Ile kosztuje program?

Sytuacja na rynku zmusza firmy informatyczne do coraz większej konkurencji cenowej. Aby produkcja oprogramowania była opłacalna, trzeba coraz dokładniej liczyć jej koszty. Jak sobie z tym radzą polscy twórcy aplikacji?

Sytuacja na rynku zmusza firmy informatyczne do coraz większej konkurencji cenowej. Aby produkcja oprogramowania była opłacalna, trzeba coraz dokładniej liczyć jej koszty. Jak sobie z tym radzą polscy twórcy aplikacji?

Niedawno firma Human Dialog zdradziła, że stworzenie przez nią od podstaw systemu obiegu dokumentów HumanWork kosztowało 6 mln zł. Aby jednak inwestycja ta jej się zwróciła, postanowiła pojechać szukać klientów na tegorocznych targach CeBIT. Przedstawiciele ComArch twierdzą, że stworzenie nowego produktu od podstaw to koszt rzędu kilku milionów złotych. Co roku przedstawiciele tej firmy wydają ok. 40 mln zł na badania i rozwój produktów, w tym opracowywanie nowych.

Ile kosztuje program?

Piotr Ukowski, dyrektor Centrum Produkcyjnego CDN Klasyka/CDN Optima/CDN XL w ComArch-CDN

W większości przypadków polscy producenci nie chcą jednak zdradzać szczegółów na temat wydatków poniesionych na opracowanie nowego produktu. Nie ujawniają też informacji o zyskach ze sprzedaży poszczególnych aplikacji. Niechętnie odkrywają również tajniki kalkulowania cen, ustalania wielkości marży, liczenia optymalnego czasu potrzebnego na zwrot poniesionych nakładów. "Z reguły nie rozpoczynamy produkcji nowego programu, jeżeli nie ma szans na osiągnięcie stopy zwrotu większej niż przeciętna, osiągana przez nas z pozostałych produktów" - mówi Zbigniew Rymarczyk, prezes zarządu ComArch-CDN. Podobny stopień ogólności charakteryzuje wypowiedzi przedstawicieli innych firm programistycznych działających na polskim rynku.

Nie ma również możliwości skorzystania z gotowych, przekrojowych zestawień czy syntetycznych raportów obrazujących ekonomiczne aspekty wytwarzania programów komputerowych. Tematyka ta nie znajduje się jeszcze w centrum zainteresowań badawczych na polskich uczelniach. Zbiorczymi danymi nie dysponują także firmy zajmujące się konsultingiem czy audytem oprogramowania.

Drodzy pracownicy, tanie technologie Przedstawiciele polskich firm informatycznych zgodnie twierdzą, że największe wydatki w procesie wytwarzania oprogramowania są związane z kosztami osobowymi. Najwięcej środków pochłaniają płace specjalistów pracujących w zespołach realizujących poszczególne projekty. Niejednokrotnie są to duże zespoły, a więc i koszty związane z wynagrodzeniami ich członków też są niebagatelne. Według różnych szacunków wahają się od 50 do nawet 80% całkowitych kosztów przedsięwzięcia. Niższe są w przypadku programów mniej skomplikowanych, powszechnie używanych, np. finansowo-księgowych.

Na wysokość budżetów projektów programistycznych w największym stopniu wpływają płace projektantów i programistów. Firmy planujące wprowadzenie na rynek nowego oprogramowania muszą zatrudniać nie tylko osoby pracujące bezpośrednio przy jego wytwarzaniu. Bardzo ważne jest też działanie zespołu testowego. Obciąża on wprawdzie koszty przedsięwzięcia, ale daje gwarancję wysokiej jakości przygotowywanego produktu. Niektóre firmy decydują się na utrzymywanie zespołów zajmujących się zagadnieniami rozwoju. "Bardzo ważną sprawą jest rozpoznawanie nowych technologii, śledzenie trendów rynkowych, analiza potrzeb użytkowników i proponowanie na tej podstawie zadań dla poszczególnych zespołów" - twierdzi Janusz Stasik, główny konsultant w ComArch SA.

Ile kosztuje program?

Błażej Kotelko, dyrektor ds. oprogramowania w InsERT

Wśród przedstawicieli polskich firm programistycznych panuje zgodność również co do tego, że koszty używanego w procesie produkcji sprzętu i oprogramowania stanowią dla budżetu realizowanego projektu znikome obciążenie. Ciężar tego typu wydatków może być odczuwany przede wszystkim w początkowej fazie działalności firmy lub w przypadku realizacji nowatorskich rozwiązań. Niejednokrotnie jest to związane z koniecznością zakupu nowych narzędzi programistycznych i przeszkolenia pracowników. Do rutynowej działalności jest stosowany stale ten sam, wcześniej zakupiony sprzęt, kolejne programy są tworzone z wykorzystaniem jednej, obranej wcześniej przez firmę technologii.

Zdaniem Wojciecha Dobrowolskiego, dyrektora zarządzającego limitami Teta 2000 i Teta Controling we wrocławskiej Tecie, jednak nawet koszty pozyskania nowych narzędzi są znikome wobec kosztów osobowych. W jego opinii nie ma dzisiaj istotnych przeszkód w dostępie do nowych technologii. Znacznie ważniejsza jest umiejętność utrzymania w zespole wysokich kompetencji związanych ze stosowanymi technikami. "Firmy wyróżniają się przede wszystkim tym, jak potrafią wykorzystać posiadane narzędzia, co za ich pomocą potrafią stworzyć" - podkreśla Wojciech Dobrowolski.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200