Przymiarka do Zachodu

Polski rynek komputerów PC w 1995r., oceniany na 300 tys. szt., z każdym miesiącem zdobywa status członka międzynarodowej społeczności.

Polski rynek komputerów PC w 1995r., oceniany na 300 tys. szt., z każdym miesiącem zdobywa status członka międzynarodowej społeczności.

W niektórych dziedzinach, takich jak "usieciowienie" kraju, może stawać w szranki z europejskimi potęgami gospodarczymi. Jeszcze dwa lata temu polonizacja najpopularniejszego środowiska operacyjnego dla komputerów PC - Windows - zajmowała specjalistom ponad pół roku. Teraz premiera polskich okienek odbywa się w dwa miesiące po amerykańskiej fecie w Redmond.

"Komputeryzacja nie jest procesem zawieszonym w próżni - twierdzi Waldemar Sielski prezes spółki Microsoft - wraz z rozwojem telekomunikacji, wzrostem dochodu per capita, a nawet dostępnością bułek w sklepie spożywczym, rośnie udział komputerów osobistych w życiu każdego Polaka". Polska nie jest też - zdaniem specjalistów - wyizolowanym poletkiem doświadczalnym. U podstaw podejmowania decyzji leży nie tylko pozycja kontrahenta, ale i "wtorkowy kurs jego akcji na nowojorskiej giełdzie" - wyjaśnia Piotr Kuźnicki dyrektor Computer 2000. Wciąż jednak - według niego - o wszystkim stanowią rodzimi producenci.

"A konkretnie Optimus" - dodaje. Decyzje podejmowane przez sztabowców z Nowego Sącza są szczegółowo analizowane przez wszystkich menedżerów, zajmujących się sprzedażą komputerów PC w Polsce. "Wspólna premiera Pentium Pro z Intelem, a więc dlaczego NexGen" - zastanawiał się ostatnio Tomasz Chlebowski prezes TCH, zastrzegając jednocześnie, że nie chce komentować plotek krążących wokół montażu w komputerach Optimus Plus procesorów wykupionego ostatnio przez AMD konkurenta amerykańskiego producenta. Wszystko wskazuje na to, że kierowana przez Romana Kluskę, spółka zdoła utrzymać 35% udział w polskim rynku.

"Ze strony Nowego Sącza nie było jasnych wypowiedzi dotyczących PC-tów" - stwierdza Marek Kwiatkowski dyrektor Computer 2000 - "jednak pewne posunięcia nie nastrajają zbyt optymistycznie". Aby uzmysłowić sobie, co oznaczałoby wycofanie się największego gracza z polskiej sceny komputerowej, wystarczy powiedzieć, że według Dataquest w 1994 r. posiadał on wraz z JTT 75% polskiego rynku PC.

Wśród polskich menedżerów przeważa opinia, że wejście na rynek telekomunikacyjny i oficjalne wypowiedzi przedstawicieli nowosądeckiej spółki sugerujące, że Optimus "jest czymś więcej niż składaczem PC-tów" zapowiadają przetasowania na rynku komputerów osobistych już w przyszłym roku. Presja wywierana przez instytucjonalnego klienta na poprawienie jakości składanego w kraju sprzętu musi docierać również do Nowego Sącza. "Oczywiście testujemy również Optimusa - mówi szef projektu komputeryzacji jednego z największych polskich banków, gdzie zamówienia na sprzęt składa się zazwyczaj w tysiącach sztuk - ale polskie maszyny nie są przeznaczone do tak poważnych zadań, jak mająca bezbłędnie działać sieć WAN". Wspomniany informatyk, wraz z tysiącami mu podobnych w administracji i dużych przedsiębiorstwach zamawia gros sprzedawanych w Polsce komputerów. Sprawne działanie zatrudniających ich instytucji jest też warunkiem sine qua non istnienia inwestujących w Polsce zachodnich producentów komputerów.

"Dla zachodniego producenta w Polsce wygranie dużych kontraktów jest bardzo istotne" - mówi Paweł Żak odpowiedzialny za duże kontrakty w IBM Polska. W 98% taka firma jest na utrzymaniu instytucjonalnego klienta.

Udział zachodnich marek w polskim rynku nie zmienił się najprawdopodobniej radykalnie w 1995 r. - zapewnia Tomasz Chlebowski. Według jego szacunkowych danych dzierżą oni - podobnie jak w zeszłym roku - "ok. 23% całej puli". Popiera go Wojciech Dawid z Bazy, który nie zauważył w przeciwieństwie do rynku serwerów "gwałtownego wzrostu sprzedaży brandów PC". Odmiennego zdania są Krzysztof Musiał i Andrzej Zaremba z ABC Data, który do osiągnięć minionego roku zaliczają, oprócz wzrostu popytu na szybkie maszyny z procesorem Pentium, umocnienie się markowych producentów. Podobnie uważa Piotr Kuźnicki, który zmianę upatruje w dynamicznej polityce cenowej Compaqa, Hewlett-Packarda i IBM-a.

"Wszystko zaczyna się lepiej sprzedawać pod koniec roku" - twierdzi Andrzej Zaremba z ABC Data, który kalkuluje, iż jego firma w grudniu br. sprzeda połowę swojej rocznej sprzedaży maszyn IBM-a. "Compaq wbrew naszym przewidywaniom sprzedawał się gorzej niż rok temu, co wyszło na dobre HP" - dodaje Andrzej Zaremba. Jego zdaniem IBM był zbyt skupiony na systemie OS/2, by poważnie zagrozić konkurentom na rynku PC. "Na jesieni zmieniło się to diametralnie" - twierdzi Andrzej Zaremba.

Zasadniczy wpływ na strukturę sprzedaży komputerów importowanych ma - zdaniem Janusza Klekowskiego z JTT - pozycjonowanie produktów. "Wystarczy spojrzeć na reklamy IBM-a w prasie, by wiedzieć, że ten sprzęt nie jest kierowany na rynek domowego użytkownika" - twierdzi Janusz Klekowski. Nie sądzi on, aby w najbliższych latach ten stan uległ zmianie. "W Polsce PC-ty będą dla IBM-a produktem korporacyjnym i niszowym, tzn. takim, który trafia do klienta o wyszukanych zainteresowaniach, takich jak architekt czy inżynier" - dodaje menedżer z JTT.

Dla niektórych jasne jest jednak, że z roku na rok maleje udział firm, które składają od stu do tysiąca komputerów rocznie. Ich udział w rynku w 1994 r. Tomasz Chlebowski z TCH szacuje na 40-70 tys. maszyn, a Janusz Klekowski z JTT mówi nawet o stu tysiącach. Ten ostatni, obecny upadek "małych składaczy" upatruje we wprowadzeniu konieczności posiadania znaku bezpieczeństwa i silnej konkurencji ze strony stawiających na jakość i obsługę klienta producentów. "Aby obecnie zdobyć klienta, trzeba mieć co najmniej status marki lokalnej i dostęp do technologii" - mówi Janusz Klekowski. Jako przykład kierunku w jakim idzie sprzedaż komputerów PC do indywidualnych odbiorców podaje on plany utworzenia sieci sklepów firmowych JTT, a także 50 punktów handlujących sprzętem Vobisu w całym kraju.

"Na ostrą konkurencję w stylu zachodnim jeszcze za wcześnie" - sceptycznie twierdzi Janusz Klekowski. Jako przykład podaje opóźnioną premierę polskich Windows 95 i Pentium Pro. "Przymiarkę do tego, co nas czeka mieliśmy, gdy Optimus rozebrał na oczach dziennikarzy komputer Vobisu" - mówi Janusz Klekowski. Jego zdaniem był to precedens na polskim rynku PC lat 90.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200