Nieświeże bułeczki?

Gdyby w obronie i dla dobra konsumentów, wprowadzono zakaz sprzedaży wędlin bez zbadania danej ich partii i wystawienia certyfikatu przez Instytut Żywienia, a czas uzyskania tego dokumentu wynosiłby np. 2 tygodnie byłby to ewidentny absurd.

Gdyby w obronie i dla dobra konsumentów, wprowadzono zakaz sprzedaży wędlin bez zbadania danej ich partii i wystawienia certyfikatu przez Instytut Żywienia, a czas uzyskania tego dokumentu wynosiłby np. 2 tygodnie byłby to ewidentny absurd.

Niestety, bardzo podobna sytuacja może wystąpić w przemyśle komputerowym. Dotychczas, mimo obowiązku certyfikacji sprzętu komputerowego, możliwa była sprzedaż urządzeń, które zostały zbadane (co trwa kilka godzin lub dni) i uzyskały pozytywną ocenę, a odpowiednie dokumenty przekazano instytucji wydającej certyfikaty, czyli Polskiemu Centrum Badań i Certyfikacji (PCBC). Natomiast proces wydawania certyfikatu (nie badań) trwa nawet kilka miesięcy. Jest to więc czas porównywalny lub wręcz dłuższy niż czas wprowadzania nowych produktów na rynek.

Od nowego roku ma być wprowadzony przepis zakazujący sprzedaży produktów zbadanych i przedstawionych do certyfikacji, ale nie mających jeszcze certyfikatu PCBC. Jeśli proces wydawania odpowiednich dokumentów nie będzie radykalnie przyspieszony to w efekcie, zanim certyfikat dopuszczający produkt do sprzedaży na polskim rynku zostanie wydany - nie będzie co sprzedawać, bo już pojawił się nowy model (oczywiście bez certyfikatu), a stary przestał być wytwarzany. Tempo wprowadzania nowych produktów jest obecnie tak duże, że okres 3-6 miesięcy jest prawie standardem. Przykładem może być Hewlett-Packard, który wiosną tego roku wprowadził na rynek drukarkę DeskJet 540, która teraz została już zastąpiona przez model DeskJet 600. Compaq z kolei prezentował w maju br. domowy komputer multimedialny Presario CD TV 528 z wbudowanym modemem i funkcjami aparatu telefonicznego. Podczas jego prezentacji przedstawiciele firmy wyjaśnili, że urządzenie jest zgłoszone do homologacji. Na początku października br., już po premierze nowych modeli Presario, uzyskałem od Compaqa informację, że PCBC nie wydało jeszcze certyfikatu na poprzednie Presario.

Innym problemem jest koszt badań. Eliminuje on z rynku firmy o mniejszych obrotach oraz produkty, które nie są sprzedawane masowo. I niekoniecznie dotyczy to produktów o niskiej jakości, pochodzących z rynku dalekowschodniego. Podczas prezentacji oferty znanej amerykańskiej firmy Zoom, producenta modemów, prezes Scientific firmy będącej dystrybutorem jej produktów w Polsce, przyznał, że tylko część urządzeń jest poddawana homologacji - ze względu na wysoki koszt badań nie jest opłacalna certyfikacja mniej popularnych modeli.

Jeśli nie nastąpi rozwiązanie tych problemów, a więc radykalne skrócenie czasu badań i obniżenie ich kosztu, to w efekcie może dojść do dość ciekawej sytuacji - konsumenci będą pozbawieni możliwości zakupu, ceny wzrosną, a w ofercie pozostaną produkty zawsze spóźnione o pół roku. Wówczas zaczną się spekulacje i dochodzenia, kto na tym zarabia, komu zależało? itd. I trudno będzie oprzeć się wrażeniu, że spekulacje te nie są bezpodstawne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200