Prezydencki kalkulator

Już za kilka dni wybierać będziemy prezydenta. Sprawny przebieg wyborów wspomagać będzie nowoczesny system teleinformatyczny, obejmujący swoim zasięgiem cały kraj.

Już za kilka dni wybierać będziemy prezydenta. Sprawny przebieg wyborów wspomagać będzie nowoczesny system teleinformatyczny, obejmujący swoim zasięgiem cały kraj.

"Będę wiedział pierwszy, kto został wybrany" - pochwalił się Andrzej Florczyk szef Zespołu Informatyki Wyborczej (ZIW) z Krajowego Biura Wyborczego. "Zarządzamy tutaj ogromnym procesem informacyjnym, wobec którego zaczynam odczuwać szacunek" - kontynuował.

System obsługujący obecne wybory prezydenckie powstawał dość długo na drodze ewolucji. Nie stworzono go od razu w obecnej postaci i nie jest on przedsięwzięciem jednorazowym, ale ma pozostać narzędziem obsługującym przyszłe wybory w naszym kraju. W roku 1990 po raz pierwszy skorzystano z pomocy komputerów, budując coś w rodzaju BBS. Trzy lata później użyto Polpaku, a obecnie całość transmisji będzie realizowana w protokole TCP/IP. "Nie chciałem rozpoczynać budowy systemu od stworzenia wielkiej i drogiej dokumentacji projektowej. Wolałem budować krok po kroku, wedle tej samej metodyki, modyfikując założenia, kiedy tylko okazywało się to potrzebne. W przyszłości wszystkie wybory będą obsługiwane przez jednolitą aplikację" -wyjaśnił Andrzej Florczyk.

Obecnie prowadzone jest intensywne testowanie całego systemu na fikcyjnych danych (o tytuł prezydencki walczą bohaterowie "Potopu"). Cały system ma zostać oceniony przez niezależnych ekspertów. Całość będzie "ożywiona" na tydzień przed datą wyborów. Uruchomiona zostanie także poczta elektroniczna, realizowana wewnątrz systemu, co znacznie uprości konieczną biurokratyczną komunikację. Nad całością czuwać będzie kilkudziesięciu serwisantów, a obecnie prowadzone są intensywne szkolenia obsługi.

"Nasz system jest stosunkowo prosty patrząc od strony informatycznej, ale bardzo skomplikowany ze względu na zachowanie zgodności z prawem" - stwierdził Andrzej Florczyk. Całość ma strukturę gwiaździstą, bowiem centrala zlokalizowana w Warszawie połączona jest z Wojewódzkimi Biurami Wyborczymi. W całym kraju zainstalowano ok. 250 terminali, działających pod serwerami Unixa SCO 5.0. Transmisja danych realizowana będzie poprzez sieć Polpak.

Sama centrala jest stosunkowo skromnie wyposażona. Zatrudnionych na stałe jest w niej zaledwie 5 osób. Sercem całego systemu jest serwer SUN Sparc 20, który okazał się faworytem turnieju serwerów w Łańsku. W centrali pracują także komputery Compaqa na sieci Novell, a do przygotowania prezentacji wyników użyte będą aplikacje z MS Office. Na multimedialnych komputerach Optimusa wyniki przedstawione będą PKW. Do komunikacji z Polpakiem wykorzystano routery 3Com (model 222).

Sposób w jaki lokalnie wprowadzane mają być dane (czyli wyniki z ponad 20 tys. obwodów wyborczych) jest ściśle określony. Na poziomie województwa każdy protokół musi być wpisywany oddzielnie przez 2 osoby, na dwóch różnych stanowiskach. Raz wprowadzone do systemu dane, mogą być zmienione już tylko na poziomie centrali. Po dotarciu tam danych, dokonywane jest kilka transmisji weryfikujących ich poprawność. Ewentualna ingerencja musiałaby odbyć się zarówno na poziomie lokalnym, jak i centrali. Wszyscy jednak będą mieli prawo wglądu do danych.

Zastosowane mechanizmy podwójnej replikacji baz danych podnoszą bezpieczeństwo całego systemu. Wszystkie zmiany dokonywane w 49 wojewódzkich bazach danych, będą prawie jednocześnie rejestrowane w centrali. Wielostopniowe przesyłanie danych, w połączeniu z ich weryfikacją, pozwoli na wyeliminowanie błędów transmisji. Prowadzenie jednej centralnej bazy danych jest też wygodniejsze do wykonywania analiz projektowych. Transmitowane dane będą szyfrowane kluczem jednorazowym (one-time pad) z dodatkowym użyciem sum kontrolnych.

Na wypadek zakłóceń w komunikacji przez Polpak przygotowano awaryjną łączność, realizowaną przez modemy w sieci telefonicznej. Nawet chwilowe zakłócenia w łączności nie spowodują utraty danych ani zatrzymania pracy w województwie. Same łącza Polpaku będą skonfigurowane w tzw. zamkniętej grupie abonentów.

Niestety ukończenie realizacji szybkiej sieci teletransmisji, będącej obecną inwestycją Polpaku, nie zbiegło się w czasie z wyborami, więc nie będzie można dokonać spektakularnej demonstracji możliwości nowej sieci. "Administracja działa według standardów przemysłowych. Jeśli idzie o transmisję danych, jedynie Polpak oferuje dzisiaj taki jednolity standard w całym kraju. Co prawda niski, ale wszędzie mamy zapewnioną odpowiednią prędkość transmisji" - powiedział Andrzej Florczyk.

Do projektowania aplikacji wykorzystano metodykę S.J. Mellora (Object Lifecycles). Specyfikacja zajęła kilkadziesiąt stron. Kodowaniem według przygotowanych założeń zajęli się programiści z Prokomu. Cała aplikacja zajmuje kilkanaście tysięcy linii kodu i została stworzona pod Informixem 5.0, ale ma być przeniesiona do nowej wersji 7.0.

W ciągu ostatnich trzech lat na rozwój systemu wydano około 1 mln USD.

Kiedy bez papieru?

Obecnie prawne wymogi nakazują ręczną weryfikację otrzymywanych protokołów wyborczych. Sam wynik otrzymany w systemie informatycznym nie jest ostateczny - muszą go potwierdzić dokumenty papierowe. Zdaniem Andrzeja Florczyka, by nastąpiła tutaj radykalna zmiana, czyli dopuszczono możliwość po pierwsze głosowania za pomocą maszyny , a po drugie jedynie elektronicznego liczenia głosów, musi nastąpić rewolucja w mentalności ludzkiej. Zarówno urzędników, jak i wyborców.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200