnośląskiego i opolskiego.