Standardowe problemy

Rada Bankowości Elektronicznej po raz kolejny promuje standard wymiany informacji pomiędzy bankami i ich klientami - tym razem wykorzystujący format XML.

Rada Bankowości Elektronicznej po raz kolejny promuje standard wymiany informacji pomiędzy bankami i ich klientami - tym razem wykorzystujący format XML.

Gdy kilka lat temu Rada Bankowości Elektronicznej (RBE) opracowała pierwszy standard wymiany danych w bankowości, banki nie podjęły się jego wdrażania. Mimo upływu czasu, kwestia ujednolicenia sposobu wymiany informacji między bankami nic nie straciła na aktualności. Mimo niepowodzenia sprzed kilku lat, RBE podejmuje próbę po raz kolejny. "Obrót elektroniczny nieustannie rośnie. Musi zostać ujarzmiony. Standard przyczyni się do ograniczenia kosztów banków, np. poprzez szybszą i łatwiejszą eliminację błędów" - przekonuje Elżbieta Oleszczuk, pełniąca funkcję sekretarza RBE.

Nowy standard obejmuje dwa obszary: komunikacyjny i biznesowy. Podobnie jak poprzednio, został on opracowany przez Bazy i Systemy Bankowe, spółkę zależną NBP.

Tym razem jednak zrezygnowano z drogiego we wdrożeniu i późniejszym utrzymaniu standardu EDIFACT na rzecz taniej, a przy tym powszechnie już używanej technologii XML.

Standard bez przyszłości

Pierwsze projekty standaryzacji wymiany informacji pomiędzy bankami a ich klientami pojawiły się jeszcze w 1997 r. Utworzony wówczas przez największe polskie banki Komitet ds. Wspólnej Sieci Bankowości Elektronicznej miał stworzyć elektroniczną platformę wymiany danych. Natchnieniem i pierwowzorem dla tych działań był działający do dziś w Belgii system ISABEL. Niestety, pomimo szczytnych celów, inicjatywa pozostała tylko na papierze. "Banki wprawdzie nie odrzuciły projektu, niemniej z różnych względów nie podjęły decyzji o wdrożeniu" - mówi Elżbieta Oleszczuk.

Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, co o tym przesądziło - czy były to koszty czy też niechęć banków do zaoferowania klientom możliwości wyboru. Trzeba jednak pamiętać, że w tamtym okresie większość banków traktowała integrowane z systemami firmowymi aplikacje do bankowości elektronicznej jako sposób na zapewnienie lojalności klientów.

Członkowie Komitetu zdecydowali się jednak kontynuować prace i w ten sposób przy Związku Banków Polskich powstała RBE.

Rada postanowiła opracować własny standard oparty na dokumentach w formacie EDIFACT (Electronic Data Interchange For Administration Commerce & Transport). "Standard ten był wówczas bardzo popularny. Sprawdzał się tam, gdzie składano dużą liczbę zamówień" - podkreśla Elżbieta Oleszczuk.

Opracowany zestaw kilkunastu komunikatów, m.in. zbiorczego polecenia przelewu, polecenia zapłaty, odwołania zlecenia, zawiadomienia o obciążeniu i uznaniu, wyciągu zestawień finansowych itp., banki miały zacząć wdrażać w 2000 r. Niestety, odzew znów był mizerny - niechęć wynikająca z obawy o utratę klientów sprowadzała dyskusję na boczny tor. Banki krytykowały też potencjalnie wysokie koszty wdrożenia systemów opartych na EDIFACT, zwłaszcza po stronie ich klientów. "Być może było już jednak zbyt późno. W tym okresie nasiliła się dyskusja o przyszłościowej roli dystrybucji internetowej" - zastanawia się nad przyczynami niepowodzenia Elżbieta Oleszczuk. Ostatecznie tylko jeden bank (wówczas BPH, do dziś korzysta z nich BPH/PBK) wdrożył pełny zestaw komunikatów.

Kierunek: Europa

RBE postanowiła jednak podjąć jedną próbę. "Doszliśmy do wniosku, że nowy standard musi korzystać z elastycznej i relatywnie taniej technologii XML. Wybraliśmy jego popularną w Europie odmianę: ebXML" - mówi Elżbieta Oleszczuk. Standard ebXML (electronic business XML) to oparty na XML zestaw specyfikacji określających ramowe zasady wymiany danych i przeprowadzania transakcji pomiędzy wszelkimi firmami, nie tylko bankami. Rozwój ebXML nadzoruje jedna z agend ONZ - CEFACT oraz organizacja OASIS promująca rozwój otwartych standardów w zakresie handlu elektronicznego.

Zanim zdecydowano się na ebXML, poważnie rozważano także konkurencyjny standard IFX (Interactive Financial eXchange) rozwijany przez amerykańskie instytucje finansowe przy współudziale Sun Microsystems i Microsoft. Zdaniem przedstawicieli RBE jego architektura zbytnio odzwierciedlała jednak specyfikę amerykańskiego rynku finansowego, przez co zastosowanie go w Polsce byłoby w praktyce problematyczne.

Podczas prac nad najnowszym standardem RBE wykorzystano doświadczenia z poprzedniego projektu. Prace zakończono w marcu br. Obecnie trwa proces zatwierdzania specyfikacji przez RBE. Standard składa się z dwóch odrębnych specyfikacji: protokołu komunikacyjnego i wzorów dokumentów (aktualnie 28). Dzięki temu rozdzieleniu będzie możliwe odczytywanie dokumentów w dowolnym formacie "owiniętych" w XML. Standard wspiera też podpis elektroniczny. Zatwierdzenie standardu nie oznacza końca pracy RBE. Przed radą stoi jeszcze ustalenie jego zasad rozwoju i utrzymania.

Wnioski z historii

RBE intensywnie przygotowuje się do promocji nowego standardu, mając nadzieję, że tym razem spotka się on z przychylną reakcją banków. Wysiłki rady podobno zyskały już przychylność NBP, który ma wykorzystać nowy standard w kilku nowych projektach. Gdyby rzeczywiście do tego doszło, banki zostałyby zmuszone do dostosowania się do nowego standardu, a przynajmniej do jego części komunikacyjnej. "Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich niepowodzeń. Tym razem nie ma konieczności wymiany aplikacji. Wystarczy interfejs, który będzie tłumaczył dane wychodzące od klienta na jednolity format" - zapowiada Elżbieta Oleszczuk.

Centrast dzięki RBE

Perypetie z jednolitym systemem wymiany danych nie przeszkodziły RBE w pracach nad jednolitym systemem uwierzytelniania użytkowników i autoryzacji transakcji bankowych przy użyciu certyfikatów cyfrowych. W ten sposób położono podwaliny pod centrum certyfikacji Centrast, które powstało w 2000 r. i jest obecnie nadrzędnym podmiotem certyfikującym wystawców certyfikatów cyfrowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200