Koniec GISowej wieży Babel?

Systemy GIS (Geographic Information System - pisaliśmy o nich szerzej w CW 41 z 92 r.) - zwane u nas Systemami Informacji o Terenie lub Systemami Informacji Przestrzennej - są dość kosztowne i zwykle bardzo różnią się między sobą. W Stanach Zjednoczonych czynione są obecnie spore wysiłki, aby zniwelować te różnice. W tym celu m.in. zaproponowano do stosowania nowy GISowski standard - taki, aby można było korzystać z danych wielu różnych systemów GIS, niezależnie od korzystanej przez nie architektury sprzętu czy oprogramowania.

Systemy GIS (Geographic Information System - pisaliśmy o nich szerzej w CW 41 z 92 r.) - zwane u nas Systemami Informacji o Terenie lub Systemami Informacji Przestrzennej - są dość kosztowne i zwykle bardzo różnią się między sobą. W Stanach Zjednoczonych czynione są obecnie spore wysiłki, aby zniwelować te różnice. W tym celu m.in. zaproponowano do stosowania nowy GISowski standard - taki, aby można było korzystać z danych wielu różnych systemów GIS, niezależnie od korzystanej przez nie architektury sprzętu czy oprogramowania.

Aktualnie w USA używa się ok. 30 różnych formatów zapisu, które łączą obraz mapy terenu z przypisanymi do niej informacjami o danych przestrzennychi. Coraz częstszym zjawiskiem na rynku GISów jest budowa (za pośrednictwem odpowiednich software'owych translatorów) łączących pomostów między różnymi formatami.

Dość radykalnym krokiem w dziedzinie łączenia GISów było ukazanie się w USA, w lutym 1993 r., rządowego standardu SDTS (Spatial Data Transfer Standard), który określa wspólny format dla transmisji danych GIS między różnymi systemami - niezależny od używanego sprzętu czy oprogramowania. Dwaj pionierzy systemów GIS - ESRI (Environmental Systems Institute Inc.) ze swoim głównym produktem Arc/Info oraz Intergraph Corp. prowadzą już prace, zmierzające do stosowania formatu SDTS w kolejnych wersjach swoich pakietów.

Doprowadzi to może, jak się wydaje, do powstania ogólnokrajowej (na obszarze całego USA), elektronicznej biblioteki informacji przestrzennej. Tym bardziej, że począwszy od 1994 r. korzystanie ze standardu STDS będzie warunkiem uczestnictwa w rządowych przetargach na zakup systemów GIS.

Stosowane dzisiaj translatory, tłumaczące dane zapisane w jednym systemie GIS na drugi nie gwarantują niestety, że po drodze nie "zagubi się" część drobnych, ale często istotnych szczegółów. Używanie formatu STDS, zdaniem Chrisa Harlowe'a, szefa biuletynu poświęconego GISom - "The Harlowe Report" - pomoże w zachowaniu jakości danych przesyłanych między systemami GIS. Jako pierwszy krok do stosowania standardu STDS przewiduje się powstanie translatorów na ten format. W dalszej kolejności ważniejsi producenci systemów GIS będą wykorzystywali format STDS w swoich wyrobach - już w charakterze integralnej części pakietu. Warto podkreślić, że STDS nie będzie standardem do zapisywania danych geograficznych - ma on służyć tylko do transferu danych (eksportu lub importu) z jednego systemu na drugi.

Stosowanie standardu STDS, jest, zdaniem Davida Shella, szefa OGF (Open GRASS Foundation) - grupy, która promuje oprogramowanie GIS typu "public domain" o nazwie GRASS (Geographical Resources Analysis Support System ( autorem systemu jest Army Corps of Engineers) - "mówieniem o nowym standardzie, którego jeszcze nikt nie używa. Stoi za tym chęć dokonania olbrzymiego zwrotu w całym przemyśle GIS". Pan Shell dodaje przy tym, że popiera ideę STDS, ale należy wykorzystać także inne drogi, które mogą dorzucić nieco uniwersalności różnym systemom GIS.

Firma OGF wespół z CERL (Constructions Engineering Research Laboratories) prowadzi pracę nad "otwartym" systemem GIS. "Ideą zasadniczą naszego przedsięwzięcia jest stworzenie maksymalnej, jak to tylko można, współpracy między systemami" powiedział David Shell. Jako pierwszy etap tak chlubnych zamierzeń wybrano opracowanie wspólnego interfejsu typu API (Application Programming Interfaces) dla "otwartego" modelu GIS. Mając wspólny dla wielu systemów GIS (na początek dla GRASS i kilku innych pakietów) interfejs API można będzie np. konkretyzować bazę danych, z której następnie będzie można korzystać. Wydaje się, że kolejnym, po wspólnym interfejsie, celem OGF, będzie opracowanie wspólnej dla wielu systemów, struktury bazy danych. Zakończenie prac, które już są na ten temat prowadzone, jest jednak bardzo odległe.

Najbliższe realizacji są dzisiaj działania prowadzone nad opracowaniem uniwersalnego języka zapytań do prowadzenia przeszukiwań przestrzennych baz danych. Zespół międzyuczelniany, powołany przez NTF (National Science Foundation) opracowuje w tym celu rozszerzoną wersję języka SQL.

Jako dość prawdopodobna wyłania się więc koncepcja wspólnego dla wielu systemów GIS interfejsu, stosowanie tego samego języka zapytań do przeszukiwania zasobów baz danych oraz, co już się stosuje, korzystanie z sieci Internet do ich przesyłania.

Wszystko to zmierza w kierunku powołania NSDI (NationaL Spatial Data Infrastructure), która będzie wspólnym (na skalę USA) systemem zbierania, zarządzania i dostarczania cyfowych danych geograficznych, zarówno dla firm prywatnych jak i agend rządowych. W marcu 1993 r. wizja NSDI stała się bardziej realna, gdy udostępniony został (jako pakiet "public-domain") program do przesyłania danych przestrzennych siecią Internet. Program WAIS (Wide Area Informations Servers) może łączyć między sobą GISowskie zasoby wielu instytucji.

Dla nas, obserwatorów działań na amerykańskiej arenie GISów, wart jest zapamiętania fakt, że wyłaniająca się możliwość korzystania z zasobów innych systemów wymaga korzystania z pakietów zgodnych z nowym standardem STDS. A trzeba wiedzieć, że w oprogramowanie typu "desktop GIS" powinny być wyposażone Wydziały Geodezji każdego Urzędu Miejskiego czy Gminnego w Polsce.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200