Postępowa stagnacja
- Andrzej Dyżewski,
- 07.02.1994
Kolejne warszawskie targi Komputer Expo przeszły do historii. Zatłoczone kuluary Pałacu Kultury i Nauki, nowa hala targowa na Mokotowie oraz kilka centralnych hoteli, przeżyło najazd komputerowych fanów. Mogli oni pooglądać wiele nowości, nawiązać kontakty i zainicjować rozmowy biznesowe.
Kolejne warszawskie targi Komputer Expo przeszły do historii. Zatłoczone kuluary Pałacu Kultury i Nauki, nowa hala targowa na Mokotowie oraz kilka centralnych hoteli, przeżyło najazd komputerowych fanów. Mogli oni pooglądać wiele nowości, nawiązać kontakty i zainicjować rozmowy biznesowe.
Tegoroczne targi potwierdziły między innymi następujące tendencje:
- wzrasta ranga informatyki w gospodarce i polityce
- rozwija się polski rynek dla technik informatycznych, zarówno sprzętu jak i oprogramowania, jego wielkość dość szybko rośnie
- bankowość to najbardziej rozwinięte krajowe zastosowanie informatyki, z nielicznymi wyjątkami pozostałe sektory są za nią coraz bardziej spóźnione
- duch Cocomu wciąż żyje
- na Wschodzie zawsze znajdują chętnych nabywców wysłużone technologie zachodnie (kiedyś była to np. karta Hercules, obecnie to karty magnetyczne).
- PC nie jest dobry na wszystko, bezpowrotnie minęły już czasy, gdy był.
Paru słów komentarza wymagałyby same targi. Ich formuła w Warszawie wyraźnie się przeżyła. Już w bieżącym roku zanotowano stagnację liczby wystawców względem 1993 r. (ok. 200). Podział na dwie imprezy - centralną i mokotowską - większości firm nie zachwyca. Istnieją uzasadnione obawy, że za rok będzie eksploatowana formuła podobna do tegorocznej. Zwiedzjący pewnie to wytrzymają. Pytanie tylko ilu wytrwa wystawców.