Pięć i pół minuty

Mamy oto do czynienia z miniaturyzacją nie tylko sprzętu informatycznego, ale również miniaturyzacją, może dokładniej: kondensacją sposobu publicznej prezentacji nowości technologicznych w dziedzinie informatyki. Na razie w środowisku amerykańskim. Rokrocznie odbywa się tam niezwykle prestiżowa impreza nosząca nazwę Demo. Uczestniczą w niej od trzynastu już lat firmy starające się wprowadzić na rynek swoje nowe, jeszcze nieznane pomysły i produkty, mogące ukierunkować dalszy rozwój branży, która w ostatnich latach spektakularnie zawiodła wielkie nadzieje inwestorów.

Mamy oto do czynienia z miniaturyzacją nie tylko sprzętu informatycznego, ale również miniaturyzacją, może dokładniej: kondensacją sposobu publicznej prezentacji nowości technologicznych w dziedzinie informatyki. Na razie w środowisku amerykańskim. Rokrocznie odbywa się tam niezwykle prestiżowa impreza nosząca nazwę Demo. Uczestniczą w niej od trzynastu już lat firmy starające się wprowadzić na rynek swoje nowe, jeszcze nieznane pomysły i produkty, mogące ukierunkować dalszy rozwój branży, która w ostatnich latach spektakularnie zawiodła wielkie nadzieje inwestorów.

Przyzwyczajeni do rzadko poskramianego u nas gadulstwa na rozmaitego rodzaju konferencjach i naradach niemal ze zdumieniem odnotowujemy rygory czasowe prezentacji obowiązujące na Demo. Bezwzględnie egzekwowany limit czasowy zapewnia tam propozycjom najwyżej ocenianym sześć minut, pozostałym - jedną minutę. Są jednak firmy, które nie wykorzystują nawet tego tak krótkiego czasu, jaki otrzymały do dyspozycji. Padają nawet rekordy: pięć i pół minuty, pięć minut 45 sekund.

To prawdziwa sztuka znaleźć się w gronie firm mających szansę zaprezentowania się najbardziej wpływowemu gremium, złożonemu z analityków, inwestorów, konsultantów, przedstawicieli wielkich przedsiębiorstw i fachowej prasy. Do udziału tegorocznej imprezie, w Scottsdale w Arizonie zgłaszały się, jak napisał niemiecki tygodnik "Stern", setki firm. Ostatecznie przyjęto tylko 61, przy czym możliwość prezentacji sześciominutowej uzyskały 42 firmy, pozostałe musiały się zadowolić jedną minutą. Kryterium zróżnicowania stanowiła ocena stopnia nowości proponowanych koncepcji czy rozwiązań, wynikająca ze wstępnej analizy zgłoszonych ofert.

Demo ma zresztą dość szczególną oprawę, wyraźnie odbiegającą od charakteru i organizacji podobnych imprez promocyjnych. Nie ma żadnych efektownych stoisk, sprzedawców, prospektów i broszur informacyjnych. Pod wielkim namiotem rozstawione są tylko skromne stoliki, przy których już po oficjalnej prezentacji toczą się dalsze rozmowy z potencjalnymi inwestorami i analitykami. Od ich opinii zależą przyszłe losy projektów i produktów ujawnionych po raz pierwszy publicznie. Niekiedy zresztą tak bywało i na przykład właśnie od prezentacji na Demo rozpoczęła się kariera języka programowania Java, pomysłu firmy Etrade handlowania akcjami za pośrednictwem Internetu czy komputera Palm Pilot. Ale i na odwrót - nieudana, źle przyjęta prezentacja oznacza dla firmy wyrok skazujący bez prawa odwołania.

Ważnymi lub, jak kto woli, modnymi tematami tegorocznych prezentacji były m.in. bezpieczeństwo i ochrona danych, technologie umożliwiające korzystanie z komputera osobistego, telewizora i wieży stereo przez wspólną centralę cyfrową, usprawnienia poczty elektronicznej, zabezpieczenia przed internetowymi śmieciami dostarczanymi w e-mailach.

Na osobną uwagę zasługuje tzw. Device Computing, polegający na wbudowywaniu "inteligentnych" chipów do rozmaitych urządzeń w celu łączenia ich z komputerem drogą radiową. Firma Digital Sun przedstawiła rozwiązanie problemu automatycznego zatrzymywania zraszacza, gdy ziemia trawnika jest już wystarczająco wilgotna. Infoskop IBM to wmontowana do telefonu komórkowego kamera, która tłumaczy obcojęzyczne informacje na drogowskazach. Inna kamera, zaprezentowana przez Eka System Johna Morrisa, potrafi odczytywać stan liczników i przez radio przekazywać do centrali na bieżąco zużycie energii i wody. Milionom posiadaczy elektronicznej skrzynki pocztowej Stata Labs zaoferowały program Bloomba, ułatwiający przeglądanie i sortowanie najobszerniejszych zbiorów e-maili.

Na miano rewelacji zasługuje program opracowany w niedawno dopiero założonej firmie Delean Vision. Dzięki niemu standardowa kamera rozpoznaje wcześniej zarejestrowane osoby, elementem identyfikacji jest obraz skóry nosa i okolic oczu. Zdaniem autorów, system daje wyniki bardziej niezawodne niż klasyczne odciski linii papilarnych palców dłoni.

"Nic bardziej nie mobilizuje do skupionej pracy niż zaproszenie na Demo. Gdy znany jest termin, wszyscy są w najwyższym stopniu motywowani" - wyznał jeden z uczestników tegorocznej imprezy. Inny powiedział, że wnosi ona nowy powiew optymizmu do branży, która niedawno przeżyła prawdziwy krach. Być może, ożywi też zainteresowanie inwestorów, spowoduje dopływ niezbędnych kapitałów. Nikt nie ma wątpliwości, że sukces na Demo otwiera najlepsze widoki na sukces rynkowy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200