Wojna o pliki

Informatycy zakładowi zatrudnieni w różnego rodzaju przedsiębiorstwach, napotykają w pracy na wiele problemów związanych z nieodpowiedzialnym zachowaniem się swoich klientów - pracowników firmy. Do najpoważniejszych kłopotów, jakie ich nękają, należy zła gospodarka plikami. Gdyby jeszcze było tak, że użytkownicy systemu mają u siebie terminale, a cały software podawany jest przez serwer. Nie chroni to przed kłopotami, ale jeszcze gorsza jest spotykana powszechnie sytuacja, w której PC-ty zaopatrzone są w dyski lokalne - w rękach niesfornych użytkowników natychmiast zapełniają się one komputerowymi śmieciami.

Informatycy zakładowi zatrudnieni w różnego rodzaju przedsiębiorstwach, napotykają w pracy na wiele problemów związanych z nieodpowiedzialnym zachowaniem się swoich klientów - pracowników firmy. Do najpoważniejszych kłopotów, jakie ich nękają, należy zła gospodarka plikami. Gdyby jeszcze było tak, że użytkownicy systemu mają u siebie terminale, a cały software podawany jest przez serwer. Nie chroni to przed kłopotami, ale jeszcze gorsza jest spotykana powszechnie sytuacja, w której PC-ty zaopatrzone są w dyski lokalne - w rękach niesfornych użytkowników natychmiast zapełniają się one komputerowymi śmieciami.

Częściowo winę za ten niewesoły stan rzeczy ponosi sam system obsługi plików, który nie jest intuicyjny dla przeciętnego użytkownika i którego rozliczne wady opisujemy w artykule "Wojny plików" (czytaj "Okolice" w tym nr.). Tutaj zatrzymajmy się nad prozaicznymi skutkami ludzkiej niefrasobliwości i braku doświadczenia w gospodarowaniu swoimi plikami na szczeblu lokalnym i globalnym.

Radosna twórczość

Neal Weinberg, znany felietonista Computerworld - zaproponował niedawno, aby ogłosić w stałym terminie Światowy Dzień Czyszczenia Komputerów. Żeby całkowicie pozbyć się kłopotów, informatycy powinni w swoich przedsiębiorstwach ogłaszać taki dzień chociaż jeden w tygodniu, aby przeciwdziałać narastającej masie mnożących się plików. Przyczyn takiej lawiny można znaleźć kilka:

- ogromna popularność poczty elektronicznej krążącej po sieciach zakładowych i zalegającej w skrzynkach pocztowych

- nieprzyjazny sposób obsługi plików w popularnych aplikacjach, powodujący, że niedoświadczeni użytkownicy gubią swoje dokumenty w zakamarkach katalogów dyskowych, albo nieświadomie tworzą dziesiątki nikomu niepotrzebnych kopii zapasowych

- obecność w firmie "entuzjastów informatyki", czyli pracowników zapalonych, ale niedoświadczonych, którzy bez przerwy instalują nowe wspaniałe sterowniki, aplikacje czy karty rozszerzeń ze stosownym oprogramowaniem i tym samym zamulają swoje komputery

Niektórzy analitycy posuwają się do stwierdzenia, że aż 80% danych zalegających w komputerach biurowych jest przestarzała i wymaga archiwizacji. Kiedy większość dysków pracuje na granicy swojej pojemności a serwery zatykają się - aplikacje potrzebujące określonej przestrzeni do działania po prostu przestają działać. Gdy to się stanie - dokumenty mogą zostać bezpowrotnie stracone.

Stan wojenny

Obieg poczty elektronicznej wzrósł ostatnio tak znacznie, że coraz częściej widuje się abonentów otrzymujących setki listów tygodniowo, jak również takich, którzy trzymają na dysku tysiące starych wiadomości. Zawsze należy próbować metod polubownych i prosić o usuwanie niepotrzebnych E-maili zwłaszcza, że większość z nich, to jednoliniowe zapytania, typu "Czy możesz przesłać mi plik ten a ten?". Niepotrzebne w tej chwili, ale cenne dla użytkowników dokumenty i programy należy archiwizować.

W wielu firmach trwa cicha walka pomiędzy przywilejami wynikającymi z przynależności do grupy a prawami indywidualnego użytkownika. Informatyk często musi być sędzią w tego typu sporach. Ma on do dyspozycji narzędzia pozwalające sprawować twarde rządy w firmie i zaiste lepiej, aby ich używał do usuwania nielegalnego lub nie używanego software'u, a także przeterminowanej poczty elektronicznej.

Aby utrzymać porządek w zasobach dyskowych, zapewnić płynność pracy w firmie, a także przeciwdziałać infekcjom wirusowym, zalecana jest nieustępliwość i zdecydowanie. Powiedzmy ludziom wprost: wszystkie nie autoryzowane pliki będą NIEZWŁOCZNIE USUWANE Z KORZENIAMI.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200