O pożytkach płynących z renomy

W Polsce rodzaj ukończonej uczelni rzadko odgrywa pierwszoplanową rolę podczas rekrutacji. Jednak przy zbliżonych kompetencjach kandydatów może wpłynąć na decyzję o zatrudnieniu. Zwłaszcza dziś, gdy pracodawcy mogą przebierać w absolwentach, wielu preferuje tych z dużych renomowanych uczelni państwowych.

W Polsce rodzaj ukończonej uczelni rzadko odgrywa pierwszoplanową rolę podczas rekrutacji. Jednak przy zbliżonych kompetencjach kandydatów może wpłynąć na decyzję o zatrudnieniu. Zwłaszcza dziś, gdy pracodawcy mogą przebierać w absolwentach, wielu preferuje tych z dużych renomowanych uczelni państwowych.

Do ostatniego etapu rekrutacji na stanowisko programisty-projektanta dociera trzech kandydatów. Wszyscy ukończyli studia wyższe techniczne. Mają kilkuletnie doświadczenie zawodowe. Równie dobrze poradzili sobie z testami. Dobrze wypadli podczas rozmów kwalifikacyjnych. Który zostanie zatrudniony?

Zarysowana sytuacja jest czysto hipotetyczna, jednak podobny dylemat ma wielu menedżerów. Większość stawia na absolwentów uczelni państwowych. "Sam fakt ukończenia tej, a nie innej szkoły nie przesądza o wynikach rekrutacji. Dla nas liczą się przede wszystkim wiedza i doświadczenie kandydata. Jednak w sytuacji, gdy te są zbliżone, zwracamy uwagę na to, jaką szkołę ukończył" - mówi Joanna Jaworska, dyrektor ds. personalnych w IBM Polska. Pracownicy jej działu personalnego jednak rzadko mają okazję rozstrzygać podobne dylematy. Większość absolwentów uczelni niepaństwowych nie dociera do ostatniego etapu rekrutacji. Podobnie zresztą jest w innych firmach zachodnich, takich jak IFS czy Motorola.

Preferowanie absolwentów państwowych uczelni po części jest konsekwencją wymagań stawianych kandydatom. Koncerny oczekują zazwyczaj kilkuletniego doświadczenia w projektach informatycznych, co od razu przekreśla szanse świeżo upieczonych absolwentów uczelni. Często premiują przy tym kandydatów z wykształceniem na kierunkach związanych z np. inżynierią oprogramowania, które są prowadzone przede wszystkim na studiach magisterskich uczelni państwowych.

Większość po prostu preferuje kandydatów ze znanych uczelni o ustalonej, choć czasami nieco przereklamowanej renomie. Nikt z menedżerów nie odważy się powiedzieć tego wprost, jednak wielu z nich uważa absolwentów szkół państwowych za ludzi zdolniejszych, o lepszych podstawach teoretycznych, co pozwala zakładać, że łatwej przyswoją sobie wiedzę konieczną do pracy na wyznaczonym stanowisku.

Bez egzaminów

O pożytkach płynących z renomy

Limity miejsc na studiach informatycznych na 50 najpopularniejszych uczelniach państwowych

Te różnice w postrzeganiu absolwentów wynikają przede wszystkim z niedostatków selekcji, zarówno przy przyjmowaniu na studia, jak i podczas dalszej nauki. W szkołach niepaństwowych rekrutacja przeprowadzana była często jedynie wg konkursu świadectw i rozmowy kwalifikacyjnej. Przedstawiciele szkół przyznają, że zazwyczaj trafiają do nich studenci gorzej przygotowani.

To wpływa na poziom nauczania uczelni. Zmusza wykładowców do wolniejszej realizacji zaplanowanego materiału. Pozbawia szkoły specyficznej atmosfery, stymulującej do samodzielnego pogłębiania wiedzy, którą tak szczycą się renomowane wydziały informatyki.

Tych wad nie rekompensuje nawet atrakcyjny program nauki, często uwzględniający najnowsze technologie, dopiero wchodzące do zastosowań biznesowych. Cóż bowiem po programie, gdy wiedza studentów nie jest potem należycie egzekwowana? "Sam mam znajomych na kilku uczelniach prywatnych. Zdają po 5, 6 egzaminów semestralnych w jeden weekend. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w żadnej z renomowanych uczelni" - śmieje się szef działu HR w dużym zachodnim koncernie informatycznym. Niższy poziom wykształcenia, a także różnice w realizowanych programach wychodzą później chociażby podczas magisterskich studiów uzupełniających. Studenci szkół niepaństwowych od pierwszej sesji borykają się z zaliczeniem przedmiotów, zdawanych często bez większych problemów przez kolegów z uczelni państwowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200