O Internet dla wszystkich, Po obu stronach barykady

Do skreślenia kilku słów w sprawie dostępu do sieci Internet w Polsce skłoniło mnie przeczytanie apelu zamieszczonego w CW nr 2/126 z 10 stycznia 1994 r.

Do skreślenia kilku słów w sprawie dostępu do sieci Internet w Polsce skłoniło mnie przeczytanie apelu zamieszczonego w CW nr 2/126 z 10 stycznia 1994 r.

Jestem jedną z osób odpowiedzialnych za organizację i funkcjonowanie sieci komputerowych (w tym i sieci Internet) w Politechnice Poznańskiej. Znajdując się zatem po obu stronach barykady przesyłam kilka uwag, których intencją jest wywołanie dalszej dyskusji na łamach CW i poczty elektronicznej.

Trudno przecenić role jaką odgrywają i jaką odegrają sieci komputerowe w rozwoju społeczeństw dzisiaj i w przyszłości. Wizja sieci totalnej, całkowitego opanowania wszystkich sfer życia przez wszechobecne komputery, a przez to ubezwłasnowolnienie ludzkości, są na razie postrzegane jedynie przez twórców fantastyki naukowej. Trudno zatem uwierzyć, że NASK wespół z TP S.A. tak dbają o naszą przyszłość. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona (złośliwi dorzucą zaraz, że tak jak wszystko w Polsce). Z jednej strony istnieje ogromne zainteresowane i wielki entuzjazm dla korzystania z sieci komputerowych. Z drugiej strony często nie dostrzega się tego wszystkiego co umożliwia i co jest niezbędne dla funkcjonowania sieci.

Popularność sieci Internet jest oczywiście pochodną łatwości dostępu do oferowanych w niej usług. Miarą tego może być liczba użytkowników poczty elektronicznej, komputerów posiadających przydzielone adresy IP, nieprzebrane archiwa oprogramowania itp. Eksplozja Internet zdarzyła się również w Polsce. Pierwsze w jej zasięgu znalazły się środowiska akademickie. Niemały wpływ na taki rozwój wypadków miała na to zasada nieodpłatności za dostęp i korzystanie z usług sieciowych. Do grona użytkowników sieci dołączyli szybko użytkownicy komercyjni, często zobligowani do tego kontaktami z partnerami zagranicznymi. Mówiąc o użytkownikach sieci komputerowych należy również pamiętać o tych, którzy korzystają z FidoNet i UUCP, a z racji zasięgu i zasobów, chcieliby mieć możliwość mało krępujacego dostepu do sieci Internet. Z tego punktu widzenia bardzo cenną inicjatywą było uruchomienie bramy między Internet i Fido. Żywiołowość rozwoju sieci Internet w Polsce nie szła jednak w parze ze stopniem uświadomienia jej użytkowników w sferzenakładów jakie trzeba ponieść po to aby sieć zaistniała, mogła funkcjonować i jeszcze się rozwijać. Należy tutaj jeszcze raz podkreślić, że sieć akademicka oferuje swoje usługi nieodpłatnie dla użytkowników niekomercyjnych, których jest zdecydowana większość. Innym aspektem jest nakład pracy włożony w uruchomienie i utrzymanie sieci, w znacznej mierze wynikający z entuzjazmu, a zarazem słabo opłacony i bardzo często wcale lub słabo dostrzegany przez użytkowników. Aspektem niedostrzeganym i często lekceważonym są problemy ochrony i autoryzacji dostępu. Kradzież legalnego oprogramowania na uczelniach przy użyciu FTP to tylko jeden z wierzchołków góry lodowej.

Rozwój sieci Internet obnażył bezlitośnie słabości i niedociągnięcia funkcjonowania Naukowych i Akademickich Sieci Komputerowych, NASK. Brak opracowanej z wyprzedzeniem, jasnej koncepcji Internet w Polsce, słaba polityka informacyjna i szczupłośc środków to niektóre z nich. Dyskusyjne mogą być również pewne decyzje o przeznaczeniu środków np. na podłączenie Białorusi czy Litwy (boso ale w ostrogach?!), połączenie satelitarne w relacji Warszawa-Poznań czy polityka zakupów sprzętowych. Z punktu widzenia niektórych środowisk akademickich, działalność NASK jest postrzegana jako mało energiczna i nie odpowiadająca ich aspiracjom. Nabiera to szczególnego znaczenia w kontekście inicjatyw budowy sieci miejskich w kilku ośrodkach akademickich. Wydaje się zatem, że nadszedł czas na dyskusje o koniecznych zmianach.

Koszty funkcjonowania sieci komputerowych są wbrew pozorom wcale niemale. Do szczęścia nie wystarczy zakupienie odpowiedniego wyposażenia sprzętowego i oprogramowania. Trzeba jeszcze to wszystko skonfigurować, utrzymać pełną operacyjność i stale całość unowocześniać. Opłaty za konto poczty elektronicznej i za korzystanie z łącz TP SA są zdecydowanie za wysokie jeśli nie prohibicyjne. Trudno się oprzeć wrażeniu, że w pierwszym przypadku użytkownicy komercyjni opłacają koszty funkcjonowania NASK jakkolwiek środki na to przyznaje Komitet Badań Naukowych. Brak w tym względzie wyraźnego oddzielenia aspektów komercyjnych od niekomercyjnych. W drugim przypadku jest to ewidentny drenaż. Wysokie ceny za korzystanie z łączy są uciążliwe nie tylko dla użytkowników sieci, są one także jedną z głównych pozycji w budżecie NASK. Zmienić ten stan rzeczy może tylko konkurencja, ale do tego potrzeba ustaw, woli posłów, i zdecydowania w rozbijaniu monopoli.

Doskonałym przykładem wpływu konkurencji w tym względzie są informacje o wojnach cenowych operatorów sieci funkcjonujących w Europie Zachodniej publikowane w Data Communications International. Póki co, środków jest za mało, ceny wysokie, a powszechny dostęp do Internet dla wszystkich mało realny. Podobna sytuacja finansowa występuje rownież w uczelniach. Nakłady na budowę środowisk sieciowych sa żałośnie małe, choć ostatnio zostały wsparte inicjatywą KBN w zakresie sieci miejskich.

<div align="right">Tomasz Kokowski

Z-ca Dyrektora ds. Technicznych

Uczelniane Centrum Obliczeniowe

Politechniki Poznańskiej

Poznań 1994.01.14</div>

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200