Jechać czy telefonować

"W tym roku oddano do użytku 0 km autostrad. Więc lepiej załatwiaj interesy przez telefon" - tak reklamuje swoje usługi Netia. To najlepszy znak, że spółka, jeszcze rok temu zagrożona bankructwem, staje na nogi.

"W tym roku oddano do użytku 0 km autostrad. Więc lepiej załatwiaj interesy przez telefon" - tak reklamuje swoje usługi Netia. To najlepszy znak, że spółka, jeszcze rok temu zagrożona bankructwem, staje na nogi.

Celem kampanii reklamowych jest informowanie o ofercie przedsiębiorstwa. Są one również sygnałem, że firma walczy o rynek. Filmowe reklamy Netii, które pokazują pociąg bez pasażerów mknący przez Polskę albo pustą autostradę, przewrotnie przedstawiają naszą rzeczywistość. Tak naprawdę często wolimy spędzić godziny w podróży, zamiast sięgnąć po telefon i zadzwonić. Siłą rzeczy takie przyzwyczajenia musi zwalczać operator telekomunikacyjny, szczególnie gdy dąży do wzrostu liczby klientów.

Drugi na rynku

Jechać czy telefonować

Wojciech Mądalski, prezes zarządu Netia

Grupa Netia podaje, że ma 341 160 linii dzwoniących, w tym prawie 31% przypada na klientów instytucjonalnych. Chociaż jej abonent wydzwania średnio 115 zł, zauważalny jest jednak efekt rosnącego przychodu generowanego przez instytucje i firmy (200 zł), przy czym indywidualny użytkownik płaci raptem 76 zł.

Jak się to przekłada na wyniki finansowe? Zależy od metody liczenia. Jeśli według międzynarodowych standardów rachunkowości (MSR), to grupa Netia poniosła w 2002 r. 675 mln zł straty netto przy przychodach wynoszących 604,4 mln zł. Według polskich standardów (PSR) strata netto grupy wyniosła 774 mln zł, ale przychody - 600 mln zł. Z kolei Netia, według polskich standardów rachunkowości, miała w ub.r. 2 mld 243,7 mln zł straty netto. Strata według MSR jest prawie o 50% niższa niż w 2001 r., przychody zaś są o 12,2% wyższe niż rok wcześniej. Strata netto spółki-matki wzrosła w ub.r. o 180%. Powodem był wzrost kosztów finansowych związanych z redukcją zadłużenia spółek zależnych. Według PSR przychody grupy były o 11,8% wyższe niż rok wcześniej, a strata netto spadła o 35,2%. W ocenie analityków w tym roku grupa Netia będzie miała ok. 70 mln zł straty netto, a strata operacyjna spadnie do ok. 50 mln zł.

Pamiętajmy, że Netia ma za sobą długotrwały okres walki o przetrwanie, na szczęście zakończony sukcesem - nastąpiła konwersja długów na akcje. Netia skorzystała również z ustawy oddłużeniowej. I tutaj pojawiają się interesujące problemy z pogranicza biznesu i prawa.

Działalność charytatywna czy biznes?

W swoim raporcie rocznym Netia podaje jako zagrożenie konieczność realizacji dotychczasowych warunków koncesji zamienianych na zezwolenia telekomunikacyjne. Jeśliby URTiP nakazał spółkom operacyjnym kontynuowanie budowy dodatkowych linii na obszarach, gdzie ewentualny zwrot z inwestycji nie uzasadniałby dodatkowych kosztów (obowiązek koncesyjny dokonywania przyłączeń określonej liczby abonentów), pogorszyłoby to znacząco sytuację ekonomiczną Grupy Netia.

Według raportu - zgodnie z przepisami Prawa telekomunikacyjnego - spółki operatorskie są zobowiązane udostępniać powszechne usługi telekomunikacyjne każdemu użytkownikowi w równym stopniu, z zachowaniem wymaganej jakości i po przystępnej cenie na obszarach, gdzie prowadzą działalność. Celem Grupy Netia jest jednak rozwój sieci telefonicznej głównie w dużych miastach i na terenach uprzemysłowionych oraz pozyskanie jak największej liczby abonentów instytucjonalnych oraz tych abonentów indywidualnych, którzy gwarantują wysokie wykorzystanie sieci. Zatem jeżeli spółki operatorskie wypełnią harmonogramy w zakresie budowy określonej liczby linii, a zostaną uznane za nieuczciwie ograniczające grupę klientów do instytucji oraz osób indywidualnych generujących duży ruch telekomunikacyjny, wówczas spółki z Grupy Netia mogą zostać uznane za podmioty naruszające wynikający z Prawa telekomunikacyjnego warunek zapewnienia powszechnego dostępu wszystkim użytkownikom, co może stanowić podstawę wszczęcia postępowania w celu cofnięcia zezwoleń.

Na razie Netia rozpoczęła proces przejmowania udziałów w innych spółkach, co usprawni zarządzanie i inwestycje w Grupie.

Internet za złotówkę

Jechać czy telefonować

Netia

Netia Świat, spółka z grupy Netia, kupiła od duńskiej firmy telekomunikacyjnej TDC Internet 100% akcji TDC Internet Polska, spółki świadczącej m.in. usługi dostępu do Internetu. Transakcja ta mogłaby świadczyć o dążeniu Netti do zaistnienia na rynku internetowym.

Chociaż 17 mln 429 tys. 432 już istniejące akcje TDC IP ma wartość nominalną 10 zł każda, Netia zapłaci za nie w sumie tysiąc euro i przejmie zobowiązania spółki, których wartości nie ujawniono. W roku 2001 TDC IP miał 39 mln zł przychodów. Wyników za 2002 r. nie podano.

TDC Internet Polska jako Net2Net powstał z połączenia spółek Polbox, Pik Net, PDI, Multinet, Internet Data Systems, Polska On-Line Holding i Polska On-Line. Pierwotnie spółki były własnością Softbanku, który w lutym 2001 r. sprzedał 51% akcji obecnego TDC Internet Polska duńskiemu TDC Internet za 87 mln zł. W grudniu 2002 r. TDC IP odkupił od Soft-banku za 70 mln zł pozostałe akcje.

W komunikacie prasowym Netia podaje, że połączenie jej doświadczeń w zakresie usług głosowych z "rozległym międzynarodowym doświadczeniem oraz siecią TDC" pozwoli na utworzenie silnego podmiotu nie tylko na rynku polskim, ale także w środkowej części Europy. Netia zapowiada, że rozwinie współpracę z sekcją usług hurtowych grupy TDC. Netia i TDC będą wspólnie obsługiwać klientów w Polsce oraz klientów duńskich prowadzących lub planujących działalność w Polsce.

Zakup ten ułatwi Netii rozwój usług transmisji danych, hostingowych oraz IP VPN, a także rozszerzy bazę klientów.

Netia zdaje się widzi swoją szansę w rozwoju usług szerokopasmowych, co teoretycznie próbuje robić też Telekomunikacja Polska. Prędzej jednak Netia opanuje rynek, niż nierychliwa TP sprzeda swoją Neostradę.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200