Taryfikacja ponad wszystko

O nowym cenniku NASK rozmawiają: Tomasz Chlebowski, Maciej Uhlig, Darek Wichniewicz i Andrzej Zienkiewicz. Ze strony redakcji dyskusję prowadzili: Przemysław Gamdzyk i Michał Szafrański.

O nowym cenniku NASK rozmawiają: Tomasz Chlebowski, Maciej Uhlig, Darek Wichniewicz i Andrzej Zienkiewicz. Ze strony redakcji dyskusję prowadzili: Przemysław Gamdzyk i Michał Szafrański.

Czy NASK spodziewał się aż tak daleko idącej akcji sprzeciwu po ogłoszeniu nowego cennika?

Andrzej Zienkiewicz: Muszę stwierdzić, że bynajmniej nie jestem zaskoczony rozmiarem prostestu. Zresztą cała sprawa staje się coraz bardziej akcją polityczną, ale nie my winniśmy być jej adresatem, bo jesteśmy normalną instytucją gospodarczą. Sprawa otarła się o parlament, co jest o tyle pozytywne, iż pojawiła się możliwość przyznania dodatkowych środków, ale jedynie na opłacenie działalności sieciowej środowisk akademickich.

Darek Wichniewicz: W zeszłym tygodniu spotkali się przedstawiciele piętnastu firm - usługodawców Internetu. Nasze opinie są zbliżone - nowy cennik oznacza blisko dziesięciokrotną podwyżkę, a zarazem nie gwarantuje dokładnych zasad rozliczania. Jesteście faktycznym monopolistą, a cennik został ogłoszony zaledwie na miesiąc przed terminem jego wprowadzenia. Niejasne są dla mnie zasady rozliczania za ruch z NASK-iem. Nie kwestionuję wysokości cen NASK-u, bowiem są one porównywalne z zagranicznymi. Dla mnie nie do przyjęcia był tryb wprowadzenia nowych cen, które otrzymałem dopiero w II poł. listopada.

AZ: Rzeczywiście spóźniliśmy się z cennikiem, bowiem zaskoczyło nas tempo wzrostu ruchu. Możliwość jego taryfikacji sygnalizowaliśmy już od dawna, chociażby w czasie wrześniowej konferencji Internet w Polsce, ale nikt nam nie dawał wiary. Mówiłem o tym chociażby w wywiadzie, który ukazał sie na łamach CW 9 października br. Nadal jednak oferujemy najtańsze usługi. Nie jesteśmy wcale monopolistą, bo działa w Polsce Eunet czy Polpak-T. Firmy, takie jak ATM, miały nadzieję, że będą mogły dołączać coraz wiecej abonentów za te same pieniądze płacone NASK-owi. Skumulowany ruch u usługodawców musi kosztować.

DW: Ależ przecież kupuję coraz szybsze łącza. Nie kwestionuję, że generuję stosunkowo dużo ruchu.

Tomasz Chlebowski: Nie można mówić, że podwyżka nie dotknie końcowych użytkowników. Skoro usługodawcy będą musieli zapłacić kilka razy więcej, to w oczywisty sposób te koszty dotkną właśnie tych użytkowników.

AZ: Ale nie ma żadnej podwyżki - generalnie dla większości abonentów będą to niższe ceny. Podnosimy tylko koszt ruchu.

TCH: Przecież taki ATM nie jest de facto jednym użytkownikiem, ale tysiącem.

Maciej Uhlig: Dla Uniwesytetu Śląskiego podwyżka będzie ośmiokrotna. Jak mają reagować abonenci, których NASK stawia pod ścianą, jako jedyną alternatywę oferując odcięcie od Internetu? Sieć jest samoregulującym się mechanizmem - jeśli łącza zaczynają się zapychać, to od razu pojawiają się nowe technologie racjonalizujące ich obciążenie, a użytkownicy równomierniej je wykorzystują. NASK chce wkroczyć w to administracyjnie, a ja generalnie kwestionuję zasadę taryfikowania ruchu w Internecie. Naszą największą pretensją jest brak konsultacji nowego cennika ze społecznością sieciową.

AZ: Obecne ceny wszystkich łączy znacznie przekraczają wszelkie wpływy NASK-u. Jedynym co nam pozostaje w takiej sytuacji jest bankructwo. Najdroższe są łącza międzynarodowe. W wielu miejscach w kraju z uwagi na ceny TPSA zrezygnowaliśmy z linii 2 Mbit/s, co niektórzy określili jako "zwijanie się NASK-u". Jest pewna ograniczona pula środków, którą trzeba rozsądnie podzielić. My cały czas pracujemy przy zerowym zysku i są instytucje kontrolne, które mogą to sprawdzić. Nasze działania są w pełni zgodne z literą prawa. Wciąż są podejmowane próby zmuszenia nas do wycofania cennika, ale my nie mamy żadnego kroku w tył. Prawdopodobnie jednak już w styczniu przyszłego roku ogłosimy obniżkę cen za przesłanie jednego megabajta. Chciałbym zauważyć, że mimo 12-krotnego wzrostu ruchu nasze koszty zwiększyły się jedynie trzy i pół raza. Więc przysłanie tej samej liczby danych jest coraz tańsze.

MU: Rada Użytkowników NASK ma słaby związek ze środowiskiem, także akademickim. Oczekujemy, że NASK zmieni swoje decyzje i powróci do opłat za przepływność. Przy nowych zasadach nie można przewidzieć kosztów, jakie wiązać się będą z wykorzystaniem sieci. Na własnym serwerze WWW uruchomiłem stronę informacyjną o wydarzeniach wokół nowego cennika i ruch związany ze ściąganiem informacji z tego serwera wzrósł pięciokrotnie.

AZ: Ale kto ma za to zapłacić?

MU: Internet jest siecią komputerową, w której występuje statystyczny podział wykorzystania zasobów. Umożliwia to właśnie opłata za pasmo.

AZ: Nie sądzę, by NASK musiał konsultować wprowadzane zmiany, bowiem nie znam chociażby Stowarzyszenia Użytkowników Elektrowni czy Wodociągów. Mimo wszystko NASK jest zwyczajnym operatorem. Nie jestem jednak obojętny na sensowne argumenty liczbowe. Nie mogę obciążać jakiejś biednej prowincjonalnej szkoły tym, że ktoś gdzieś tam wygenerował większy ruch. A użytkownicy akademiccy w znaczącej części wolą uniknąć wprowadzenia jakiegokolwiek monitoringu ruchu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200